Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

wtorek, 26 lipca 2011

Pałac w Jedlince w odnowie




To jest temat szczególnie ważny dla wszystkich interesujących się przeszłością Jedliny-Zdroju. Okazuje się, że w powstaniu miasta-uzdrowiska ważną role odegrał wybudowany już z początkiem XVII wieku pałac w Jedlince. Jego gospodarze mieli w przeszłości znaczący wpływ na to wszystko co się działo w najbliższej okolicy. Zdewastowany do reszty w PRL-u, wyeksploatowany przez kolejnych zarządców, z Rolniczą Spółdzielnią Produkcyjną w Jedlinie Zdroju na czele, która wykorzystała obszerne pomieszczenia na magazyn zbożowy, historyczny pałac w Jedlince, znalazł wreszcie nie tylko dobrego gospodarza, ale i mecenasa..
Był taki moment w 1975 roku, gdy walorami architektury wnętrz zainteresował się dyrektor Dolnośląskiego Zagłębia Górniczego w Wałbrzychu. Do pałacu zjechali architekci by sporządzić inwentaryzację obiektu i przygotować projekt jego rewitalizacji. W zamyśle miał to być w przyszłości ośrodek rehabilitacyjny dla górników. Na ścianach poszczególnych sal zachowały się jeszcze stiuki zdobione freskami, a na sufitach polichromie, każda z sal w innym stylu. Sala lustrzana (balowa, niestety była już bez luster), ale elementy zdobnicze zachowały się jeszcze, podobnie jak zawieszony pod sufitem ozdobny podest dla orkiestry. Niestety, zainteresowany osobiście dyrektor wkrótce potem zmarł, a wraz z nim upadła próba ratowania zabytku.
Wcześniej dewastacji uległy obiekty byłego folwarku, oplatające z dwóch stron rozległy dziedziniec. Z dawnego wspaniałego parku pozostały zniszczone alejki i zarośla starych drzew i krzewów. Szary ze starości fronton pałacu i wyszczerbione głowy dwóch lwów strzegących portalu bramy wejściowej straszyły przybyszów.
W 2004 roku pałac nabyli przedsiębiorcy z Górnego Śląska, dwaj bracia Ledowie i przystąpili do jego ratowania. Powołali w tym celu Zespół Pałacowo-Parkowy Jedlinka, przed którym stoi trudne zadanie, a jest nim stopniowa rewaloryzacja pałacu i otoczenia, uczynienie z niego obiektu muzealnego, będącego atrakcją turystyczną, miejscem corocznych imprez kulturalnych, konferencji, konkursów historycznych, balów charytatywnych i różnego rodzaju spotkań. Już dziś można powiedzieć, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Wiele z wyżej wymienionych imprez ma już obecnie miejsce. Wykonano szereg prac renowacyjnych wewnątrz pałacu. Jest już nowa elewacja frontowa budynku.  Na ukończeniu jest przebudowa pomieszczenia gospodarczego, w którym znajduje się hotel z restauracją „Jedlinianka”. Nowych właścicieli pałacu można śmiało przyrównać do byłych niemieckich właścicieli, którzy dbali o piękno architektury, należyty wystrój wnętrz i właściwy stan zabudowań folwarcznych, czyniąc z pałacu jeden z piękniejszych obiektów w okolicy. Można o tym przeczytać na ciekawej, bogato ilustrowanej stronie internetowej pałacu w Jedlince.
Kilka lat temu kontakt z obecnymi gospodarzami pałacu i władzami Jedliny nawiązał Günter Boehm, bratanek Gustawa Boehma, ostatniego właściciela tej posiadłości. Okazało się, że jest on uczuciowo związany ze swoim miejscem pochodzenia. Urodził się w Mieroszowie, jego ojciec był górnikiem. W 1948 roku został wysiedlony do Saksonii (NRD). Po ucieczce w 1957 roku na Zachód, wyemigrował najpierw do Kanady, a następnie do Meksyku, w którym spędził ponad 20 lat. Od 1983 roku mieszka w Stanach Zjednoczonych. Od dawna interesuje się dziejami Śląska i swojej rodziny, o której napisał kronikę. W 2007 roku w pałacu w Jedlince odbył się zjazd rodziny Boehm, na który przybyli członkowie rodu z różnych stron świata, m. in. z dalekiej Namibii. Nowi właściciele pałacu otrzymali w darze cenne pamiątki i materiały źródłowe, które przybliżają historię pałacu i miasta Jedliny-Zdroju. Günter Boehm okazał się człowiekiem niezwykle sympatycznym, przyjaźnie nastawionym do Polaków. Władze miejskie zdecydowały się w uznaniu zasług przyznać mu honorowy tytuł Zasłużony Obywatel Miasta Jedlina-Zdrój, co miało miejsce w 2009 roku na pięknej uroczystości w sali lustrzanej pałacu w Jedlince.

Pałac jest otwarty do zwiedzania zarówno dla wycieczek grupowych jak indywidualnych turystów.

2 komentarze:

  1. Jakże miło, że w codziennej, zawsze ciekawej lekturze artykułów niezwykle pracowitego Autora, znalazła się również wzmianka o mojej rodzinnej miejscowości i znajdującej się tu perełce, jaką jest pałac :) Dziękuję! Dorota

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja dziękuję za miłe słowa i to z ust osoby, którą darzę szacunkiem i uznaniem. A dlaczego, myślę że przy okazji jeszcze o tym napiszę... "Pracowity autor"

    OdpowiedzUsuń