Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

piątek, 12 sierpnia 2016

Środek zaradczy na DNA

świat jest piękny

Bardzo, bardzo poważną sprawą pozwalam sobie zaprzątnąć uwagę Czytelników, a mianowicie pytaniem o sens życia. Od lat najmłodszych próbujemy w gąszczu słów uczonych filozofów i innych ważnych naukowców lub ojców duchownych, w potoku mowy giętkiej i składnej,  odnaleźć sens naszego bytowania na tym „padole płaczu”, jakim jest ziemia nasza maleńka w makrokosmosie wszechświata. Ale od pewnego czasu odczuwamy szczególne zaniepokojenie tym, czy jakiekolwiek próby odpowiedzi na to pytanie mają rację bytu, w związku z odkryciem przez uczonych -  tzw. DNA.

Starożytni filozofowie sądzili, że dziedziczenie następuje pod wpływem boskiego lub naturalnego pierwiastka, a jego wynikiem jest dostosowanie się do harmonii przyrody (Arystoteles 384 – 322 r.  p.n.e). Impulsem do poszukiwania naukowej odpowiedzi na pytania dotyczące mechanizmów zmienności organizmów i dziedziczenia było opublikowanie ponad 150 lat temu przez Charlesa Darwina pracy „O powstawaniu gatunków”, będącej podstawą teorii ewolucji, której istotę stanowi właśnie dziedziczność i zmienność cech.

Za ojca genetyki uważa się Grzegorza Mendla, augustiańskiego zakonnika i naukowca, który w latach sześćdziesiątych XIX wieku przeprowadził obserwację dziedziczenia cech u grochu zwyczajnego. Wyniki tych badań doprowadziły do zdefiniowania podstawowych praw genetyki, zwanymi później „prawami Mendla”. Nową jednostkę dziedziczenia od 1909 roku nazwano genem.

Kluczowe znaczenie dla zrozumienia funkcjonowania komórek miał też rozwój mikroskopii, dzięki której odkryto w 1866 roku jądro komórkowe i zrozumiano jego rolę w procesach dziedziczenia. Te fundamentalne teorie zostały jeszcze bardziej rozwinięte w późniejszym czasie przez wielu uczonych w formule DNA jako immanentnym kreatorze  życia na ziemi.

Wszystko, co mieliśmy już jako tako poskładane nagle się przewróciło do góry nogami. Najnowsze odkrycia naukowe potwierdzają nieodparcie, że biblijny cud stworzenia świata to fikcja, że nie mogło być czegoś takiego, jak mityczny Stwórca, który wyrzucił Adama i Ewę z rajskiego ogrodu na ziemię, dał  im wolność poczynań, wskazując jednocześnie drogę do nieba. Naukowe badania dowodzą, że istnieją tajemnicze DNA i one decydują o świecie i człowieku, a w ich powstaniu i działaniu kryje się zagadka istnienia, której nie jesteśmy w stanie pojąć naszym ludzkim rozumem.


Nie mam innego wyjścia, jak szukać remedium dla naszych porażonych głów. Może to się wydawać dziwne, ale jest nim literatura i sztuka, a zwłaszcza bliska sercu poezja.  Nie wiem, czy to co zaproponuję, to wystarczy, ale może choć odrobinę złagodzi nasze skołotane umysły i serca. Taki cel miał zapewne poeta, niezastąpiony w trudnych momentach życia  -  Konstanty Ildefons Gałczyński, a co napisał, poczytajmy:

„Ileż to lat, ileż to lat trzeba chodzić
po dniach, po nocach, po piętrach,
do ilu łomotać drzwi, w ilu szukać
książkach, światłach, muzycznych instrumentach,
po jakich drogach, co się w deszczu mylą,
zaplątują w niebieskich zachmurzeniach,
w ilu miastach z latarniami ! O, i w ilu
nieskończonych próbach, oczekiwaniach, doświadczeniach –

ażeby znaleźć jakieś jedno zdanie,
które do serca komuś wejdzie i zostanie,

parę słów ułożonych w dziecinny gwiazdozbiór,

a ten nad czyimś oknem będzie sunął świecąc
w noc zimową i powie ktoś: „Cóż noc niebrzydka!”

Bo trudno jest za włosy chwycić treść wzburzoną,
rytm odmienny jak księżyc, ten sam księżyc który
Beethoven z nieba zerwał i w sonatę wepchnął…

Nad tym oknem, nad tą lampą nie zagasłą,
rozgadane jak jesienna plucha  - 
jakich „Trenów”, jakich „Ballad i romansów”
można by się jeszcze w nas dosłuchać ?”


Żywię taką niepłonną nadzieję, że nie damy się zakneblować w poczuciu zwątpienia i bezradności wobec osiągnięć nauki, która odkryła bezsens naszego religijnego rozumienia świata z powodu odkrycia DNA. Wręcz odwrotnie. Będziemy głosić wszem i wobec, że żadne geny nie są w stanie nam odebrać wiary w sens życia, w którym istnieje poezja, sztuka i kultura, a obok niej cudowny świat natury i ludzie wrażliwi na piękno i dobro. I pokąd stać nas na miłość, przyjaźń, współczucie,  pokąd „nad tą lampą nie zagasłą” możemy jeszcze posłuchać sonaty Beethovena lub pobłądzić z zafascynowania w tajemniczym świecie ballad i romansów, potąd jesteśmy wolni od jakichkolwiek naukowych zaszufladkowań.  Tak nam dopomóż Bóg (Twórco DNA) i Wszyscy Święci! Amen !


6 komentarzy:

  1. Amen...
    wiersz zawiera sedno.... czasami wystarczy jedno słowo aby to własnie ono dotarło do naszego serca, czasami wystarczy kilka taktów muzyki a odnajdujemy sens życia, Przy Sonacie Księżycowej wiele nocy nie przespałam , analizując własne życie...
    i chyba mi to moje DNA nie pomogło, pomogła natomiast Wiara, Muzyka, Poezja i drugi Człowiek...
    ale:
    Od muzyki piękniejsza jest tylko cisza.
    Paul Claudel

    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to bardzo mądre i krzepiące słowa. A cisza jest balsamem na otaczającą nas rozpędzoną i hałaśliwą rzeczywistość.
      Życzę jak najwięcej takich pełnych spokoju i łagodnej refleksji spotkań z poezją.

      Usuń
  2. Próbuję dać jakąś sensowną odpowiedzna na Twoje rozważania na temat sensu życia i nie wiem co napisać. Dla mnie życie to największa wartość jaką otrzymaliśmy.Teraz wszystko zależy od nas jak je przeżyjemy.Nie interesują mnie geny i DNA.Podobnie jak piszesz na końcu swojego blogu dla mnie ważne są miłość,przyjażń, wrażliwość i "żadne geny nie odbiorą mi wiary w sens życia".Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś szczęśliwcem, pochodną optymistycznego DNA, masz w sobie pozytywne geny, przejdą one na Twoich potomków. I to jest też odpowiedź na pytanie o sens życia. Życie samo w sobie ma sens, bo bez życia nie byłoby nic.Pozdrawiam Cię Bronku, bo do wszystkiego potrzebne jest zdrowie...

      Usuń
  3. Bajka:'Dick Dork and the Dice of Life"
    "Dawno,dawno temu żył sobie chłopiec o imieniu Richard Dork.Wszyscy nazywali go Dick(Kość)."
    www.theimaginativeconservative.org/2015/08/dick-dork-and-the-dice-of-life-a-fairy-tale.html

    "Albert Einstein:Bóg nie gra w kości.
    Niels Bohr:Albercie,przestań wreszcie mówić Bogu,co ma robić."

    Rzuć kośćmi i odkryj sens życia.Nie,nie mogły być rzucone.Są starsze niż samo życie.One zawsze istniały.Nie było nikogo kto mógłby nimi rzucać.

    SEN NOCY LETNIEJ
    Obudziłem się pięknego dnia
    I świat był cudowny
    Sen nocy letniej zauroczył mnie

    Śniłem o starym człowieku
    Który siedział i całą noc obserwował deszcz
    Nie mógł zmrużyć oka,gdy deszcz dzwonił w szybę

    Opowiedział mi o pięknie
    Skrytym w naszych głowach
    Opowiedział mi o brzydocie
    Którą w zamian pokazujemy

    I kiedy popełnimy błąd,uczymy się na nim
    Wszystko płynie z bólu
    I tak przez cały sen w tę letnią noc,
    Podczas gdy on patrzył na deszcz

    Potem o północy nalał kolejnego drinka
    I nachylił się w kierunku mego ucha
    Po północy przesiedzieliśmy
    Pół nocy,a może i więcej
    I zaczął mi opowiadać po co to wszystko

    Obudziłem się w fotelu
    On odszedł,nie wiem dokąd
    Zostawił mnie tam,bym siedział
    I obserwował deszcz

    Niewiele w ogóle pamiętam
    Lecz jego słowa wciąż rozbrzmiewały mi w głowie
    Sen nocy letniej i znów przebudzenie

    Może nigdy go nie odnajdę
    Może odszedł na zawsze
    Może będę musiał tu siedzieć
    Obserwując pogodę

    Jedna rzecz jest jednak pewna,
    Pomógł mi przetrwać noc
    Pokazał mi coś innego,niż dobro i zło

    Jeśli nie możesz spać nocą
    Mogę nachylić się do twego ucha
    Po północy posiedzimy
    pół nocy,a może i więcej
    I zacznę ci opowiadać po co to wszystko

    Budzę się pięknego dnia
    A świat jest cudowny
    Sen nocy letniej
    Rozpostarł nade mną swój czar.
    www.youtube.com/watch?v=HI7CB2UwSj4

    Na świecie piosenka nie odniosła szczególnego sukcesu.Na liście przebojów Trójki w 1983 spędziła 11 tygodni,z czego 4 na pozycji.
    Nie pierwszy i nie ostatni raz okazało się,że mamy gust trochę inny niż reszta świata.
    Tekst opowiada o nocnych,męskich rozmowach o życiu.Dobrze pogapić się nocą na spadające krople deszczu i skłonić do przemyśleń na temat sensu życia i świata,może nagle wpadnie do głowy jakiś liryczny pomysł.

    nowa-ruda.com/xxiv-miedzynarodowy-festiwal-folkloru/
    www.youtube.com/watch?v=CNML3CZhfI0

    Pogody życzę w ten długi weekend.

    OdpowiedzUsuń
  4. ...z czego 4 na pozycji nr 1 !!:)
    Pełna wersja:
    3cPTV4KbC5o

    OdpowiedzUsuń