Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

czwartek, 24 maja 2012


Gdyby nie ta Palestyna



obdrapane bloki mieszkalne Sobiecina
Sobięcin, to dzielnica Wałbrzycha, która najdobitniej potwierdza, że Wałbrzych jest miastem kontrastów. W przeszłości Sobięcina znajdujemy chlubne karty, świadczące o jego spontanicznym rozwoju i czasach świetności, teraz też zaświeciła przed nim jutrzenka nadziei, dzięki supernowoczesnemu centrum handlowemu z galerią „Viktoria” na czele. Natomiast długie lata PRL-u, a zwłaszcza lata 90-te po likwidacji wałbrzyskich kopalń, nie należały do najlepszych. Zaraz po wojnie dolna część Sobięcina, zwanego pierwotnie Węglowcem została zasiedlona przez sporą grupę Żydów. Nazwano ją Palestyną. W miarę upływu czasu ta część dzielnicy w zakolu linii kolejowej Wałbrzych Główny – Wałbrzych Miasto ubożała coraz bardziej, popadała w ruinę, dostosowywała się do obskurnego krajobrazu pobliskich hałd kopalnianych i osadników, gromadząc tu ludzi marginesu społecznego, bezrobotnych, bezdomnych, złodziejaszków i alkoholików. Żydzi opuścili to miejsce, wyemigrowali z Wałbrzycha, podobnie jak z całej Polski za czasów Gomułki.  Nazwa Palestyna, stała się synonimem czegoś w rodzaju faveli, dzielnic nędzy, znanych z brazylijskiego Rio de Janeiro, co oczywiście ani z Palestyną, ani z Żydami nie ma nic wspólnego.


ponure miejsca Sobięcina

szyb kopalni Viktoria
 Sobięcin zaraz po wojnie, podobnie jak Biały Kamień, zyskał status samodzielnego miasta. Nic w tym dziwnego, bo było to duże osiedle przemysłowe w północno-zachodniej części Wałbrzycha, graniczące bezpośrednio z Boguszowem-Gorcami i Białym Kamieniem. Od północnego zachodu góruje nad nim Chełmiec, a ściślej Kopisko, a od południa Kuźnicka Góra i Brzezinka. Jest więc Sobięcin położony w pięknym otoczeniu gór i  lasów, choć fabryczna, zrujnowana  zabudowa dzielnicy zasłania wyraźnie górskie krajobrazy. Część lasów została mocno zniszczona w ostatnich latach przez kopaczy węgla w tzw. bieda-szybach. Pustoszeją też ogródki działkowe podobnie jak unieruchomione zabudowania pokopalniane i pofabryczne oraz walące się budynki mieszkalne.
W centrum dzielnicy jest duży Park imieniem Tadeusza Kościuszki z rzadkimi gatunkami drzew i krzewów, a poza parkiem pomniki przyrody jak na przykład liczący sobie ok. 650 lat. cis pospolity przy ul. 1 Maja o obwodzie 3,1 m.
Osią komunikacyjną dzielnicy jest ciągnąca się ok. dwa i pół kilometra główna ulica 1 Maja, a wyżej Zachodnia, którędy prowadzi droga wyjazdowa z centrum Wałbrzycha do Boguszowa i Kamiennej Góry. Do Boguszowa można też dojechać boczną ulicą Kosteckiego  przez Kuźnice Świdnickie. Do Szczawna-Zdroju jedziemy boczną ulicą Andersa przez Biały Kamień .
Dlaczego mówimy o Sobięcinie jako o dzielnicy przemysłowej?  Otóż przez długie lata  funkcjonowała tu duża kopalnia węgla „Viktora”, z licznymi szybami i urządzeniami, a obok niej koksownia i elektrociepłownia, no i oczywiście wiele mniejszych zakładów produkcyjnych, rzemieślniczych i handlowych. Tak jak w dużej dzielnicy każdego miasta  mamy tu dobrze rozwiniętą sieć kulturalno-oświatową i usługową. Chlubą dzielnicy jest Wyższa Szkoła Zarządzania i Przedsiębiorczości, są  szkoły podstawowe, gimnazja, szkoły ponadgimnazjalne. W części górnej Sobięcina znajdują się domy zakonne księży salezjanów oraz sióstr franciszkanek, prowadzących dom pomocy społecznej i niepokalanek - prywatne liceum ogólnokształcące. Sobięcin prezentuje sam w sobie unikalną zabudowę przemysłową, obecnie jednak stare poniemieckie kamienice przez nikogo od lat nie restaurowane znajdują się zazwyczaj w fatalnym stanie.
Powstanie i rozwój Sobięcina wiążą się ściśle z rozwojem górnictwa w dobrach słynnej rodziny von Czettritzów, zamieszkujących w XIV wieku, Nowy Dwór na górze Zamkowej, a następnie rodu Hochbergów z Książa. Maleńka wieś Sobięcin, podobnie jak sąsiedni Biały Kamień rozrastała się proporcjonalnie do otwieranych tu nowych szybów kopalnianych, stając się w XIX wieku dużym osiedlem górniczym. Myślę, że trzeba będzie powrócić do tej historii w którymś z kolejnych postów mojego blogu.
Warto poznać interesującą historię Sobięcina, a zarazem pomyśleć nad tym, czy połączenie Sobięcina z Wałbrzychem w 1951 roku było lepszym rozwiązaniem, aniżeli pozostawienie go jako samodzielne miasto. Może udałoby się wtedy uratować ginącą substancję mieszkaniową i powstrzymać degradację zawodową i społeczną mieszkańców, efektem której było powstanie wałbrzyskich slumsów -  zwanych Palestyną.


III Liceum Ogólnokształcące

domki jednorodzinne na Sobięcinie

Spokojny weekendowy spacer po Sobięcinie, zwłaszcza po bocznych ulicach osiedla, także tych w części górnej, graniczącej z Kuźnicami Świdnickimi i Boguszowem-Gorcami może dostarczyć interesujących spostrzeżeń i refleksji. To mogłaby być piękna, przytulna, spokojna dzielnica Wałbrzycha, ale też osobne miasteczko. Jest tu mnóstwo wspaniałych pod względem architektonicznym, zabytkowych budowli (kościoły, klasztor, szkoły, budynki mieszkalne, także nowo zbudowane, zespoły szybów  kopalnianych, zabudowania pofabryczne), jest duży park, są ogrody i tonące w kwiatach domki jednorodzinne, jest bujna roślinność na zboczach gór.  Ale są też budynki i miejsca budzące grozę, wołające o pomstę do nieba. Jak można było do tego dopuścić? Czy proces dewastacji i degrengolady zostanie wreszcie powstrzymany? Czy ktoś potrafi rozwiązać problem ludzi, którzy w drążeniu bieda-szybów w okolicznych lasach  znajdują jedyną szansę na przeżycie?

galeria "Viktoria"

biura galerii
Przecież tuż obok, nieomal w sąsiedztwie tzw. Palestyny, powstaje zupełnie nieznany, nowoczesny świat, którego wizytówką jest hipermarket o nazwie dawnej kopalni węgla „Viktoria”, a obok jeszcze inne markety, hurtownie, albo też zakład przemysłowy „Enitra” sp. z o.o. jeden z najnowocześniejszych w Polsce  produkujący elementy napędu i transportu ( pasy napędowe, taśmy transportujące)  z zachowaniem wszelkich wymogów ekologicznych. Na Sobięcinie powstał największy w regionie kompleks handlowo-rozrywkowy, Galeria "Victoria", w skład której oprócz galerii handlowej z ok. 200 sklepami i restauracjami wchodzi multikino Cinema City (8 sal kinowych, 1300 miejsc), amfiteatr, salon gier oraz sezonowe lodowisko. Rozpoczęła się budowa drugiego etapu inwestycji, tj. hotelu międzynarodowej sieci Holiday Inn oraz czterech budynków mieszkalnych spełniających standardy apartamentów.
Póki co żyjemy w świecie kontrastów. Może to właśnie stanie się asumptem do odbudowy dawnej świetności osiedla, a „Palestyna” przestanie już odstraszać ludzi pragnących z Sobięcinem związać się na stałe.

Fot. z galerii internetowych

5 komentarzy:

  1. Ha! Coś czułem, że Sobięcin pojawi się już za chwilę. Uważam, że ten jeden z naszych najtrudniejszych tematów został przedstawiony obiektywnie, chociaż do kompletu zabrakło mi koksowni z oparami oraz jej dużej, trochę posępnej świeczki. Podziwiam za dar pozostawienia w czytelniku nuty optymizmu nawet tam, gdzie wydawałoby się nie ma na niego szans.

    Pozdrawiam z Wałbrzycha !

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę Panie Stanisławie, że prędzej wyburzą te budynki, aniżeli podejmą się restauracji tych obiektów. A szkoda. Mogły stanowić niesamowitą pamiątkę dawnych lat. Stare ściera się z nowym. Stare dzielnice contra piękne galerie, gdzie maszerując po jednym piętrze człowiek pada z nóg. Ale młodzież to lubi.
    Dziękuję za cudny komentarz. Typowe tematy związane z robótkami ręcznymi nie podobają się zwłaszcza mężczyznom. Jednak różnorodność moich zainteresowań jest ogromna, że zapraszam czasami w progi " Dzierganek..."
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda, bardzo bałem się tego tematu. Miałem i mam rozdarte serce gdy sobie uświadamiam w jak barbarzyński sposób potrafili Polacy wyeksploatować do cna, zniszczyć, zrujnować dorobek kilkunastu pokoleń wcześniejszych gospodarzy tej i nie tylko tej dzielnicy Wałbrzycha. Przecież Wałbrzych nie doznał zniszczeń wojennych, a Niemcy dbali o swoje budynki i otoczenie. Niestety, ustrój "ludowego państwa" szczególnie w zakresie tzw. własności społecznej się nie sprawdził absolutnie. Chcę jeszcze o tym napisać w kontekście ciekawej, choć ogromnie dołującej książki Romualda M. Łączyńskiego, Losy rezydencji dolnośląskich w latach 1945-1991. A do przeszłości Sobięcina jeszcze powrócę właśnie po to byśmy mogli sobie uświadomić jak wiele potrafiliśmy roztrwonić i zaprzepaścić w ciągu ponad pół wieku naszego gospodarowania w tym wybitnie uprzemysłowionym osiedlu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój powyższy komentarz odnosi się do bardzo ujmujących uwag Czytelnika z Wałbrzycha. Dziękuję za szybką reakcję i serdecznie pozdrawiam !

    Ance też bardzo dziękuję za jak zwykle szybki i sympatyczny komentarz. To dobrze, że zamierzasz pisać o innych swoich zainteresowaniach i przeżyciach, myślę że krąg Twoich Czytelników i sympatyków się powiększy. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam miasteczka w zagłębiu Ruhr które choć całe w swej istocie przemysłowe to z wielkim pietyzmem dbają o otoczenie i architekturę,stąd pięknie jakby wczoraj zrobione elewacje mnóstwo kwiatów przy oknach i na ulicznych gazonach oraz zadbane posesje.Nie zgodzę się że to tylko niemiecka dbałość o szczegóły.To kwestia na ile czujemy się współgospodarzami tego co mamy,potrzebne są inicjatywy oddolne,grupa zapaleńców która chce coś zmienić,przyda się jeszcze urzędnik nie będący tamą dla takich pomysłów.Zaczyna się od ludzi którzy się spotkają i coś uzgodnią a potem są konsekwentni.Najgorszy jest marazm i myślenie z minionej epoki że to nie moje że to jacyś >ONI< powinni zrobić bo jak tak można i tak dalej.Jest tyle celowych funduszy unijnych,dofinansowań,absolutnie warto pozyskać wiedzę w tym temacie.Pozdrawiam pięknie Stasiu.

    OdpowiedzUsuń