Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

środa, 21 września 2016

Czy to będzie wernisaż jakiego jeszcze nie było w Głuszycy?


Henryk Janas w warsztacie twórczym


 Jestem w trudnej sytuacji, bo próbuję promować imprezę, której stałem się współorganizatorem. Robię to jednak nie tylko z tego powodu. Mój wkład w organizację tego wydarzenia jest niewielki, ale poznałem dobrze trud i poświęcenie organizatorów, których ambicją jest by pozostało ono na długo w pamięci uczestników i było potwierdzeniem korzystnych zmian, które mają miejsce w głuszyckiej kulturze.

Jest to dzieło autorskie duetu spod szczęśliwej gwiazdki. Gwiazdka ta pojawiła się na niebie  wcześnie o poranku nad drewnianym kościółkiem w Grzmiącej, zwiastując rannym ptaszkom – oto się narodził dobry duch, otaczający swymi skrzydłami dwóch wyrobników kultury. To właśnie ten dobry duch natchnął Henryka z Grzmiącej i Piotra z Wałbrzycha by ożywić życie kulturalne miasteczka Głuszyca, które z coraz to większym entuzjazmem wydeptuje uśpione dotąd ścieżki życia kulturalnego i odnosi na tym polu coraz to większe sukcesy.

Oto jest moje skromniutkie preludium, którym próbuję zrobić dobry wstęp do meritum sprawy.

Jest nim wernisaż artysty rzeźbiarza i malarza, Henryka Janasa, o którym już pisałem w moim blogu dość obszernie. Będzie więc jak należy się spodziewać –  wystawa jego prac, miniaturowe spektrum twórczości w różnych dziedzinach sztuki, co może się okazać bardzo interesujące i będzie oczywiście sam twórca, człowiek o bogatej przeszłości.

Okazuje się jednak, że wernisaż to nie wszystko. Henryk napotkał na swej drodze równego sobie pasjonata, tylko że w dziedzinie muzyki, wałbrzyskiego trubadura, Piotra Luteńkę. No i dobrali się jak w korcu maku. Stwierdzili, że w pojedynkę wiele się nie osiągnie, ale już we dwóch można znacznie więcej.

To właśnie ich pomysłem było połączenie wystawy z próbą prezentacji kilku innych dziedzin kultury i sztuki, pokazanie dorobku twórczego na scenie i na ekranie, wzbogacenie imprezy dobrą muzyką, zrobienie przy tej okazji prawdziwego show, jakiego jeszcze w Głuszycy nie było.

Obejrzenie wystawy poprzedzi więc oryginalny koncert z przerwami na prelekcje krótkich filmów o  Głuszycy, będzie  prezentacja młodych adeptów sztuki instrumentalnej, a także dojrzałych wiekiem muzyków, ale clou programu stanowić będzie koncert renomowanego zespołu wałbrzyskiej Fundacji Ashuun pod egidą Piotra Luteńki, z jego współpracownikami Piotrem Kirklewskim i Damianem Handzlikiem. 


Artyście towarzyszyć będą jego PRZYJACIELE. Jak sam mówi: Jestem ostrożny z używaniem tego zwrotu w dzisiejszych czasach, natomiast w stosunku do Justyny Misterki, Marka Jakubczaka i Piotra Natanka czy Pawła Kociubskiego z pewnością słowa PRZYJACIEL mogę używać bez obaw i gdyby dało się je wypowiedzieć przez duże „P”, to z pewnością bym to uczynił. Tak więc Przyjaciele będą mnie wspierać i cieszę się, że angażują się w tak zacne przedsięwzięcie jakim jest wernisaż Henryka Janasa Jestem bardzo wdzięczny Henrykowi, że powierzył nam stworzenie oprawy muzycznej. Mamy wszyscy nadzieję, że wydarzenie to, zapisze się na długo w pamięci Głuszyczan i wszystkich przybyłych gości. Podziękowania należą się wszystkim, którzy angażują się i pomagają nam w realizacji wydarzenia. Będzie kameralnie, operowo, rockowo i mainstrimowo.  Będzie cool .


Spodziewamy się usłyszeć dużo dobrej muzyki i wielu niespodzianek. Muzycy mają za sobą wiele koncertów nie tylko w kraju, ale i za granicą w Irlandii i Anglii.

Hasłem przewodnim wernisażu i koncertu jest bliski mi tytuł: Tu jest mój dom !


Liczymy na obecność przedstawicieli władz powiatowych, miejskich oraz Związku Rzemiosła Polskiego, Mazowieckiej i Dolnośląskiej Izby Rzemieślniczej i licznych gości  nie tylko z Głuszycy i okolic, ale też z różnych stron kraju.

Zapowiedź wernisażu mogliśmy usłyszeć w sobotnio-niedzielnej audycji wałbrzyskiej rozgłośni radia „złote przeboje”, które to radio objęło wernisaż medialnym protektoratem, a także w tygodniku Aglomeracji Wałbrzyskiej DB 2010

Informują o tym kolorowe plakaty w mieście i gminie Głuszyca oraz inseraty na stronie internetowej miasta Głuszyca i na facebooku.

Cóż mi więcej pozostało, tylko jedno – zapraszam serdecznie do miłego spędzenia z nami niedzielnego popołudnia. Niedziela będzie z nami !

5 komentarzy:

  1. Brawo Staszku!Wiem że ten wernisaż to Twoje działania i zasługa.Bo komu jak komu, Tobie na sercu leży to co się w kulturze Głuszyckiej dzieje,Przecież Ty zostałeś wyróżniony specjalną statuetką Głuszca za propagowanie i promocję kulturalną miasta.Oby te wszystkie przedsięwzięcia udały sie-myślę tu również o wieczorze literackim Pani Jolanty Kalety 9 pażdziernika br.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałem nieraz, co zrobić by od czasu do czasu wyrwać ludzi ze swoich domów i przyciągnąć do Domu Kultury. Jestem pewien, że jest tylko jeden sposób, trzeba robić dobre, na wysokim poziomie imprezy. Z biegiem czasu na każdą kolejną mimprezę będzie przybywało coraz to więcej osób. Tak się dzieje w Głuszycy. Liczę,że i w tę niedzielę będzie tłoczno na sali. Pozdrawiam !

      Usuń
  2. Jak dojechać do Głuszycy?Istnieje wiele możliwości,ale najatrakcyjniejszy dojazd polecają Koleje Dolnośląskie pociągiem linii D15 i D16.
    www.youtube.com/watch?v=zslI3XAo6eo
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Henryku, skorzystałemz Twojej zachęty. Pojechałem do Kłodzka swoim samochodem, by skorzystać z pociągu linii D 15 i D 16. Podróż wspaniała.
    Dlatego wracam zaraz do Kłodzka tym samym pociągiem, bo przecież tam zostawiłem swój samochód.
    Od dziś będę jeździł do Kłodzka tylko i wyłącznie linią kolejową, to jest niezapomniane przeżycie. Ludzie podróżujćie pociągami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Kotlinie Kł.zaginął starszy mężczyzna.Na szczęście mężczyznę udało się odnaleźć.Ostatni raz widziany był 16 września przy jednym z sanatoriów w Lądku-Zdroju.Mężczyzna był widziany w okolicach sklepu Żabka ,a po jakimś czasie widziany był przez obsługę wyciągu.Finał poszukiwań był pozytywny.Przemęczonego mężczyznę odnaleziono w okolicach dolnej stacji wyciągu.
      Ryzykował Pan zostawiając auto w Kłodzku:)
      klodzko.naszemiasto.pl/tag/kradziez-lusterek.html
      Oszuści także nie śpią,wykorzystują każdą nadarzającą się okazję metodą"na wnuczka".W tym tygodniu dwie babcie obrobili na 50 tys.zł.Seniorzy mówią,że nie mają na leki,a w skarpetkach trzymają takie duże sumy pieniędzy:)
      www.youtube.com/watch?v=ZgvHXp38aws
      :)

      Usuń