Mój znajomy, Robert, instruktor Koła Foto Centrum Kultury w Głuszycy przysłał mi artystyczne zdjęcie bociana czarnego. Takie bociany pokazują się coraz częściej na naszym terenie, co wywołuje zachwyt i zdziwienie. Wiadomo, że są to ptaki lęgowe występujące w Eurazji, Afryce południowo-wschodniej, rzadziej w Hiszpanii i Francji. W Polsce jest ich ok. 1200 par. Co sprawiło, że spodobały im się nasze lasy w Górach Suchych wokół Łomnicy? Niewątpliwie znajdują tutaj tereny podmokłe i trzęsawiska będące ich naturalnym łowiskiem, ale takich miejsc jest w kraju znacznie więcej. A może podoba im się to, że w naszych górach i lasach są jeszcze duże obszary niezamieszkałe i nie zdewastowane przez człowieka. Mogą więc ze swobodą penetrować okolice w pobliżu gniazda i przy każdym powrocie radośnie pogwizdywać, wydając głuche „he-li”, a w okresie godowym puszyć się wokół siebie, kręcąc paradnie głową jak w telewizyjnym tańcu parami.
Co by nie pomyśleć, to wszystko jednak wskazuje na bardzo optymistyczne wnioski o dobrym stanie naszej przyrody, skoro czarne bociany, po łacinie – ciconia nigra, powracają do nas z corocznych migracji do ciepłych krajów, w te same miejsca i z tym samym wdziękiem, pozwalając się sfotografować sprytnemu „łowcy obrazów”. A swoją drogą, gdyby całe nasze łowiectwo poszło tym śladem i zamiast strzelb śmiercionośnych uzbroiło się w aparaty fotograficzne, pojęcie człowiek – jako istota rozumna, nabrałoby właściwego znaczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz