Wałbrzych mógł być
dużym miastem pod Tobrukiem
zamknięta kopalnia |
pokopalniane szyby |
W tym co napisałem nie byłoby
żadnej przesady, gdyby zachowała się do dziś
pierwotna nazwa wałbrzyskiego
osiedla Gaj. To osiedle nazwano
zaraz po wojnie -
Tobrukiem i trwało to do 1950 roku. Trudno powiedzieć skąd taka
nazwa, ale podobne niejasności dotyczą w ogóle nazewnictwa miast i wsi na
Ziemiach Odzyskanych. Tak jak przed wojną osiedle Gaj było związane wówczas bardziej
z górniczym osiedlem -
Sobięcinem i zanosiło się, że mogą stanowić razem osobne miasto. Stało się
jednak inaczej i dziś obydwa osiedla, i Sobięcin, i Gaj są dzielnicami dużego
Wałbrzycha.
dawny szpital na Gaju |
Gaj to niewielkie osiedle w południowej części miasta, wyraźnie
oddzielone linią kolejową z dwoma wiaduktami i drogą w kierunku Unisławia Śląskiego i Mieroszowa. Zajmuje niewielki
stok opadający w kierunku południowo-wschodnim zboczem Brzezinki (szczyt
wysokości 595 m.
npm. w środkowej części Gór Wałbrzyskich, oddzielający Sobięcin od Gaju) i leży na wysokości 470-500 m. npm. Otaczają je
silnie zdewastowane tereny przemysłowe dawnej kopalni Wałbrzych (z połączonych
w 1964 roku KWK „Bolesław Chrobry” i KWK „Mieszko” na Podgórzu), a także
wysypisko śmieci i ponure osadniki wodne z pokopalnianymi hałdami. Gdyby nie to
niezbyt fortunne otoczenie samo osiedle mogłoby cieszyć swym położeniem, bo
otaczają je bujne lasy i zagajniki. Gaj
to osiedle typowo górnicze. Górna część jest zapełniona domkami
jednorodzinnymi, w części dolnej blokami mieszkalnymi i budynkami publicznymi.
Znajduje się tutaj dom dziecka i zabudowania byłego szpitala dziecięcego,
budynki dwóch szkoły podstawowej i
gimnazjum. Działają różne firmy usługowo-handlowe, część z nich na bazie
dawnych obiektów pokopalnianych.
Osiedle tętniło życiem
wielkomiejskim, gdy funkcjonowały kopalnie, duża koksownia i szpital dziecięcy,
cieszący się dobrą opinią.. W połowie lat 80-tych rozwinęło się budownictwo
jednorodzinne, powstała też samodzielna parafia przy kościele św. Maksymiliana
Kolbe, wybudowanym od podstaw w latach 1996-98. Z chwilą upadku górnictwa węglowego
i koksownictwa w Wałbrzychu w latach 90-ych, i likwidacją szpitala Gaj stracił na znaczeniu
stając się przede wszystkim osiedlem mieszkaniowym. Jest dzisiaj jak mówią
mieszkańcy dzielnicą ciszy i spokoju.
obelisk cmentarny |
Na terenie osiedla zachowało się
kilka interesujących obiektów i pamiątek czasów minionych. Obok zabudowań
szpitala dziecięcego wraz z przychodnią i apteką, warte obejrzenia są
pozostałości szybu „Chrobry” z budynkiem administracyjno-biurowym z 1870 roku,
halą szybu oraz warsztatem elektrycznym, a także budynek wentylatorki szybu
„Matylda” z 1905 roku. Przy ulicy Beethovena 14 zachowały się pozostałości
koksowni „Chrobry” oraz inne budynki fabryczne.
Na terenie szpitala stoi krzyż
pokutny bez jednego ramienia o dość nieregularnym kształcie. Mieszkańcy Gaju
zastanawiają się, czy w ten kamień nie jest wyrocznią tego co się stało z
chwila upadku przemysłu, stanowiącego fundament rozwoju osiedla.
Zachował się jeszcze do naszych
czasów pomnik żołnierza Armii Radzieckiej wraz z obeliskiem na niestety, mocno zaniedbanym cmentarzu, gdzie
pochowano ponad 500 żołnierzy ekshumowanych po 1945 roku z różnych miejscowości
w regionie.
Warto od czasu do czasu wybrać
się na pieszą wycieczkę do tej nieodległej dzielnicy Wałbrzycha, by przy
okazji pobudzić refleksje nad ciekawą i pouczającą historią osiedla.
Fot. z internetu
Kto wie, może i żołnierze radzieccy też i ekskomunikowani bywali, ale w tym przypadku chodzi chyba o ekshumację :). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOczywiście, zrobiłem błąd. dziękuję za bardzo stosowną i dowcipna uwagę. Również pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńZ tą ciszą i spokojem polemizowałbym... O ile akustycznie może tak, to 1,5 km obok jest składowisko odpadów niebezpiecznych, co chwila płonące, przy okazji nie dotrzymujące standardów przy cichej akceptacji wielu szczebli władz. W sieci jest aż nadto dowodów.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Wałbrzycha!
Tak, to prawda. Jest to jeden z trudnych problemów do rozwiązania, wiąże się z dużymi kosztami. Dziś trudno wskazać winnych i trudno znaleźć odpowiedzialnych za zabezpieczenie tego składowiska, ograniczenia szkodliwości oddziaływań na przyrodę i otoczenie. Dziękuję za komentarz.
OdpowiedzUsuń