Nie ma złego …
tylko w polu biały krzyż |
No i mamy Euro 2012 z głowy. Czesi przytarli nam nosa. Gdzie nam do Kijowa, skoro nawet Praga okazała się nieosiągalna. Zrobiliśmy wielką
biało-czerwoną flagę, ale i ona nie wystarczyła by ukryć wszystkich płonących
ze wstydu polskich kibiców na stadionie we Wrocławiu. Nie pomogła wiara,
nadzieja, a nawet miłość do wybrańców konesera Smudy. Już nasze usta się
składały by głosić jakim wielkim jest trenerem, gdy okazało się, że nic z tego.
Żeby wygrać, trzeba piłką trafiać w bramkę, a nie obok. Zrobili tak Czesi, choć
wydawało się to niemożliwe. Na pocieszenie pozostała nam wiadomość, że
odchodzimy w doborowym towarzystwie z promieniejącą wcześniej w meczu z
Czechami - Rosją.
Nie ma złego, co by na dobre nie wyszło. Bardziej wytrawni kibice
będą nadal śledzić wydarzenia na Euro 2012, ale już znacznie spokojniej, bez
nerwów i emocji wywołujących wzmożone bicie serca.
A szkoda, bo wydawało się, że piłka kopana, to nasza
narodowa specyfika. A że tak jest, a nie inaczej, to jasne jak słońce. Mamy
przecież w sobie to coś, co pozwala nam odnosić się z kultem do wszystkiego co
okrągłe.
Już dawno, dawno temu ludzie wznosili kręgi z kamienia, żeby oddać cześć bogom. Dante opisywał w „Boskiej komedii” dziewięć kręgów piekła .Najważniejszym w układzie kostnym człowieka jest kręgosłup, który jak sama nazwa wskazuje składa się z kulistych kręgów. Idealną figurą geometryczną jest okrąg, znacznie doskonalszy od kanciastych wielokątów Osią przewodnią życia ZHP jest harcerski krąg, w którym druhny i druhowie manifestują przy ognisku swą radość z tego, że jest wśród nich drużynowy. Popularne w niektórych kręgach są też są kręgi taneczne, a od czasu do czasu pojawiają się na wsi tajemnicze kręgi w zbożu. Bardziej przezorni gospodarze przekonani, że jest to sprawka „zielonych ludków”, wzywają innych do zorganizowanego opuszczenia terenu, wołając: róbmy krąg i idźmy stąd. W latach 80-tych rozczulał telewidzów brazylijski serial „W kamiennym kręgu”, nawiązujący niewątpliwie do kamiennych kręgów z czasów neolitu. W IV Rzeczpospolitej Kaczyńskich wszyscy obywatele znaleźli się nieopatrznie w kręgu podejrzanych, chyba że nie znajdowali się w żadnym kręgu układów..
Już dawno, dawno temu ludzie wznosili kręgi z kamienia, żeby oddać cześć bogom. Dante opisywał w „Boskiej komedii” dziewięć kręgów piekła .Najważniejszym w układzie kostnym człowieka jest kręgosłup, który jak sama nazwa wskazuje składa się z kulistych kręgów. Idealną figurą geometryczną jest okrąg, znacznie doskonalszy od kanciastych wielokątów Osią przewodnią życia ZHP jest harcerski krąg, w którym druhny i druhowie manifestują przy ognisku swą radość z tego, że jest wśród nich drużynowy. Popularne w niektórych kręgach są też są kręgi taneczne, a od czasu do czasu pojawiają się na wsi tajemnicze kręgi w zbożu. Bardziej przezorni gospodarze przekonani, że jest to sprawka „zielonych ludków”, wzywają innych do zorganizowanego opuszczenia terenu, wołając: róbmy krąg i idźmy stąd. W latach 80-tych rozczulał telewidzów brazylijski serial „W kamiennym kręgu”, nawiązujący niewątpliwie do kamiennych kręgów z czasów neolitu. W IV Rzeczpospolitej Kaczyńskich wszyscy obywatele znaleźli się nieopatrznie w kręgu podejrzanych, chyba że nie znajdowali się w żadnym kręgu układów..
Upodobanie do krągłej kuli mamy w genach. Dało
się to zaobserwować od początków państwa polskiego. Już nasz dzielny Mieszko I był
tak mocno ujęty krągłościami czeskiej księżniczki Dobrawy, że ją pojął za żonę
i przywiódł do swego rodzinnego gniazda, Gniezna. Praga stała się dla niego wzorem, bo była
okrągła, otoczona murami z kulistymi basztami. Takie grody zakładał Mieszko w państwie
Polan, wiele z nich przetrwało do czasów współczesnych.
A na polach Grunwaldu Zawisza
Czarny z lubością zbierał krzyżackie szyszaki jako trofeum bitewne, zwłaszcza że kształtem swym przypominały kuliste stożki
Nieco później zainteresował się
krągłościami na sklepieniu niebieskim niejaki Nikolaus Kopernikus z Torunia. To
właśnie on stwierdził niepodważalnie, że maleńka piłeczka jaką jest ziemia
krąży wobec ogromniastej kuli jaką jest słońce, a nie odwrotnie. Późniejsi liderzy FIFA I UEFA
przyjęli to odkrycie z entuzjazmem, bo skutkiem tego można było bez
kontrowersji ustalić rangę poszczególnych imprez w piłce kopanej. Mundial najważniejszy, a dopiero potem Euro,
a więc nie tak, jak się dotąd wydawało wszystkim Eurocentrykom.
Otóż to. Nie powiodło się nam na Euro
2012, ale to nie znaczy, że na tym koniec. Mamy przecież kolejną szansę - Mundial
2014. Piłkarski krąg, który przeszedł „chrzest bojowy” już jest gotów do nowych wyzwań, doświadczony trener
także, "gadające głowy" już otwierają usta z pełnym animuszem, a Lato czeka. Otrząśniemy się z gorącego wrocławskiego lania i dalej do roboty. Na
Mundialu odrobimy straty, damy Ruskim wtedy nauczkę, że nas wpuścili w maliny nie
pozwalając strzelić sobie jeszcze jednej bramki. A Czechów też nauczymy jak się
piłkę kopie. Mamy przecież to w genach – miłość do okrągłości. Głowa do góry! Kółko toczy się dalej. Nie ma złego co by na dobre nie wyszło.
Źle przewidziałam wynik, niestety. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń