świat się kręci |
Kiedy zawrzało w naszych mediach skutkiem popisów krasomówczych minister
edukacji w PiS-owskim rządzie na temat antysemityzmu Polaków, przypomniałem
sobie mój parodniowy pobyt w szpitalu sprzed kilku lat, który utkwił mi w
pamięci z kilku powodów.
Pozwolił on oderwać się od
codzienności, skoncentrować na nowej
sytuacji, doświadczyć na własnej skórze
„komfortu” leczenia szpitalnego. A w rezultacie otworzyć szerzej oczy
na świat. Dostrzegłem, że jest on znacznie bardziej niż dotąd kolorowy,
jaśniejszy i wyrazistszy i to nie tylko skutkiem udanego zabiegu operacyjnego
na mojej gałce ocznej. Po powrocie do domu zorientowałem się wyraźnie, że to co
przez ostatnie lata oglądałem było mdławe, nieprzejrzyste, zaciemnione. Teraz
wszystko lśni blaskiem, także moje rozeznanie w postawach i poglądach Polaków,
ich stosunku do Żydów, do imigrantów i do mocarstwowych ambicji Putina. A stało
się to nieomal w mgnieniu oka.
Nie pamiętam już kto mnie
zachęcił, by zapisać się na listę świdnickiego „Latawca”. Na zabieg operacyjny
czekałem dwa i pół roku. Niektórzy pacjenci mówili, że to wcale nie tak długo.
W Wałbrzychu na usunięcie zaćmy ocznej czekało się nawet pięć lat. I tak się
stało. Dostałem telefon, że mogę przyjeżdżać. W ciągu trzech dni zaliczyłem
wszystkie procedury zabiegowe i wróciłem do domu czując się jak młody Bóg.
Nie, nie mam zamiaru dzielić się
swoimi uwagami na temat naszego szpitalnictwa. Niech to robią znawcy
przedmiotu. Powiem tylko, że jestem pełen podziwu dla perfekcji lekarza, który
wykonuje kilka takich operacji dziennie. Oko, to niezwykle wrażliwy organ. A
jego znaczenie w życiu każdego człowieka nie da się przecenić. Tymczasem drobny
błąd, nieuwaga, zachwianie ręki mogą,
pogrzebać wszystkie nadzieje pacjenta. Jestem szczęśliwy, że wyszedłem
ze szpitala tak szybko z nową soczewką, choć nie potrafię sobie tego wyobrazić jakim
cudem to się stało.
Gdy wybierałem się do szpitala
Krym jeszcze był ukraiński, gdy powróciłem do domu Rosjanie pełni euforii i
podziwu dla swego nieustraszonego prezydenta Putina fetowali sukces ponownego
zbrojnego zagarnięcia tego półwyspu. Wcześniej, bo 230 lat temu zrobiła to
carowa Katarzyna I wydzierając go z rąk Chanatu Krymskiego.
Zalany słońcem - i strategicznie
co najmniej bezcenny – Półwysep Krymski, to perła Morza Czarnego. Rosja zawsze
chciała mieć ją dla siebie. Nie wypuści jej i teraz. Teoretycznie rzecz biorąc,
od 1991 r. Krym jest częścią niepodległej Ukrainy. Jeśli jednak istnieje gdzieś
jakaś ukraińska enklawa, która poczuła się rosyjską, to jest nią właśnie ten
półwysep. Ukraina zajęta bez reszty wewnętrznymi sporami politycznymi, korupcją
i łapownictwem, nie potrafiła docenić tego daru, który hojną ręką sprezentował
jej Nikita Chruszczow. Nie potrafiła zjednać i przyciągnąć do siebie rosyjskich,
a w gruncie rzeczy tatarskich mieszkańców Krymu. Teraz znalazł się jednak
prawdziwy potomek Iwana Groźnego, Piotra
Wielkiego i carycy Katarzyny, a jego imię Władimir Putin.
Gdyby żył poeta chilijski Pablo
Neruda zapewne dziś by napisał to samo, dokonując zamiany nazwiska swego
bohatera:
„W trzech pokojach starego Kremla
mieszka człowiek, którego imię
Stalin (dziś napisałby - Putin)
światło późno gaśnie w jego pokoju,
świat i ojczyzna nie dają mu spocząć...”
Ten wiersz zapamiętałem z lat
dzieciństwa, był mottem podręcznika do polskiego w szkole podstawowej.
W szpitalu mężczyźni nie mówili o
niczym innym, jak tylko o wojnie. Nasłuchałem się tych mądrości powyżej uszu.
Mój sąsiad z łóżka wyglądał jakby właśnie z niej wrócił. Chodził o lasce zgięty
wpół, okazało się że niedosłyszał i niedowidział, a w dodatku chorował na
cukrzycę. O wojnie krzyczał, bo on nie potrafił mówić normalnie, że to sprawa
międzynarodowego żydostwa. Putin jest Żydem, tak samo jak był nim Stalin, a
Murzyna Obamę prezydentem zrobili amerykańscy finansiści pochodzenia
żydowskiego, żeby go owinąć sobie wokół palca. Żydzi rządzą światem. Obama nie
zrobi Putinowi nic złego. Żydzi są wobec siebie solidarni, w przeciwieństwie do
Polaków. U nas niech jeden z sąsiadów się wzbogaci, zaraz ma we wszystkich
wrogów.
Wtórował mu drugi z pacjentów,
przewidując co będzie dalej. Putin połknie pół Ukrainy, Mołdawię i państewka
nadbałtyckie. Nas nie ruszy, bo w Polsce też rządzą Żydzi, a oficjalnie powie
się, że w naszej obronie stanęło NATO do reszty żydowskie.
Kiedy dowiedziałem się jeszcze, że
religię katolicką też podrzucili nam Żydzi, żeby nas zniewolić i otumanić, bo
przecież Jezus był Żydem i tylko arabscy Palestyńczycy są bohaterami, bo
potrafili się postawić Żydom, coś we mnie zadrżało. Powiedziałem, że tak tylko
mogą myśleć i mówić antysemici, ale wtedy rozległ się krzyk. Oni nie są
przeciwko narodowi żydowskiemu, prostych biednych Żydów szanują jak wszystkie
inne narody, tylko nie mogą patrzeć na tych żydowskich burżujów, którzy
okradają cały świat z pieniędzy i kosztowności.
Pomyślałem, że to chyba z powodu
tej zaćmy w oczach i że po zabiegach może spojrzą na świat inaczej, ale w głębi
duszy poczułem niepokój jeszcze mocniejszy niż ten, z którym tu przyjechałem.
Niepokój, że mijają całe wieki, a w człowieku nic się nie zmienia. Skąd się bierze, ta zawiść i obsesja narodowościowa, rasowa, religijna, co
sprawia, że tak łatwo ulegają jej ludzie?
Wychowany w szkołach PRL- owskich
byłem przekonany, że Polacy w swej przeważającej masie nie są antysemitami ani
rasistami, że obcy nam jest nacjonalizm. Po przemianach ustrojowych kiedy
weszliśmy do NATO, a potem Unii Europejskiej sądziłem, że wszelkiego rodzaju
zapędy imperialne pójdą wniwecz, a naszą ideą stanie się bliska współpraca i
braterstwo między narodami naszej planety.
Skąd się biorą tacy przywódcy
państwowi, jak Putin, przypominający bez reszty Hitlera, albo też perfidny
złodziej Janukowycz i inni oligarchowie ukraińscy i rosyjscy, i białoruscy
tworzący fortuny na krzywdzie ludzi pracy. Dlaczego ci ludzie ich wybierają?
Chciałem jak najszybciej powrócić
do domu, do mojej strefy internacjonalistycznej i zdemilitaryzowanej, by
otrząsnąć się z tej infekcji żydowskiej i wojennej.
Niestety, nasze media zachłysnęły
się osobą Putina. Wciąż na ekranie oglądałem jego triumfującą twarz i rzesze
rozentuzjazmowanego tłumu na Placu Czerwonym. Powróciło sowieckie, historyczne
pragnienie „wielikiej Rasiji”,
bezkresnego imperium trzęsącego światem. A bożyszcze Putin właśnie je
urzeczywistniał, póki co zawładnął maleńkim Krymem, o którym mówi, że był przez
całe pokolenia rosyjskim. Z historii wiemy, że od 1427 roku po rozpadzie Złotej
Ordy podbiły go czambuły Chanatu Krymskiego i bez względu na późniejszą
rosyjską, a następnie ukraińską przynależność państwową był i jest zamieszkały
przede wszystkim przez Tatarów.
Jest taka wzniosła i budująca idea
mówiąca o tym, że to naród powinien stanowić sam o sobie, zarówno o
przynależności państwowej jak i ustrojowej. Niestety, jesteśmy wciąż dalecy od
jej spełnienia, mimo że świat się rozwija w gospodarce i technice i rzekomo
idzie z postępem. W sferze ideologicznej jesteśmy wciąż na przełomie
starożytności i średniowiecza zwanego w
historii wędrówką ludów.
To zaledwie garść refleksji, które
nasunęły mi się w związku z próbami pisania nowej historii Polski przez
PiS-owskich politruków. Próbują nacjonalizm nazywać patriotyzmem, a Polskę
czynić pawiem narodów, mieszają ludziom w głowach, potęgują ideologiczny i
moralny stan krytyczny. Czy z niego wnet wyjdziemy? Bardzo wątpię!
.Starsi panowie,którzy byli z Tobą w "Latawcu" to nikt inny tylko wytwór PIS- owski'To oni tak piorą mózgi przede wszystkim ludziom starszym.Ostatnio Stary Antoni zabrał się za młodzież i organizuje bojówki.Za jakiś czas oni będą nam mówili co słuszne i dobre a co złe.Nie wiem już na kogo liczyć bo opozycja jest rozbita,a to co wyprawia Schetyna to w głowie się nie mieści.Za jakiś czas będziemy prosili o powrót Tuska w nim jeszcze jest jakaś nadzieja.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGdyby to byli "starsi panowie dwaj", to byłoby pół biedy, ale oni tak na poważnie. Podobnych "psychopatów" mamy krocie, o czym świadczą niektóre komentarze w internecie. Masz rację, że jesteśmy w sytuacji bez wyjścia. Głową muru nie przebijesz. Potrzebny jest ponowny ruch "Solidarności"- taką szansę widzę w KOD. Wierzmy, że dobro zwycięży !
UsuńList Żyda do wydawcy"Żyda".
OdpowiedzUsuń"Ja sze bardzo olżywuje,co pan w swojej notce napisał takie brzydkie rzeczy o Żydach.My Żydki jesteśmy naród spokojny,nie robimy żadne rebelie,brewerje ani naruszenje i potrzebujemy tylko zarobić na interesie.Ja miszlę,co to bardzo brzydko napadać na spokojne ludzie i paskudzić im ostatni honor,co czysty,jak brylant jest.
Jeżeli pan potrzebowałeś zarobić,to mogłeś wziąć za inny geszeft...
oj!...oj!...w Warszawie jest tyle porządne interesy,które się więcej opłacić,niż handlowanie z zapaskudzoną bibułą.Można kupić,potem sprzedać,zarobić,potem znów kupić,sprzedać i znów zarobić dwa razy tyle.To jest bardzo delikatny interes,a nie takiego ordynarnego geszeftu,jak pan.Ja panu mówie:rzuć pan to swoje handlowanie,bo to dla takie porządne osobe,jak pan,wcale nie wypada.To może zrobić tylko jaki grubijan,rabuś,paskudnik,a waise łobuz,a ordynarne cap,a grobe kop!...
Ja panu każe tak zrobić:a jak pan nie usłuchasz,to my Żydki założymy trochę cichego syndykatu,będziemy wymyślać sami na siebie i zrobimy panu a feine konkurencye.Zrób pan tak,ja mówić,bo my pana zgnieciemy,zbijemy,zabijemy,zjemy,połkniemy,strawimy!...i...połkniemy cy ałde szwarcejaren!...
Z uszanowaniem Szmul Łagodny."
Hilary Clinton grozi wojną z Rosją.Okazją do wywołania takiej wojny byłyby cyberataki za którymi stoją hakerzy rosyjscy.
Obama podpisał dekret,który ataki hakerów zrównuje z atakami wojskowymi.H.Clinton jest gotowa odpowiedziec militarnie na ataki hakerów z Rosji i Chin.Na celowniku są też Korea Płn.i Iran.
Soros mówi,Hilary słucha!!
Ech,burżuje,żyją oto!Nu,niczewo,niedługo już.Nasi tu zrobią porządek!"
www.youtube.com/watch?v=COObinVNaz4
Pozdrawiam