Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

czwartek, 6 października 2011

Tu jest nasz dom. cz. II Książe jakich mało

 W dniu 6 maja 1326 roku zmarł w wieku zaledwie 39 lat, książę świdnicki, Bernard. Pozostawił po sobie wdowę, Kunegundę, córkę króla Władysława Łokietka oraz synów. Najstarszym był Bolko II, zwany Małym, który po śmierci ojca wspólnie z matką sprawował rządy. Pozostał do końca swego panowania wiernym linii politycznej swych przodków, dziadka Bolka I Surowego i ojca Bernarda, zachowując wierność dla Polski, przeciwstawiając się wpływom czeskim i niemieckim.
Dbał o rozwój gospodarczy i dobrobyt swych obywateli, sprawną administrację i rozbudowę miast. Utrzymywał dobre stosunki z Kościołem, wspierając klasztor cysterski w Krzeszowie, a w samej Świdnicy wznosząc piękny kościół pod wezwaniem św. Stanisława Szczepanowskiego i św. Wacława.
Największe zasługi położył Bolko II w dbałości o rozszerzenie i wzmocnienie księstwa. W chwili śmierci ojca dziedzictwo jego obejmowało stolicę księstwa, Świdnicę i okręg świdnicki (Kamienna Góra, Bolków, Strzegom), później doszły do tego Kąty Wrocławskie i Sobótka, a w dwadzieścia lat później, w 1345 roku po śmierci stryja, Henryka, władającego księstwem jaworskim, także całe to księstwo z Jaworem, Jelenią Górą, Lwówkiem i Bolesławcem. Stało się tak w wyniku układu dziedzicznego, który przewidywał zapewnienie opieki  przez Bolka II jedynej córce Henryka, małoletniej Annie.
Ale na tym nie koniec przedsięwzięć zmierzających do wzmocnienia księstwa. W 1356 roku przeprowadził Bolko II transakcję z księciem legnickim, Wacławem, w wyniku której za odpowiednią sumę pieniędzy pozyskał dla swego księstwa Złoty Stok i Srebrną Górę z kopalniami złota i srebra. W dwa lata później w ten sam sposób odkupił połowę Brzegu i Oławę, pozyskał w zastaw Złotoryję, a nieco wcześniej nie wiadomo jakim sposobem stał się panem Byczyny i Kluczborka. Udało mu się jeszcze zagarnąć siłą Grodków z rąk biskupa wrocławskiego Przecława.
Rzecz jasna, że tak wyraźny wzrost obszaru księstwa świdnicko-jaworskiego wywołał niepokój na dworze Karola IV, następcy króla czeskiego, Jana Luksemburskiego. Bolko II uzyskał jednak wsparcie Kazimierza Wielkiego, który w swym siostrzeńcu widział nadzieję na uratowanie Śląska dla Polski.
Niestety, pomoc króla polskiego okazała się mało skuteczna wobec znacznej przewagi militarnej Karola IV. Bolko II widząc ustępliwość Kazimierza Wielkiego w sprawie Śląska, decyduje się na własne działania dyplomatyczne. W grudniu 1350 roku udaje się do Pragi, gdzie nie tylko dochodzi do zawarcia sojuszu, ale do układu dynastycznego, w którym nowo narodzony syn Karola IV, Wacław, ma poślubić księżniczkę jaworską Annę, albo też, gdyby się taka urodziła, córkę Bolka II. W ten sposób Bolko II ratuje swą niezależność, a Karol IV zabezpiecza się przed utratą księstwa na rzecz Polski. Wprawdzie plany matrymonialne pokrzyżowała śmierć dwuletniego Wacława, ale nastąpiła też inna niespodziewana okoliczność, nagła śmierć żony Karola IV, Anny z Palatynatu. Król owdowiał w lutym 1353 roku, a już w marcu rozpoczęły się rozmowy w sprawie poślubienia niedoszłej synowej, czternastoletniej księżniczki Anny, która wychowywała się wówczas na dworze swej ciotki, królowej Elżbiety węgierskiej, rodzonej siostry Kazimierza Wielkiego. Karol IV uzyskał zgodę Ludwika Węgierskiego w pertraktacjach prowadzonych w Budapeszcie, mało tego, zawarto też układ, skutkiem którego w razie bezpotomnej śmierci Bolka II, księżniczka Anna zostawała jedyną sukcesorką obu księstw, świdnickiego i jaworskiego. Karol IV pozyskał do swych planów również Kazimierza Wielkiego wyrzekając się pretensji do ziemi płockiej i Mazowsza, w zamian za co król Polski zgodził się na przejęcie przez króla Czech Byczyny i Kluczborka. 23 maja 1353 roku, a zatem w trzy miesiące po pogrzebie pierwszej żony Karola IV, nie w Pradze, ale w Budzie, odbyła się wystawna uroczystość zaślubin króla czeskiego Karola IV, z księżniczką jaworską, Anną. Po ślubie udał się Karol IV ze swą młodą małżonką zamiast do Pragi, to do Świdnicy, aby jeszcze mocniej pozyskać sobie Bolka II. Świdnica przyjęła dostojną młodą parę niezwykle uroczyście i gościnnie. Bolkowi II udało się uzyskać zgodę na przejęcie przez jego żonę Agnieszkę sukcesji na wypadek jego śmierci. Karol IV zobowiązał się do ochrony i obrony sojusznika przed nieprzyjaciółmi, a także potwierdził wszelkie prawa i przywileje jakie posiadało rycerstwo w księstwie świdnicko-jaworskim.
W lipcu 1353 roku w Pradze odbyła się uroczysta koronacja Anny na królową Czech. Uczestniczył w niej, rzecz jasna, Bolko II. Uczestniczył z powodzeniem, bo uzyskał od Karola nadanie warownego zamku na Sobótce, otwierającego drogę do księstwa wrocławskiego.
Bolko II Mały zapisał się w historii Śląska złotymi zgłoskami. Udało mu się stworzyć imponującą wręcz potęgę. Odziedziczywszy małe księstewko, potrafił w ciągu czterdziestu lat swych rządów doprowadzić je do rozkwitu i znacznie rozszerzyć granice. Warto dodać, że jego podopieczna, Anna, została nie tylko królową czeską ale też cesarzową Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Koronacja cesarska pary królewskiej, Karola IV i Anny z rąk papieża miała miejsce we wrześniu 1354 roku w Rzymie. W liczącym ponad dwa tysiące orszaku wspaniale uzbrojonego rycerstwa znajdował się książę Bolko świdnicki.
Ma się czym poszczycić zabytkowy Jawor, skąd wywodziła się Anna, ma także Świdnica. Księżniczka Anna i Bolko II, to jak się okazuje osobistości nietuzinkowe w dziejach nie tylko Śląska.
Książę zmarł bezpotomnie w lipcu 1368 roku w wieku sześćdziesięciu lat. Żona Agnieszka Habsburżanka zgodnie z układem sukcesyjnym zarządzała księstwem do swej śmierci w roku 1392. Jest to zarazem data zamykająca kartę dziejów Śląska w Polsce dzielnicowej.
Bolko II Mały został pochowany w klasztorze krzeszowskim pod wielkim ołtarzem, a następnie w XVIII wieku przeniesiony do specjalnie zbudowanej kaplicy wraz z trumnami innych książąt świdnickich i członków rodzin książęcych.
Odwiedzając sanktuarium w Krzeszowie warto się pochylić nad jego sarkofagiem. To niezwykle barwna i ciekawa, a także godna podziwu postać z naszej bogatej historii. Warto też zajrzeć do książki Zygmunta Borasa, „Książęta Piastowscy Śląska”, z której skorzystałem pisząc ten tekst, pokazując w drobnej pigułce dzieje Bolka II Małego, który okazał się Wielkim dla Śląska i Polaków. Książka pozwoli nam zobaczyć je w szerszej perspektywie, a także poznać losy innych książąt piastowskich i być może lepiej i głębiej zrozumieć skomplikowaną przeszłość naszego Śląska.
 Zdjęcia archiwalne: rycina Krzeszowa, posąg Bolka I, stacja kolejowa w Krzeszowie z widokiem na Bazylikę, panorama krzeszowskiego klasztoru..

3 komentarze:

  1. Bardzo ciekawa historia księcia Bolko - pewnie mało kto zatrzymuje się nad jego sarkofagiem - raczej nie pisza o nim w podręcznikach do historii?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za zainteresowanie. Myślę, że warto kiedyś przy okazji wybrać się do Krzeszowa. O mauzoleum, gdzie znajduje się krypta z prochami Piastowiczów mówią, że jest to śląska Kaplica Zygmuntowska jak na Wawelu. A w ogóle cały kompleks klasztorny robi duże wrażenie, nie mówiąc o obrazach Wilmana. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Po II W.Ś w 1945 roku nastąpiły zmiany terytorialne Polski i Niemiec. W 2004 r. Polska wstąpiła do Unii Europejskiej. Najbardziej aktywnymi adwokatami, domagającymi się przystąpienia Polski do UE byli Niemcy, którzy - po zniwelowaniu znaczenia ZSRR na arenie międzynarodowej - zjednoczyli swoje państwo w 1990 r.
    Od zakończenia II W.Ś. Niemcy nie pogodzili się z nowym podziałem Europy i utratą ziem na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej - prehistorycznych terenów, zajmowanych przez Słowian, a do polowy XIII wieku będących we władaniu rodów Piastów Śląskich, spokrewnionych i wiernych Koronie Polskiej.
    Przystąpienie Polski do UE sprawiło, że granica między silnymi gospodarczo Niemcami i słabą ekonomicznie Polską, praktycznie nie istnieje.
    W wielu dziedzinach ekonomicznych Polacy są uzależnieni od zachodniego mocarstwa gospodarczego, który w 1939 r. napadając na Polskę dążył do poszerzenia przestrzeni życiowej dla swoich obywateli /Lebensraum/.
    Sprawą pilną jest detaliczne odtworzenie historycznych zdarzeń, które doprowadziły do utraty dawnych piastowskich ziem na rzecz Niemiec.

    OdpowiedzUsuń