Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

wtorek, 26 czerwca 2012


Palmiarnia w Lubichowie – egzotyka i piękno przyrody





 Jak przystało na liczący się w świecie arystokratyczny zamek koniecznym stało się dla Hochbergów z Książa urządzenie nowoczesnego zaplecza gospodarczego w postaci ogrodu i sadu jak również modnej od dawien dawna przy bogatych dworach pomarańczarni. Zabiegała o to księżniczka Daisy, mając doświadczenia z rodzinnej Walii, a zarazem ambitne plany uczynienia wokół pałacu w Książu ustronnych alei  spacerowych wśród bogatej roślinności, klombów kwiatowych i ozdobnych figur. Chodziło też o zapewnienie świeżych owoców i warzyw orientalnych i krajowych na pałacowe stoły.  Nie było takiej możliwości w bezpośredniej bliskości zamku, zawieszonego na wysokiej skarpie nad przełomem Pełcznicy, otoczonego z drugiej strony  parkiem ze starodrzewem. Najlepszym miejscem okazały się rozległe pola pobliskiej wsi Lubiechów, położonej po drugiej stronie traktu prowadzącego z Wałbrzycha do Świebodzic.. Tam też mąż młodej i pięknej „Stokrotki”, hrabia Rzeszy Hans Heinrich von Hochberg XVI z początkiem XX wieku zdecydował się założyć ogród z sadem oraz pobudować szklarnie. Prawdopodobnie oranżerię postawiono już  w latch1898 – 1902, według innych źródeł dopiero w latach 1911-1914, w każdym razie jak się okazuje nie jest to budowla stara, choć mija właśnie 100 lat od jej postawienia. Składa się z głównego obiektu o konstrukcji stalowej i wysokości ok. 15 metrów, zwieńczonego beczkowym dachem, a zakończonego niewielką galerią widokową. Wokół ciągną się szklarnie w postaci hal dwuspadowych, dalej jeszcze niższe szklarnie gospodarcze. Łącznie kompleks palmiarni zajmuje ok. 2000  m2. Część ścian wyłożono tufem wulkanicznym przywiezionym ze zboczy Etny, tworząc skałki, kaskady i groty. Wewnątrz można oglądać około 80 gatunków drzew, krzewów, roślin i kwiatów z całego świata, w tym różne gatunki palm, kaktusów i cytrusów. Robi to ogromne wrażenie i może zadziwić osoby zwiedzające, a dla miłośników przyrody jest to gratka wyjątkowa. Jedyny podobnego rodzaju obiekt z okazami roślin egzotycznych na Dolnym Śląsku, to Ogród Botaniczny we Wrocławiu.
Na teren ogrodu prowadzą ozdobne bramy, a najbardziej okazała z nich kamienna brama wejściowa od strony ulicy Wrocławskiej nawiązuje do bram parkowych w Książu. Obok stoją budynki administracyjne zarządu ogrodu i mieszkalne.
Wokół szklarni urządzono ogród w stylu japońskim i rosarium, a dalej sady rozmaitych drzew owocowych.
Atrakcją Palmiarni jest też urządzona wewnątrz oszklonego pawilonu kawiarenka wśród roślin i kwitnących krzewów.



 Palmiarnia w Lubichowie cieszyła się i cieszy nadal dużym zainteresowaniem miłośników przyrody i turystów, choć jej losy wisiały na włosku w związku z tym, że nie da się jej utrzymać tylko i wyłącznie ze sprzedaży biletów osobom zwiedzającym. Władze Wałbrzycha czynią wszystko co mogą, by ratować ten bezcenny zabytek i przyciągać zwiedzających, oferując możliwość zobaczenia tej oryginalnej i wyjątkowej ekspozycji posiadłości zamkowych Książa. 


Fot. z galerii internetowej Palmiarni w Lubiechowie.



3 komentarze:

  1. Byłam tylko raz, kilka lat temu.To jedyne w swoim rodzaju miejsce i przedsięwzięcie, miejmy nadzieję, że przetrwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wstyd się przyznać ale ja pomimo że mieszkam w tych stronach już 42 lata to też byłam raz w palmiarni a drógi raz oglądałam w programie( Maja w ogrodzie ) napewno polecam wszystkim bo naprawdę warto poświęcić czas jest na czym zawiesić oko te kwiaty i ta roślinność tego nie dasięopisaćto trzeba zobaczyć.Pozdrawiam Teresa

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęcam odwiedzić ponownie. Tu za każdym razem odkrywa się coś nowego. Warto pobyć nico dłużej. Nawet samo wspomnienie tego miejsca działa jak balsam na skołotaną duszę. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń