Wałbrzyskie
Śródmieście, część I
"Uciekł" mi post z 4 czerwca , a ponieważ jest ważny jako pierwsza część moich refleksji o Wałbrzyskim Śródmieściu, umieszczam go dziś ponownie w tak ważnym dniu - otwarcia Euro 2012.
kościółek Matki Boskiej Bolesnej - najstarsza część miasta |
zamek-pałac Czettrycó |
Kościółek Matki Boskiej Bolesnej codziennie mija tysiące przechodniów. Gdyby choć setny z nich zawiesił oko na moment i pomyślał - tu właśnie to wszystko się zaczęło. Tu jest miejsce, gdzie ongiś trysnęło cudami słynące źródło o którym możemy dziś powiedzieć, że to był początek miasta.
Chcę napisać o wałbrzyskim Śródmieściu, ale nie jest to takie proste, jak się z początku wydawało. Nie da się nic sensownego powiedzieć o wałbrzyskiej Starówce, nie potrafię pokazać jej specyfiki i jej ukrytej, nie rzucającej się w oczy tajemniczości, bez odsłonięcia kart historii. Wiem, że do historii wielu słuchaczy ma stosunek, najgrzeczniej określając – ambiwalentny. O tej historii napisano zresztą już wiele. Stoję przed dylematem, czy powtarzać to wszystko co zostało napisane, czy wybierać tylko rzeczy najważniejsze. Myślę, że jest to pytanie retoryczne.
Chcę napisać o wałbrzyskim Śródmieściu, ale nie jest to takie proste, jak się z początku wydawało. Nie da się nic sensownego powiedzieć o wałbrzyskiej Starówce, nie potrafię pokazać jej specyfiki i jej ukrytej, nie rzucającej się w oczy tajemniczości, bez odsłonięcia kart historii. Wiem, że do historii wielu słuchaczy ma stosunek, najgrzeczniej określając – ambiwalentny. O tej historii napisano zresztą już wiele. Stoję przed dylematem, czy powtarzać to wszystko co zostało napisane, czy wybierać tylko rzeczy najważniejsze. Myślę, że jest to pytanie retoryczne.
Oczywiście, że nie będę w
szczegółach powtarzał historii, o której są napisane już sążniste elaboraty.
Spróbuję wybrać to, co moim zdaniem jest najciekawsze i najważniejsze i co nie
znuży do reszty moich słuchaczy, powodując zastosowanie przez nich tej samej
reakcji, co przy reklamach publicznej, opłacanej z naszych abonamentów TVP, a mianowicie zastosowanie
przycisku „mute”, albo co wydaje się bardziej skuteczne – „power”. Obiecuję, że
ta część historyczna nie będzie zbyt długa i pocieszam się nadzieją, że
przybliży moim słuchaczom interesujące wiadomości z przeszłości miasta i jego
Śródmieścia.
do Wałbrzyskiej Starówki pod górkę |
Nie można powiedzieć, że
Borowiec, to zupełnie zła nazwa miasta zwanego przez Niemców Waldenburg. Ale
z borówkami nie miała wiele wspólnego i może z tej przyczyny nie sprawiła dobrego wrażenia na polskiej komisji rządowej, skoro w
1947 roku przemianowała je na Wałbrzych. A można było przetransponować
niemiecką nazwę Waldenburg lub Waldenberg i byłby to Leśny Gród lub Leśna Góra,
podobnie jak Białogród lub Jelenia Góra. Główna jego część – Śródmieście, leży
na wysokości ok. 430 – 490 m.
npm. i zajmuje najstarszą część miasta.
Jak przystało na miasto bądź co bądź historyczne, bo sięgające swymi korzeniami
czasów odległych wałbrzyska Starówka przypomina swym układem typowe miasto
średniowieczne. Wprawdzie nie posiadała nigdy murów obronnych z basztami, co
wiąże się zapewne z urozmaiconą konfiguracją terenu, jednakże udało się znaleźć
miejsce na wyznaczenie rynku, zabudowanie go kamienicami i postawienie ratusza.
Rynek sąsiadował bezpośrednio z kościółkiem Matki Boskiej Bolesnej, gdzie już
wcześniej powstało grodzisko obok bijącego źródła mineralnego, uchodzącego za
cudowne. Miało to miejsce w czasach słowiańskich. Z 1191 roku jak podają źródła niemieckie
pochodzi dokument potwierdzający, że było to miejsce pielgrzymkowe. Z całą
pewnością wieś istniała w 1305 roku, ponieważ została wymieniona w dokumentach
biskupstwa wrocławskiego i tę datę przyjmuje się jako początek późniejszego
miasta. Około 1400 roku wieś otrzymała prawa miejskie, a wraz z Podgórzem,
Sobięcinem i Białym Kamieniem stanowiła jedną parafię. Istniał już wtedy
folwark położony pomiędzy miastem, a Podgórzem, należący do Ulricha von
Czettritza z Cisów i Strugi, był też młyn wodny i karczma. W czasie wojen
husyckich w 1428 roku zniszczony został zamek Nowy Dwór, co spowodowało
zainteresowanie Czettritzów z zamku znalezieniem innej siedziby do czasu jego
odbudowy. W 1434 roku Herman von
Czettritz odkupił dobra ziemskie wraz z całym miastem od von Liebenthala,
dotychczasowego właściciela. Odtąd ród Czettritzów władał nim przez długie
lata, ale byli to dobrzy gospodarze, dbający o swoje dobra, a zarazem o rozwój miasteczka.
Wałbrzych rozwijał się słabo, nękały go klęski głodu i klęski żywiołowe
(epidemie, powodzie). W rezultacie należał do najmniejszych miast w Sudetach.
Dopiero w XVI wieku obok tkactwa rozwinęły się inne dziedziny rzemiosła - piwowarstwo, piekarnictwo, szewstwo,
krawiectwo, rzeźnictwo. Wówczas to powstał pełny samorząd. Pierwszym
burmistrzem był Georg Kemmele (1549 r.). Nadal było to małe miasteczko., które
zasiedlało ok. 500 ludzi, głownie protestantów. Przejęli oni kościół Św.
Michała, wybudowany w 1440 roku i szkołę parafialną, zbudowaną w 1534 roku. Po
pożarze zamku Nowy Dwór w 1581 roku Christpoh von Czettritz przeniósł swą
siedzibę do nowo zbudowanego zamku pod miastem, którego rozbudowę zakończył
jego syn Dipprand w 1624 roku. To jest właśnie początek historii dzisiejszego
zamku – pałacu przy ul Zamkowej 4, aktualnie siedziby Państwowej Wyższej Szkoły
Zawodowej, obok zamku Książ najcenniejszej zabytkowej budowli z dawnych czasów.
Tak jak w większości miast na
Dolnym Śląsku ogromne zniszczenia przyniosła ze sobą wojna trzydziestoletnia
(1618-1648). Warto zauważyć, że największe spustoszenie przynosiły ze sobą nie
tyle wojska przemieszczające się tymi
drogami i związane z tym rekwizycje i rabunki w nie bronionym mieście, ile kolejne zarazy w 1624, 1627 i 1633.
Dziesiątkowały one ludność, pozbawiały majątku, a w dodatku powodowały emigrację najbardziej
wartościowych osiedleńców.
Dopiero pod koniec XVII wieku w
mieście odradza się produkcja i handel płótnem lnianym, a kroniki notują
nazwisko kupca Klose, który
zorganizował hurtowy handel płótnem.
(To mój wkład w histerię, broń Boże nie historię, Euro 2012, w
związku z nazwiskiem słynnego piłkarza Miroslava Klose, którym szczycą się
zarówno Niemcy jak i Polacy) Niestety,
o tamtym Klose nikt nie pamięta, o tym kopiącym piłę, zachłystywać się będą
różnego rodzaju sprawozdawcy sportowi, pokąd starczy im piany w ustach.
Wracam do przeszłości. Obiecuję,
to już ostatnie moje tchnienie.
Z początkiem XVIII wieku
Wałbrzych zaczął się lepiej rozwijać, ale nadal był niewielki. W 1738 roku
miało miejsce zdarzenie znamienne dla przyszłości miasta. Abraham von Czettritz
odsprzedał folwark i miasto hrabiemu Rzeszy Konradowi Ernestowi Maksymilianowi
von Hochbergowi z Książa. Właśnie temu, od imienia którego pochodzi nazwa reprezentacyjnej
na zamku Sali Maksymiliana. Odtąd Wałbrzych jest jak najściślej związany z
rodem Hochbergów, tak jak dotąd był związany z Czettritzami.
W drugiej połowie XVIII
wieku, kiedy to Śląsk został wcielony do
Prus, skutkiem zwycięskiej wojny austriacko-pruskiej, powstały warunki do
swobodnego rozwoju górnictwa węgla kamiennego. W okolicach miasta, na Białym
Kamieniu, w Sobięcinie, w Boguszowie, a potem w całym dzisiejszym regionie
wałbrzyskim powstają kopalnie węgla, które w zasadniczy sposób determinują
rozwój gospodarczy miasta i całego regionu.
Trzeba dodać, że jest to
równocześnie znakomity czas dla rozwoju i rozbudowy wałbrzyskiego Śródmieścia. Ale o tym wszystkim dowiadujemy się w zamieszczonym poniżej odcinku: Wałbrzyskie Śródmieście cz. II.
Fot. z galerii miejskiej w interneie
Fot. z galerii miejskiej w interneie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz