Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

piątek, 29 lipca 2016

Nasz pozłacany patriotyzm


Trzymam właśnie w ręku rzecz, którą w każdej innej sytuacji, rzuciłbym do  śmietnika, pochłonięty bez reszty  tym, co się znalazło w jej wnętrzu. Tak stałoby się niechybnie, gdybym nie zawiesił przypadkiem oka na łukowatym czerwonym, bliskim memu sercu  napisie na owalnym pojemniku: Z miłości do Dolnego Śląska.  I jak tu się nie wzruszyć i nie rozczulić. Nieco niżej napis : Złocista Barwa, u dołu przejmujące hasło:  Szlachetna Jakość. A jeszcze obok: Chmielowy Aromat. Produkt Regionalny.

Słowo „złoto”  stało się dla mnie synonimem bezcennego bogactwa, które potrafi spaść na nas jak biblijna manna z nieba nawet wtedy, gdy nikomu by to nie przyszło do głowy. Domyślacie się Państwo, że mam na uwadze „złoty pociąg”. To co się stało u nas w Wałbrzychu, to rzecz wyjątkowa.

 Słyszeliśmy wszyscy o znanej na całym świecie pasji poszukiwawczej tego cennego kruszcu, zwanej „gorączką złota”. Setki tysięcy marzycieli przemierzyło tysiące kilometrów w Afryce, Ameryce, Azji w nadziei na łut szczęścia. Ale ich wędrówki z narażeniem życia, miesiące i lata niewygody i wyrzeczeń, mozolne grzebanie się w piasku lub skalnych wyrobiskach przynosiły sukces tylko wtedy, gdy udało im się natrafić przypadkiem na przysłowiową żyłę złota. Trzeba się było w czepku urodzić. To tak samo jak wygrać miliona w totolotka.

W naszej wałbrzyskiej sytuacji wystarczył medialny news o tym że wiemy, gdzie jest zasypany w podziemnym tunelu złoty pociąg. W mgnieniu oka wiadomość  ta zelektryzowała wszystkie światowe media. A co się dalej działo, to przeszło najśmielsze oczekiwania. 60-ty kilometr linii kolejowej z Wrocławia do Wałbrzycha wszedł do historii światowej. W Wałbrzychu zaroiło się od przyjezdnych dziennikarzy, a zwłaszcza turystów z całego świata. Na dobrą sprawę nam nie jest potrzebny już „złoty pociąg”. Zanim zostanie odkryty i wydobyty jakikolwiek ładunek ukrytego pociągu, to co udało się osiągnąć dla rozwoju ruchu turystycznego Wałbrzycha, dla promocji Książa i całej ziemi wałbrzyskiej – to jest cenniejsze niż złoto, do którego zresztą już wyciągają ręce potencjonalni byli właściciele.

Ale nie o tym chcę dziś pisać, zwłaszcza że jest to już temat oklepany. Wracam do  niezwykłego okazu, który mam w ręce.

Przede wszystkim uderza w oczy patriotyczna nazwa: Piast, dużymi czarnymi literami w samym środku, na złotym tle. A pod nią w białym kolorze: Mocne.

Odwracam  miłą w dotyku puszkę  poziomo i czytam: Piwo Mocne to kwintesencja siły i charakteru Dolnego Śląska, Jego wyjątkowo głęboki i szlachetny smak doceniają najbardziej wytrawni koneserzy regionu. „Piast” z miłości do Dolnego Śląska !

Nie zdążyłem nawet umoczyć gęby w tym głęboko patriotycznym napoju, bo pomyślałem sobie, czego my nie robimy dla miłości ojczyzny. Jesteśmy gotowi zrobić wszystko. Poszukiwacze skarbów, panowie XY też odkryli i wskazali miejsce ukrycia złotego pociągu z miłości do Dolnego Śląska.

Ma się dobrze Dolny Śląsk, że jest tak kochany.

Czego my jeszcze chcemy? Zarzuca nam się brak patriotyzmu. A przecież gdzie się  nie obrócić – wszędzie znajdujemy genetyczne wręcz przykłady patriotyzmu. Politycy i radni na całym Dolnym Śląsku dają z siebie wszystko dla dobra swej ziemi dolnośląskiej. Z miłości do Dolnego Śląska podejmują ryzyko odpowiedzialności dyrektorzy różnych instytucji, banków, zakładów pracy, prezesi i zarządzający, słowem cała kadra kierownicza – sól tej ziemi. Dla Dolnego Śląska ociekają potem piłkarze Śląska. Posłuchajmy przed meczem i potem na stadionie „Śląska” naszych kochanych, rodzimych kiboli. Oni pękają wręcz od patriotycznych  zawołań. Domyślam się skąd  wypływa ta patriotyczna siła. Ona bez wątpienia jest  pochodną patriotycznego wskazania z puszki piwnej „Piasta”. I wszystko co czynią to właśnie:  Z miłości do Dolnego Śląska !

I to jest dla mnie najbardziej przekonujący argument. Piwo „Piast” jest najskuteczniejszym wychowawcą licznych pokoleń patriotycznej młodzieży.


To właśnie z „Piasta” patriotyzm wyrasta ! I basta!

5 komentarzy:

  1. Staszku.Piwo w puszce jakiej marki by nie było jast bardzo nie zdrowe.Proponuję zamiast piwa buteleczkę wina pół wytrawnego czerwonego marki "Porto"lub "Carlo Rossi" albo innej marki.Natomiast jak piwo to tylko w butelce i najlepiej "Żywiec lub Lech. W ostatnich 20 latach jestem amatorem własnych nalewek z różnych owoców.Nalewki są wspaniałe w małych ilościach.Jak się spotkamy to poczęstuję.Wracając do Twojego blogu to zgadzam się z Tobą,że za dużo mówi i pisze się o patriotyżmie szczególnie w wykonaniu obecnej władzy.Jest to swego rodzaju przesada.Miłość Ojczyzny nie polega na wygłaszaniu manifestów i odezw ale na czynach.Ciekawy jestem co by zrobiliobecni rządzący gdyby im przyszło bronić Ojczyzny? Pierwsi by uciekli gdzie jest spokój.Pozdrawiam
    Ps."Złoty pociąg" przyczynił się do rozwoju turystyki w Regionie Wałbrzyskim i trzeba to wykorzystać

    OdpowiedzUsuń
  2. Fenomen " złotego pociągu " gdyby narodził się w necie wiosną ubiegłego roku a nie jesienią , wtedy rzeczywiście eksplodowałby z wielokrotniejszą siłą sprawczą dla regionalnej turystyki i jej bazy , tymczasem było co było i jest co jeszcze jest ;) Patriotyzm Dolnoślązaków to też złożone pojęcie - myślę , że sprawdzianem jest sytuacja , kiedy trzeba podejmować decyzje na skalę bytu Ojczyzny , dalej rodziny i siebie - oby takich decyzji nie trzeba było podejmować , teraz i długo , długo NIE. Czas niezbędny do racjonalnych działań ewentualnych należy rozumnie zaplanować i doskonalić . Patriotyzm , to też nie wywieszenie niewypranej flagi po 11 XI ub. roku albo w ogóle niezauważanie świąt naszej Ojczyzny - mecz piłkarski to słaby powód do manifestacji uczuć i odczuć więzi z Ojczyzną i Narodem / na meczach i zawodach sportowych bardziej wskazane
    flagi i koszulki w barwach klubowych - tak mniemam / .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję p. Irku za interesujące uwagi co do "złotego pociągu" i naszego codziennego patriotyzmu. Mój tekst jest satyryczny, bo odnoszę wrażenei, że wszystkie poważne refleksje na ten temat nie trafiają do nikogo, co znajduje potwierdzenie w powyższym komentarzu. Pozdrawiam !

      Usuń
  3. Bronku, ale na butelce czerwonego wina Porto lub Carlo Rossi nie przeczytam, że to z miłości do Dolnego Śląska, a ja jestem Dolnoślązakiem patriotą i w imię tej emocjonalnej więżi z tą ziemią godzę się na wszystkie konsekwencje zdrowotne. Piję więc od czasu do czasu "Piasta", albo jeszcze chętniej "Książ".
    A w ogóle, to pozwoliłem sobie pożartować z tej patriotycznej megalomanii, tak jak to dobrze ujęłeś Bronku. Dziękuję za Twój komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie pytanie zadano Andrzejowi Stasiukowi 24 kwietnia 2014 roku podczas spotkania ze studentami Uniwersytetu Rzeszowskiego:

    "Wyobraźmy sobie,że wchodzi pan do knajpy,gdzie są wszyscy pisarze,jacy żyli do tej pory.Może pan wybrać jednego,któremu postawi pan piwo.
    Kto to będzie?"

    A.Stasiuk:
    "Pisarstwo to jest pieprzony egoizm.Trzeba interesować się własnymi książkami,żeby dobrze pisać.A do takiej knajpy bym nie wszedł".

    To jedna z wielu ciętych ripost patrioty z Beskidu Niskiego na tym spotkaniu.

    Dzisiaj(29 lipca 2016 roku)Andrzej Stasiuk-tegoroczny laureat w dziedzinie literatury europejskiej,odebrał Austriacką Nagrodę Państwową na Uniwersytecie Mozarteum w Salzburgu.A.Stasiuk zgarnął premię w wysokości 25 000 euro.Komu dziś postawi piwo?:))

    Mówi,że zejdzie do swojej piwniczki,zaświeci światło,i...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń