Dziś wracam na "szlak zamków piastowskich" w regionie wałbrzyskim i chcę zachęcić Państwa na wycieczkę znacznie łatwiejszą, bo spacer w Zagórzu Śląskim pod niezbyt stromą w tym miejscu górę, może zająć 15 minut. Mowa oczywiście o zamku, którym interesował się parę lat temu sam Niki Lauda, austriacki mistrz Formuły 1. Nie był jednak w stanie pokonać barier naszej polskiej biurokracji. Może i dobrze, bo skutkiem tego zamek jest dostępny do zwiedzania dla wszystkich chętnych i nadal pełni bardzo ważną rolę materialnego świadka polskości tych ziem w czasach średniowiecznych.
Historia zamku jest burzliwa jak cała historia Dolnego Śląska. Jego budowę rozpoczął książę wrocławski Bolko I Wysoki już w 1198 roku. Kontynuował dzieło Bolko I Surowy (1254-1301), książę świdnicko-jaworski. Z roku 1315 zachował się dokument potwierdzający zarządzanie zamkiem w imieniu księcia przez burgrabiego von Hauqvitza. W I połowie XIV wieku rozbudował zamek niezwykle zasłużony dla tej ziemi, książę Bolko II Mały. Po śmierci jego żony Agnieszki w 1392 roku zamek przeszedł do korony czeskiej. W I połowie XV wieku zawładnęli nim rycerze-rozbójnicy, podobnie jak Rogowcem. Zamek uniknął zniszczenia i po przepędzeniu rabusiów stał się własnością zasłużonej dla Wałbrzycha rodziny Czettritzów (1466-1535)., aby potem przez 10 lat zdobić czoła Karola I von Hochberga, pana na zamku Książ. Okres świetności zamku, to czas przejęcia go przez rodzinę von Lőgen z Ziemi Lubuskiej. Maciej z Łagowa jak go nazywają polscy historycy, starosta świdnicko-jaworski w latach 1545-1587 pobudował na dolnym dziedzińcu dom mieszkalny, piekarnię, łaźnię, wozownię, a jego synowie – biskup wrocławski, Jerzy i starosta świdnicki, Kacper – zadbali o lepsze wyposażenie i wysoki standard posiadłości. Cieszyła się ona sławą i podnosiła prestiż rodziny.
Z początkiem XVII wieku kolejna zawierucha wojenna, wojna trzydziestoletnia (1618-1648), skończyła się dla zamku tragicznie. Zamek został splądrowany i spalony. Opustoszał na wiele lat. Jako nie użytkowane dobro przechodził w XVIII wieku z rąk do rąk. Dopiero w XIX wieku z ratunkiem pośpieszył profesor Jan Gustaw Busching z Wrocławia, miłośnik zabytków, który wykupił go i rozpoczął gruntowną renowację. W 1852 roku właścicielem zamku zostaje baronowa von Zedlitz z Czarnego Boru, spokrewniona z walimską rodziną Zedlitzów. Zarówno ona jak i cała rodzina nie szczędzili wysiłków i grosza na rekonstrukcję zabytku. To właśnie ich zasługą było uczynienie w tym miejscu Muzeum i udostępnienie go do zwiedzania w okresie międzywojennym.
Zamek przetrwał II wojnę światową, niestety w 1945 roku został rozgrabiony przez nieznanych sprawców, skradziono zbroję, gobeliny, meble, obrazy, wszystko co stanowiło jakąkolwiek wartość. Dopiero w latach 50-tych został oddany pod opiekę PTTK.
Wałbrzyski Oddział PTTK starał się jak mógł restaurować zamek i utrzymywać jego funkcję turystyczną, ale możliwości te stawały się coraz to mniejsze. Od 2008 roku właścicielem zamku stała się gmina Walim. Jej gospodarze widzą w zamku wspaniałą szansę dla promocji turystycznej gminy, stąd wiele poczynań i zamierzeń mających na celu rewaloryzację zabytku i przyciągnięcie do zwiedzania jak największej rzeszy turystów.
Zwiedzanie zamku Grodno z dobrym przewodnikiem rozpala wyobraźnię i dostarcza mnóstwa emocji.
W mrocznej czeluści niszy zamkowej zasuniętej żelazną kratą znajduje się przykuty do ściany szkielet kobiety. Jedna z legend mówi, że w ten sposób ukarał swą młodą małżonkę mściwy właściciel zamku, ponieważ nie chciała ona być mu posłuszną. Przywiązanej łańcuchem niewieście podawano na tacy posiłek w ten sposób, aby nie mogła go dosięgnąć. Inna legenda opowiada o Białej Damie pojawiającej się nocami na murach zamkowych. To duch zakutej w lochu dziewczyny, zamęczonej przez rycerzy-rabusiów. W jeszcze innej legendzie Biała Dama jest duchem młodej dziewki strąconej z murów zamkowych przez kasztelana, który w ten sposób ukarał ją za niewierność. Znana sentencja mówi – do odważnych świat należy. Warto przyczaić się nocą pod murami zamku, a nuż uda nam się na jego murach dostrzec ducha Białej Damy.
Największą atrakcją zamku Grodno jest strzelista wieża zamkowa udostępniona do zwiedzania. Roztacza się z niej urzekający widok na rozciągające się u stóp góry zamkowej Jezioro Bystrzyckie, otoczone bujnym poszyciem lasów na zboczach Gór Sowich, a także na rozległą panoramę niziny świdnickiej. Warto wybrać się do zamku by pobudzić do aktywności wyobraźnię śladami przeszłości, a także zachwycić się pięknem przyrody i krajobrazów.
Zamek Grodno jest jedną z największych atrakcji gminy Walim. Odbywają się tam coraz częściej ciekawe imprezy turystyczne. Można o nich dowiedzieć się więcej na stronach internetowych, skąd pochodzą zdjęcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz