Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

piątek, 10 czerwca 2016

Szczawieński Noblista, cz. I

uroki Szczawna


Już od dawna staram się zainteresować Czytelników ciekawymi wydarzeniami z przeszłości regionu wałbrzyskiego, w których główne role odgrywali nasi wielcy rodacy  - Hugo Kołłątaj, Zygmunt Krasiński, Henryk Wieniawski, Benedykt Łączyński, rodzina Radziwiłłów z Antonina. Miejscem akcji moich opowieści były wałbrzyskie uzdrowiska Stary Zdrój, Szczawno-Zdrój, a także monumentalny zamek Książ. Zainteresowanie polskimi śladami z przeszłości tego regionu nie umniejsza roli i znaczenia żywiołu niemieckiego w rozwoju gospodarczym, cywilizacyjnym i kulturowym tych ziem,  zwłaszcza że trwało to ponad połowę tysiąclecia Obydwa wspomniane uzdrowiska jak również książański zamek są dziełem ówczesnych niemieckich gospodarzy, a dużą rolę w ich rozwoju odegrali wybitni niemieccy artyści i uczeni. Spośród licznego grona literatów związanych z szczawieńskim uzdrowiskiem na czoło wysuwa się pisarz o światowej sławie, laureat nagrody Nobla, gorący miłośnik i gloryfikator piękna krajobrazów sudeckich, wywodzący się bezpośrednio z  Bad Salzbrunn, czyli Szczawna-Zdroju.  Nazywa się  -  Gerhart Hauptmann.


Myślę, że wielu z Państwa słyszało już to nazwisko, być może zwróciliście też uwagę przy okazji bytności w Szczawnie-Zdroju na tablicę pamiątkową umieszczoną przy bramie wejściowej do budynku zdrojowego „Korony Piastowskiej”, w którym to urodził się i mieszkał w dzieciństwie i młodości późniejszy wielki niemiecki pisarz. Jego nazwisko stanowi nadal tytuł do chwały  dla samego Szczawna, ale także dla pobliskiej Jeleniej Góry, na pobrzeżach której w Jagniątkowie znajduje się zabytkowa willa, stanowiąca ostatnią życiową przystań  Gerharta Hauptmanna, zaś w Szklarskiej Porębie zabytkowy dom, w którym mieszkali dwaj bracia Hauptmannowie,  Gerhard i Carl, zapisani złotymi zgłoskami w literaturze niemieckiej.
Warto poznać nieco bliżej osobę i twórczość znakomitego pisarza i intelektualisty, a jeśli Państwo wytrwają do końca tej opowieści, a zapewniam że warto, to okaże się, że znajdziemy w niej również niezwykle interesujący wątek  romantyczny, co z uwagi na rozkwitającą wiosnę, wydaje się bardzo na miejscu.


A więc zapraszam na spotkanie z wybitnym pisarzem, związanym  nierozerwalnie całym swoim życiem i twórczością z bliskim nam regionem podsudeckim. Zacznijmy od poznania najciekawszych faktów z barwnej biografii szczawieńskiego noblisty, Gerharta Hauptmanna.


Otóż urodził się 15 listopada 1862 roku, jak już wspomniałem, w Szczawnie-Zdroju, jako czwarte dziecko tamtejszego hotelarza, Roberta Hauptmanna, syna tkacza z Malinnika. W prowadzonym przez rodziców pensjonacie „Zur preußischen Krone” (dziś „Korona Piastowska”) spędził kilkanaście lat do rozpoczęcia nauki w Szkole Realnej przy dzisiejszym pl. Teatralnym we Wrocławiu. Już wtedy marzył o karierze artysty, próbował nawet swoich sił w rzeźbie, w czym wspierał go starszy brat, Carl, studiujący filozofię w Zurychu i rozpoczynający tam działalność literacką. Gerhart okazał się niezbyt  dobrym uczniem. Usunięty ze szkoły w 1874 roku próbował swoich sił w innych dziedzinach nauki i sztuki.

W lipcu 1880 r. starszy brat Gerharta Hauptmanna Georg zaręcza się z Adelą Thieneman, jedną z pięciu córek drezdeńskiego handlarza wełną Bertholda Thienemanna. W październiku tego samego roku Thienemann niespodziewanie umiera w swojej siedzibie Hohenhaus w Dreźnie-Radebeul i pozostawia swoim córkom pokaźny majątek. We wrześniu 1881 r. Gerhart zostaje zaproszony na ślub swojego brata Georga z Adelą. W czasie pobytu w Hohenhaus wielkie wrażenie na Gerharcie wywiera południowa uroda Marii Thienemann. Rezultatem tego spotkania są potajemne zaręczyny, a Gerhart nazwie Hohenhaus później "gniazdem pełnym rajskich ptaków". 

W styczniu 1882 r. Maria Thienemann odwiedza Gerharta we Wrocławiu i przekonuje się naocznie o rozpaczliwej sytuacji finansowej swojego ukochanego. Od tego momentu kłopoty Gerharta się kończą , Maria pokrywa nie tylko koszty jego utrzymania, lecz także umożliwia mu liczne podróże i studia w dziedzinie nauk przyrodniczych na Uniwersytecie w Jenie. W 1883 r. trzeci z braci Hauptmannów Carl zaręcza się w Hohenhaus z Martą Thienemann. W lutym tego samego roku Gerhart przerywa ostatecznie studia w Jenie i przeprowadza się do Berlina, gdzie spotyka się często z Marią. Po wspólnej wizycie u rodziców Gerharta w Hamburgu młoda para wyrusza w podróż do Włoch, która wywiera na Gerharcie ogromne wrażenie. Po powrocie, zafascynowany sztuką antyczną, Gerhart podejmuje w Hohenhaus ponownie próby rzeźbiarskie, a Maria, przekonana o jego plastycznych talentach, namawia go do wyjazdu do Rzymu. Od października 1883 r. Gerhart pracuje w Rzymie jako rzeźbiarz, lecz nie może poszczycić się większymi sukcesami. Ogromna statua germańskiego wojownika, nad którą pracuje, zawala się z powodu wadliwej konstrukcji w ciągu jednej nocy, a on sam przypłaca ten nadmierny wysiłek tyfusem. Ciężka choroba, która Gerharta omal nie kosztuje życie, zmusza go do rychłego powrotu do Niemiec, gdzie z okazji ślubu swojego trzeciego brata Carla z Marthą Thienemann, pisze sztukę okazyjną "Korowód weselny". W październiku 1884 r. Gerhart i Maria ogłaszają oficjalnie swoje zaręczyny a w rok później 5 maja 1885 roku Gerhart poślubia Marię w Kościele Św. Jana w Dreźnie. Po ślubie małżonkowie przeprowadzają się wpierw do mieszkania czynszowego w berlińskiej dzielnicy Moabit, a jesienią z powodów zdrowotnych do wynajętego piętra w willi Lassen w Erkner pod Berlinem. Gerhart prowadzi tu sielskie, wolne od kłopotów finansowych, nieskomplikowane życie. Obserwuje w tym czasie również bacznie swoje otoczenie i zbiera literackie pomysły, które zaowocują "Dróżnikiem Thielem", jednym z najlepszych jego opowiadań.


Skupiłem się w tym momencie życia Gerharta na szczegółach, a to dlatego, że okazują się dość wyjątkowe. Zwróćmy uwagę – trzech braci Hauptmannów z rodziny średnio zamożnej w maleńkim Salzbrunn, zdobywa względy kolejnych córek bogatego przemysłowca z Drezna,  zyskując tym sposobem możliwość urządzenia sobie życia na niewyobrażalnym dotąd poziomie. Zadajemy sobie w tym momencie pytanie, jak to wszystko potoczy się dalej, czy ta niezwykła więź rodzinna przetrwa pojawiające się w życiu wielkich ludzi, jak to określił Goethe „ czas burzy i naporu”?


Dzięki posażnej żonie życie młodego Gerharta uległo zupełnemu przeobrażeniu. Może bez problemów poświęcić się realizacji swoich pasji życiowych, wśród których oprócz pisarstwa wędrówki górskie i podróże zagraniczne odgrywały niepoślednią rolę. Odbywają razem podróż poślubną na bałtycką wyspę Hiddensee Wkrótce zamieszkują w pobliżu Berlina, w Chrlottenburg. Jakiś czas korzysta  Gerhart z gościnności brata Carla w Zurichu, dzięki czemu poznaje uroki Szwajcarii. W 1890 r. Gerhart z żoną oraz z bratem Carlem i bratową odwiedzają Świeradów Zdrój i przechodzą w czasie swoich wędrówek górskimi szlakami przez Szklarską Porębę. Rezultatem tej wędrówki jest zauroczenie Karkonoszami i spontanicznie podjęta decyzja o wspólnym kupnie drewnianego domu w Szklarskiej Porębie Średniej. 9 sierpnia 1891 roku., po remoncie i rozbudowie tego skromnego, wiejskiego domu, Gerhart i Maria wprowadzają się do swojej nowej siedziby, Carl i Martha uczynią to nieco później. Tu właśnie obok innych utworów, („Wniebowzięcie Hanusi”, „Futro bobrowe”) powstaje najgłośniejsze dzieło Gerharta Hauptmanna, dramat naturalistyczny „Tkacze” („Die Weber”,  a w dialekcie śląskim „Die Waber”), za który w 1912 roku otrzymał  nagrodę Nobla..


Zanim jednak powiem coś więcej o dramacie tak wysoko ocenionym przez szwedzką Akademię, trochę czasu poświęcę przyziemnym, acz bardzo spektakularnym sprawom sercowym bohatera tej opowieści.
Obiecałem  Czytelnikom interesujący wątek romansowy, a ponieważ rzecz dotyczy tak wielkiego pisarza, znawcy literatury, autora znakomitych sztuk teatralnych i dramatów, wydaje się on szczególnie frapujący.

Ale o tej części biografii pisarza jak również o dalszej twórczości w kolejnym poście…

2 komentarze:

  1. Pięknie napisany tekst o G.Hauptmanie i jego korzeniach z Ziemią Wałbrzyską.Fajnie,że przypomniałeś jego życiorys,a najfajniejsze jest to co to znaczy mieć bogatą żonę,której majątek miał wpływ na dalszą jego karierę literacką,której owocem była nagroda Nobla w 1912/a nie jak napisałeś w 1812r/.Myślę,że zrobiłeś to celowo aby się przekonać,czy czytający/w tym ja/czytają Twoje teksty z uwagą i do końca? Wychodzi żyłka belferska.Nie dałem się nabrać.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bronku, dziękuję za belferską grzeczną uwagę. Dobrze, że nie powiedziałeś, żę należy mi się dwója z matamatyki, bo na maturze byłem prymusem w tym przedmiocie. Natomiast pisanie na klawiaturze jest machinalne i zdarza się, że się przyciśnie nie ten klawisz. W żadnym przypadku nie był to sprawdzian uwagi, zwłaszcza tak znakomitych Czytelników jak TY. Już to poprawiłem. Dziękuję !

    OdpowiedzUsuń