Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

sobota, 3 września 2016

Przypadki chodzą po ludziach



CK MBP w Głuszycy - miejsce spotkania z W. Pronobisem

Przypomnę teraz niezwykle sympatyczne i ważne spotkanie z Witoldem Pronobisem, które jak sądzę, zapadło głęboko w pamięci wszystkim jego uczestnikom. A miało ono miejsce w głuszyckim Centrum Kultury  w kwietniu 2014 roku.


Bezpośrednim celem przybycia Witolda Pronobisa do Głuszycy była prezentacja jego nowej książki „Generał Grot – Kulisy zdrady i śmierci”. Ale spotkanie nie ograniczyło się tylko i wyłącznie do książki, bo przecież trudno byłoby zaprzepaścić wyjątkową okazję, by nie dowiedzieć się coś więcej o jej autorze, a zwłaszcza o tym etapie jego życia, który wiązał się ściśle z działalnością niepodległościową w radiu „Wolna Europa”.

Sięgający daleko wyżej ponad nasze małomiasteczkowe aspiracje organizatorzy i reżyserzy tego spotkania, Monika Bisek-Grąz (dyrektor CK w Głuszycy)  i Łukasz Kazek ( pasjonat historii) postarali się by słowo mówione było wzbogacone wizualnie. Mogliśmy więc obejrzeć zarówno fotografie do książki z osobistych zbiorów Witolda Pronobisa jak i obejrzeć projekcję filmu „Świety ogień – Katyń” o samospaleniu Walentego Badylaka z Krakowa w proteście przeciw kłamstwie o zbrodni katyńskiej. Wydarzenie to jako pierwsze ujawniło w eterze właśnie radio „Wolna Europa”.

Nie zamierzam przytaczać szczegółów, które składają się na trzymającą w napięciu akcję książki. To pasjonujący, osobisty reportaż z podtekstem sensacyjno - detektywistycznym, którego celem jest ukazanie prawdy o zabójstwie przywódcy  Armii Krajowej, generała Stefana Roweckiego „Grota”. Od 30 czerwca 1940 r. jako Komendant Główny Związku Walki Zbrojnej (ZWZ), przemianowanego później na Armię Krajową (AK), był on faktycznym dowódcą Sił Zbrojnych w Kraju. Jego kompetencje i autorytet w znacznym stopniu decydowały o wartości bojowej polskiego ruchu oporu. Jak to się stało, że udało się Niemcom zdekonspirować tajne mieszkanie generała i wziąć go do niewoli? A doszło do tego 30 czerwca 1943 r., dokładnie w trzy lata po objęciu przez „Grota” dowództwa zbrojnego podziemia. 1 sierpnia 1944, Heinrich Himmler na wieść o wybuchu powstania warszawskiego nakazał niezwłoczne zgładzić więzionego w Sachsenhusen Stefana Roweckiego. Według ustaleń historyków, został  on zamordowany w tym właśnie obozie koncentracyjnym, najprawdopodobniej w nocy z 1 na 2 sierpnia 1944 r.

Zarówno uwięzienie generała „Grota” jak i jego śmierć stanowią zagadkę. Nieznane są losy dzienników prowadzonych w więzieniu przez gen. Stefana Roweckiego.  Rozwiązaniem tych zagadek zajął się właśnie nasz  gość  -  dr Witold Pronobis. A jakie są efekty jego detektywistycznych dociekań i dlaczego to robił, jakie to ma znaczenie dla odsłonięcia prawdy o ciemnych stronach naszego ruchu oporu, o tym wszystkim możemy się dowiedzieć na kartach pasjonującej książki „Generał Grot. Kulisy zdrady i śmierci”.

Bardzo interesujące okazały się odpowiedzi Witolda Pronobisa na pytania, które padły z sali. Dotyczyły one m. in. zbrodniczej działalności wywiadów państw komunistycznych w stosunku do pracowników radia „Wolna Europa”. Okazuje się, że żaden z nich nie mógł czuć się bezpiecznie, a ryzyko utraty życia lub zdrowia było niejako wpisane w umowę o zatrudnieniu. Redaktorzy radia czuli się jak żołnierze na froncie, a wielu z nich było obiektem skrytobójczych zamachów. Największy z nich to  nie do końca udana próba wysadzenia całego budynku, siedziby radia „Frei Europe” w Monachium.

Nasz gość Witold Pronobis odbył już wcześniej trzy takie spotkania promujące jego nową książkę. Miały miejsce w Warszawie, Krakowie i Rzeszowie. Cieszyły się one  zainteresowaniem, ale głównie osób starszych, żyjących jeszcze uczestników ruchu oporu, bądź ich rodzin, a także osób zainteresowanych historią współczesną. Głuszyca była kolejnym, czwartym etapem podróży po kraju Witolda Pronobisa. A stało się to dzięki szczególnej sympatii jaką darzy On to miasto i region wałbrzyski.

Dla mnie osobiście było to przeżycie szczególnie ważne. Byłem inspiratorem spotkania z Witoldem  i zostałem poproszony o wygłoszenie laudacji na jego temat, co nie było takie łatwe. Byłem wciąż pod wrażeniem tego co się dowiedziałem tuż przed spotkaniem. Nasz gość powiedział, że dzisiaj jest z nami,  tylko na skutek „szczęśliwego pecha”. Jako dziennikarz radia „Wolna Europa” szczególnie zasłużony za ukazanie kłamstwa o zbrodni katyńskiej otrzymał  za pośrednictwem Prezesa IPN Zbigniewa Kurtyki miejsce w samolocie prezydenckim do Smoleńska na  obchody jubileuszowe 10 kwietnia 2010 roku. Dwa dni przed odlotem okazało się, że jego paszport utracił ważność, nie dało się już tego odkręcić, musiał więc z tej okazji zrezygnować. Co się stało z samolotem i jego pasażerami wszyscy wiemy.

W życiu Witolda nie był to pierwszy i jedyny przypadek, kiedy nieomal ocierał się o śmierć. Miecz Damoklesa wisiał nad nim przez wszystkie lata służby w monachijskiej  rozgłośni radiowej, a i dziś jako wytrawny detektyw śledzący dawnych agentów Gestapo i  Bezpieki w szeregach polskiego patriotycznego ruchu oporu, nie jest nigdy pewny, co go jeszcze czeka.

Ale nam obiecał, że póki żyje, nie zapomni o Głuszycy. Na pewno znajdzie się okazja by do nas przyjechać na kolejne spotkanie z historią.

3 komentarze:

  1. Jak widać z powyższego p.Witold ma świetnego Anioła Stróża,który czuwa nad nim.A przypadek z utratą ważności paszportu jest tego dobitnym przykładem na potwierdzenie moich słów.A wracając do jego książki "Generał Grot-Kulisy zdrady i śmierci" to rzeczywiście fascynująca pozycja z dziejów najnowszych.Tak jak piszesz w szeregach polskiego podziemia było dużo ludzi,którzy byli kolaborantami zarówno jednich i drugich.Stąd w tak łatwy sposób udało się Niemcom zdekonspirować tajne mieszkanie Grota i wziąć go do niewoli- zupełnie zaskoczonego.A wracając do Twojego spotkania z p.Pronobisem to chcę powiedzieć,że spotkało się dwóch równorzędnych speców od HISTORII.Przecież Twoja wiedza wcale nie jest mniejsza.Gdybyś np.mieszkał w mieście uniwersyteckim z pewnością byłbyś profesorem Uniwersytetu.Coś mi przebłyskuje w mojej makówce,że miałeś propozycje pozostania jako przcownik naukowy na Uniwersytecie z tym,że nie gwarantowali Tobie i rodzinie mieszkania.Ale dla Ciebie najważniejsza była i jest rodzina.Pozdrawiam Ciebie i Twoją rodzinkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedziałbym Bronku, że każdy ma takiego Anioła, na jakiego zasługuje. Twój Anioł na pewno spowoduje, że będziesz się cieszył życiem przez wiele lat, nie tylko w Cieszynie. A piszę to nie tylko z tego powodu, że tak mnie komplementujesz. Znamy się od lat i od dawna byłeś dla mnie autorytetem i miło mi, że nasza przyjaźń trwa. Serdecznie pozdrawiam !

      Usuń
  2. Nie na temat.
    www.youtube.com/watch?v=HHrV6sRO-bA
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń