Wałbrzych na
Olimpiadzie
No i się zaczęło. Gigantyczna
impreza sportowa - Igrzyska Olimpijskie. Londyn jest na ustach
miliardów ludzi na całym świecie. Dzięki telewizji jesteśmy na arenach
rywalizacji sportowej kiedy tylko chcemy i możemy oglądać to co nas interesuje.
Możemy też nie oglądać, ale nasze wszechmocne media i tak spowodują, że dotrze
do nas wiadomość o srebrnym krążku Sylwii Bogackiej na sam początek igrzysk i niespełnionych
nadziejach na sukces Agnieszki Radwańskiej lub Sylwii Gruchały. Ale to dopiero
początek zawodów. Agnieszka była czarująca, kiedy niosła biało-czerwoną flagę
jako chorąży polskiej ekipy w czasie uroczystego otwarcia Olimpiady. Ma jeszcze
szansę w mikście i deblu. A w ogóle dla tenisa świat się nie zaczyna i nie
kończy na Olimpiadzie. Mało tego, Olimpiada ma wymiar honorowy, a w kolejnych
turniejach tenisowych „wielkiego szlema”, organizowanych w różnych miejscach na
świecie zarabia się krocie. Tam jest o co walczyć, nie tylko o sławę, ale i
pieniądze. Idea olimpijska sportu amatorskiego stała się w czasach dzisiejszych
kamuflażem.
Są dyscypliny sportowe, które są
znane głównie dzięki Olimpiadzie. Do takich należy strzelectwo. Na co dzień o
tym co się dzieje w tym sporcie wie zaledwie garstka interesujących się tym
osób. Sukces na Olimpiadzie pozwala nam dowiedzieć się, że coś takiego istnieje,
że jest to sport wymagający ogromnej pracy, kondycji fizycznej i psychicznej, a
graniczy nieomal ze sztuką cyrkową. Podobnie jest z gimnastyką sportową i z
wielu jeszcze innymi konkurencjami sportowymi. Olimpiada pokazuje nam
rozmaitość sportu, a zarazem wszechstronność człowieka.
O Olimpiadzie mówią i piszą teraz
wszyscy. Tematem najpierwszym stała się ceremonia otwarcia igrzysk. To co
zrobili Anglicy jest najdoskonalszym przykładem jak można i trzeba w
dzisiejszych czasach promować swój kraj przy okazji wielkiej imprezy sportowej.
Historyczne widowisko teatralne na płycie boiska miało niewiele wspólnego ze
sportem, ale pokazało bogactwo i potęgę Zjednoczonego Królestwa, a inscenizacja
z lotem królowej i skokiem ze spadochronu
- możliwości obecnej
kinematografii.
Spróbujmy porównać otwarcie
igrzysk w Londynie, z otwarciem niedawnego Euro 2012 w Warszawie. To jest ta „drobna”
różnica pomiędzy nimi, a nami.
Niedzielny wieczór upłynął pod wrażeniem
pierwszego meczu naszych siatkarzy z Włochami.
Takich emocji nie przeżywałem już
dawno. To był mecz, którego się nie zapomni do końca życia. Przegrana nie
zamykała dalszej drogi awansu, bo z grupy awansują dwie najlepsze drużyny. Ale
chodziło o prestiż, o to by utrzeć nosa pewnym siebie Włochom, z którymi
przegrywaliśmy często. I to zrobili nasi siatkarze w stylu perfekcyjnym.
Nowoczesna, olbrzymia hala
sportowa była wypełniona po brzegi. A kibice, to głównie Polacy, polscy
londyńczycy, ale nie tylko. Na mnie duże wrażenie zrobiła grupka kibiców z
dużym napisem na transparencie - Wałbrzych.
Patrzę i oczom nie wierzę. Tam w Londynie znaleźli się „patrioci” naszego
miasta i potrafili to pokazać całemu światu. Pomyślałem, no wreszcie. Wałbrzych
wraca do życia. Traktuję to jako symbol odrodzenia miasta, wkroczenia na
ścieżkę postępu i rozwoju.
To dobrze, że jest taka impreza
jak Olimpiada. Może ona przynieść nie tylko sukcesy sportowe. Dzięki Olimpiadzie wiem, że Wałbrzych się
liczy. I niech tak będzie.
P.S. A ta różyczka, to dla wałbrzyskiej grupy kibiców w londyńskiej hali sportowej!
P.S. A ta różyczka, to dla wałbrzyskiej grupy kibiców w londyńskiej hali sportowej!
Wałbrzych pojechał tam za Ignaczakiem, który jest "produktem dawnego Wałbrzycha". Teraz to jedynie odcinanie kuponów. Jednak nie da się ukryć, że fakt miły.
OdpowiedzUsuńPzW!
PS. Wielokrotnie w podstawówce i w szkole średniej grałem z Ignaczakiem na jednym boisku, ale on reprezentował iście kosmiczny poziom. Dlatego dzisiaj każdy z nas jest tam, gdzie widać być powinien.
To bardzo miłe, ze w tej złotej dwunastce mamy siatkarza wywodzącego się z Wałbrzycha, a jeszcze milsze mieć takiego kolegę ze szkoły. Może kiedyś się uda wykorzystać Ignaszaka do popularyzacji siatkówki w naszym mieście. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń