Sobota to
dzień sprzątania domu. Wziąłem się za to od samego rana zaczynając od własnego
pokoju. Jakoś dotąd nie zwracałem na to uwagi, że mój pokój się kurczy, bo
zapełnia się coraz to nowymi rzeczami. Oczywiście nie chodzi o meble, nie
chodzi też o odzież czy bieliznę. W mojej szafie ubraniowej jest zawsze trochę
luzu. Dokonuję na bieżąco selekcji. Co się nie nadaje wyrzucam ze smutkiem na śmieci. Nie chodzi też o sprzęt
audiowizualny. Nie mam go w nadmiarze. Monitor, drukarka panują na biurku, pod
biurkiem skrzynka komputera i cała dżungla przewodów, największa wytwórnia
kurzu. Skąd on się bierze, to dla mnie rzecz niepojęta. Do pokoju wchodzę
obowiązkowo w kapciach. Z ulicy się nie kurzy nawet przy otwartym oknie, bo
pokoik jest na drugim piętrze. Ale kurz to osobny temat.
Co więc
powoduje, że z trudem się mieszczę w moim królestwie? Otóż to. Dorobek całego
mojego życia. Można by go określić jednym słowem – papeteria. Póki co
niezniszczalna. Tysiąc razy brałem się za to wszystko i każde podejście
kończyło się tą samą konkluzją. To się jeszcze może kiedyś przydać. To nie są
znoszone ciuchy. Każda z książek,
albumów, folderów jest cząstką mojego życia. Pękate segregatory, kartonowe teczki, notatniki, zeszyty, stosy
gazet, czasopism, tekturowe pudełka pełne fotografii i innych różności. No
przecież nie wolno tego wyrzucić.
W sobotę od
rana zacząłem przyglądać się własnemu życiu. Okazuję się, że cały mój dorobek mieści się na półkach i w szufladach
mebli, a wszystko pęka od obfitości. Co by nie powiedzieć – jestem bogaty. Dość
sporo pamiątek, rzeźby, obrazki. Uzbierało się dziesiątki dyplomów, listów
gratulacyjnych, odznaczeń i podziękowań. No i rzecz najważniejsza – książki.
Książki i foldery turystyczne. Najwięcej z mojej ziemi wałbrzyskiej i Dolnego
Śląska, ale także z wielu innych regionów w kraju i za granicą. Każdy z nich
budzi wspomnienia i refleksje. Ale by się tym nacieszyć potrzeba czasu i dobrej
woli.
Życia było
za dużo, stąd te stosy biblioteczne. Teraz poupychane gdzie się tylko dało
szczerzą zęby i śmieją się do rozpuku. No i po ci to było? Jaki pożytek z tego
chomikowana? Przyjdzie moment będziesz musiał wszystko zostawić. Można tylko
współczuć tej osobie, na którą spadnie konieczność zrobienia tutaj porządku.
Tak
gromadziłem z uporem przez lata wszystko to, co wydawało się potrzebne, by nie
wyglądało, że to życie poszło na marne. Dopiero teraz pojawiają się
wątpliwości. Przecież potrzeba drugie tyle życia, by to wszystko
przejrzeć, poczytać i posegregować. Mój dobytek podobnie jak ja też się
postarzał i z dnia na dzień staje się mniej wartościowy. Spoglądam właśnie na
pamiątkę po moim ojcu – zegarek kieszonkowy marki Omega na łańcuszku. Wiem że
dla ojca był prawdziwym skarbem, pilnował go jak oka w głowie. Dlatego właśnie
uchroniłem go przed wyrzuceniem, ale przecież jest już nikomu niepotrzebny.
Uzbierałoby się podobnych reliktów znacznie więcej, wiele z nich jest
pochowanych tak skrzętnie, że nie wiadomo gdzie ich szukać.
Absurdalność
mojej pasji zbieractwa daje się dostrzec teraz, gdy najważniejszą rzeczą w moim
pokoju stał się komputer z internetem. Przy nim spędzam gros wolnego czasu, w
nim gromadzę to wszystko, co uda mi się napisać i to co otrzymuję pocztą
mailową. Telewizja od dawna jest na drugim planie, ale pochłania też sporo
czasu, bo jestem kibicem sportowym. W sumie moje książkowe zbiory stają się
coraz bardziej zbędnym balastem. Na korzystanie z mojego życiowego dorobku mam
wciąż zbyt mało czasu.
I takie
właśnie poważne rozterki owładnęły mnie w sobotnie popołudnie po rannym
sprzątaniu. Wniosek nasuwa się jeden – trzeba się wziąć za segregację dorobku
życia. Dokonać solidnego remanentu. Pozostawić tylko to, co może się przydać
potencjonalnym spadkobiercom. Ale oczywiście odkładam to na zaś, bo póki co nie
mam czasu. Muszę przecież napisać coś nowego do blogu… Samo życie!
Podobne remanenty jakie Ty zrobiłeś wczoraj,ja robię raz do roku/nie mylić ze sprzątaniem,które muszę robić raz na tydzień/.W związku z tym mam dużo mniej różnej maści papierów.Z tym,że w przeciwieństwie do Ciebie nie zajmuję się pisarstwem,a ta praca wymaga dużo materiałów,fiszek,zdjęć itp.A do tego jeszcze dochodzą pamiątki rodzinne jak np.dokumenty rodziców,rękopisy,również dyplomy i podziękowania oraz inne pamiątki.
OdpowiedzUsuńStaszku.Z tą segregacją dorobku życia poczekaj.Masz przed sobą wiele lat życia i jeszcze niejedno zadanie podejmiesz,a te materiały,które posiadasz mogą się przydać.Miłej niedzieli.
Dziękuję Bronku za dobrą radę. Poczekam jeszcze trochę z tą segregacją rodzinną. Przecież nie ma się co śpieszyć, PiS jeszcvze sobie trochę porządzi, a pokąd tak jest mamy kabaret. Jest się z czego pośmiać, choć zal mi Polski.
Usuń"W mojej szafie ubraniowej jest zawsze trochę luzu."
OdpowiedzUsuń"Wiem co lubię i lubię co wiem
Staję się lepszy w twojej szafie..."
www.youtube.com/watch?v=eK9a2jLEAfs
Nauka:Ziemia zagrożona przez nowy szczep-ludzie odporni na FAKTY.
Naukowcy odkryli nowy,potężny szczep ludzi odpornych na FAKTY(wiedzę).
Zagrażają oni Ziemi do dalszego podtrzymania życia.Ten zjadliwy szczep ludzi zidentyfikowano na Uniwersytecie w Minnesocie.Naukowcy nie mają jeszcze metody zwalczania tego szczepu ludzi.Co gorsza,jak próbowano powiększyć ich wiedzę,ich obrona przed FAKTAMI jeszcze bardziej wzrastała.Choć naukowcy nie rozumieją mechanizmów odporności tych ludzi na FAKTY,to jednak podejrzewają,że ten szczep ludzi odrzuca wszelkie informacje na drodze między nerwem słuchowym a mózgiem,a normalne funkcje ludzkiej świadomości zostały całkowicie odrzucone.Potwierdzając ponure oceny badania,naukowcy mają nadzieję,że groźba odporności tych ludzi na FAKTY może być w przyszłości złagodzona,gdyż jest nadzieja,że staną się oni bardziej otwarci na FAKTY,gdy znajdą się w środowisku,bez jedzenia,wody i tlenu.
Najgorsze jest to,że nosiciele tej choroby wyglądają jak osoby zdrowe.Pracują,podróżują,jedzą,piją,itd.Tak więc osoba siedząca obok Ciebie w pracy,w autobusie,w Biedronce,może być nosicielem odporności na FAKTY,a Ty nie będziesz o tym wiedział.Dlatego to jest tak niebezpieczne bo mogą nastąpić przerzuty!
Pierwszy objaw to uporczywe twierdzenie,że Ziemia jest płaska.
Aby nie doszło do pandemii,należy na takiego osobnika nałożyć kwarantanne,aby nie miał wpływu na innych.
www.youtube.com/watch?v=q5pSe2zRaQI
Poranne poniedziałkowe Pokemony
Długo nad tym pracowałem,
z wódką,piwskiem oraz z zielem,
aby wreszcie o poranku
ciężkie mieć delirium tremens.
Bladym świtem o poranku za telefon
łapię,w którym wyje budzik,
a z ekranu mruga do mnie
jakiś obły żółty ludzik.
Sięgam w trwodze po butelkę
i zębami ciągnę korek,
patrzę,a tu sunie ku mnie
skrzydłopłetwy łysy stworek.
Za nim kroczą:monstrum,brzydal,
gnom,poczwara i straszydło,
a ja z paska pętlę robię,
już mi życie całkiem zbrzydło.
I tak w drżączce,i tak w strachu,
miotam się,jak mysz spocony,
kiedy ulgę mi przynosi
myśl,że to są...Pokemony./Zbigniew G./
Mój komputer całą sobotę(6 sierpnia 2016 r)szczerzył do mnie zęby.Myślałem,że mam już jakieś objawy"odporności na FAKTY",ale w końcu przemówił do mnie ludzkim głosem:"Kuźwa facet,dzisiaj mija 25 lat od utworzenia pierwszej strony internetowej-World Wide Web,przez Tima Bernersa-Lee!".
Odetchnąłem z ulgą:)
www.telegraph.co.uk/internet/
Ja swoje zasoby zdygitalizuję,co się da sklonuję,a"reszta"do recyklingu:))
Pozdrawiam.
To się zgadza Henryku. Sprawdzam po sobie - jestem zupełnie odporny na fakty dziennika TVPiS. A wyglądam jak osoba zdrowa, spaceruję, jem, piję i co gorsza obrona przed tymi faktami u mnie wzrasta. Ale mój dobry lekarz powiedział mi, chcesz byc zdrowy - nie oglądaj Dziennika TVPKurski i najlepiej idż wtedy na spacer. Radzę Henryku zrobić to samo!
UsuńJest jeszcze jedna rada. Pekamon! Przynosi ulgę !
UsuńW moim królestwie"największą wytwórnią kurzu"są dwa pieski i
Usuń15 zeberek w wolierze.Sprzątanie 2x dziennie.
To tylko pies,tak mówisz,tylko pies...
A ja ci powiem
Że pies to czasem więcej niż niejeden człowiek
On nie ma duszy,mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza,wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
i psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy tobie jest psie niebo
Z tobą zostaje jego dusza.
/Barbara Borzymowska/
:)
W moim królestwie"największą wytwórnią kurzu"są dwa pieski i
Usuń15 zeberek w wolierze.Sprzątanie 2x dziennie.
To tylko pies,tak mówisz,tylko pies...
A ja ci powiem
Że pies to czasem więcej niż niejeden człowiek
On nie ma duszy,mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza,wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
i psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy tobie jest psie niebo
Z tobą zostaje jego dusza.
/Barbara Borzymowska/
:)
Witajcie w Warszawie w brudnym PRL-u...
Usuńhttps:polakpotrafi.pl/projekt/brudny-henryk
:)
Dziękuję Henryku za przypomnienie tego wzruszającego wiersza na temat psa i jego duszy. To pokrzepiające i przynosi ulgę. Dla mnie to lepsze od Pekamonu. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń