Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

czwartek, 31 maja 2012


 Nad podziemną rzeką


wałbrzyski rynek

do rynku

Jak rodzynek w dobrym cieście
w centrum miasta jest Śródmieście,
cenimy je sobie wielce
Śródmieście, to miasta serce, 
tętni żwawą pracą, bije,
dzięki niemu miasto żyje.

Prześciga starówki wszystkie
nasze Śródmieście wałbrzyskie,
wyrosłe na górskich zboczach
lśni zielenią parków w oczach,
kręte drogi i ulice
przy nich wille jak kaplice,
stary rynek pnie się w górę
jakby chciał doścignąć chmurę.
ulice Sródmieścia

A największa tajemnica,
to ukryta gdzieś Pełcznica
płynie sobie w niemym geście
utopiona pod Śródmieściem.

Kiedyś nad nią rosło miasto,
ale stało się za ciasno,
więc pokryto ją mostami,
a zaś potem asfaltami.

Dziś w kronikach można czytać,
że pod miastem mknie Pełcznica,
że w ślad Daisy wnet podąża,
oplatając mury Książa

Trzeba głosić w mediach co dzień:
Wałbrzych to miasto na wodzie!
Gdy ta plotka się rozniesie
Prześcigniemy wnet Wenecję!


pałac Czettritzów w Śródmieściu

Mam nadzieję, że tym wierszowanym limerykiem uda mi się pobudzić zainteresowanie moich Czytelników zarówno wałbrzyskim starym miastem, jak też niezwykle intrygującym górskim potokiem o wdzięcznej nazwie Pełcznica.
O Śródmieściu, historycznej dzielnicy Wałbrzycha, napiszę wkrótce nieco więcej. Dziś parę słów o Pełcznicy, znanej z materiałów źródłowych z 1292 roku jako Polsniz, Polsnicz, a w 1355 roku jako Wasser Doltzniz, potem miała jeszcze kilka innych nazw. Tuż przed II wojną światową nazywała się Freiburger Wasser, zaraz po wojnie Czarna Woda, Cichy Potok, Ogorzelec, wreszcie Pełcznica. Już sama ilość nazw wskazuje jaka to ważna rzeka.
Jej źródeł możemy się doszukać powyżej Glinika Starego, na wysokości 630 m. npm., skąd spływa do Podgórza, omijając Zamkową Górę. Przed wiaduktem kolejowym kolo dworca Wałbrzych Główny znika pod ulicą Niepodległości, Mickiewicza, Aleją Wyzwolenia i Kolejową. Ponownie pojawia się dopiero w dzielnicy Stary Zdrój i podąża dość kręto równolegle do ulicy Armii Krajowej i Wrocławskiej do Szczawienka, gdzie przyjmuje Lubachowską Wodę i wpływa na teren Książańskiego Parku Krajobrazowego.


fot. Robert Janusz
Tutaj Pełcznica pokazuje swą niebywałą moc i urodę. Przedziera się skalistym przełomem wysokości ok. 80 m. pod Książem i ruinami Starego Książa, tworząc koryto niezwykłej urody ze względu na roślinność i piękno krajobrazu, zwłaszcza obserwowanego z góry (z tarasów zamku Książ lub miejsc widokowych Parku Książańskiego). Ten odcinek rzeki objęty jest ochroną jako rezerwat przyrody. Rośnie tu wiele okazów pomnikowych drzew, m.in. cisy pospolite, z najbardziej znanym cisem „Bolko” u wylotu z wąwozu Pełcznicy.
Dalej Pełcznica wzbogacona o wody Szczawnika płynie przez Świebodzice, następnie przez Ciernie na Równinę Świdnicką po czym, aż do ujścia w rzece Strzegomce, płynie wśród użytków rolnych i niewielkich lasów.
Choć jej w Wałbrzychu nie widzimy wiadomo, że stanowiła oś komunikacyjną miasta, spełniając ważną rolę w czasach dawniejszych, bo właśnie przy jej brzegach rozwijała się późniejsza aglomeracja wałbrzyska.
Myślę, że ta świadomość o ujarzmieniu rzeki w podziemnym kanale nie jest dla nas ujmująca. Brakuje jej w krajobrazie Śródmieścia, które byłoby dzięki płynącej przez nie rzece bardziej naturalnym i atrakcyjnym. Są rzeczy, których nie da się już odwrócić. Spróbujmy więc wykorzystać tę sytuację przynajmniej w celach promocyjnych miasta.

Fot. Violetta Torbacka

4 komentarze:

  1. Słyszałem o tej rzece.Warto by było na jakimś jej odcinku udostępnić ją zwiedzającym.To może być atrakcyjne.Pozdrawiam Stasiu pięknie z chłodnej dziś stolicy.P.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Pawle za jak zwykle szybki komentarz. Ze skanalizowaną rzeką nie jest taka prosta sprawa. Co rusz trzeba dokonywać prac odkrywkowych, by uszczelniać podziemne koryto, którego nurt rzeczny przecieka na jezdnię,bądź chodniki i podmywa fundamenty budynków. Rzeka płynie np. pod najważniejszą arterią miasta, reprezentacyjną Aleją Wyzwolenia. Tego się już nie da odwrócić.Trzeba z tym żyć. Ale jest to na pewno ciekawostka warta do upubliczniania. Serdecznie pozdrawiam ! Stan.

    OdpowiedzUsuń
  3. Warto wspomnieć, że Pełcznica odprowadza wodę z zamkniętych kopalń WK przez sztolnie (bodajże) Wilchelm z wylotem gdzieś w okolicach Politechniki. A czy na Pełcznicy czasami nie było portu rzecznego kończącego spływ Lisią Sztolnią? Przełomy pod Książem to rzeczywiście perełki, chociaż obie rzeki oprócz szumu wydzielają niestety coś jeszcze... Pozdrawiam z Wałbrzycha!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuję za ten komentarz, wnosi interesujące szczegóły jak ten z portem rzecznym przy wylocie Lisiej Sztolni. O zanieczyszczeniach kopalnianych nie pisałem, bo czytałem w prasie, że jest lepiej i Pełcznica nie jest już taka jak dawniej. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń