Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

wtorek, 22 maja 2012


Ciągle czekam !


Jedlina-Zdrój, panorama

Jedlina-Zdrój, uzdrowisko
 To już chyba ze dwa lata jak czekam na tę książkę. Pisałem ją jak w transie mając przeświadczenie, że to będzie „dzieło” mojego życia, najważniejszy ślad moich związków z Jedliną. Traktowałem ją jako zadośćuczynienie dla mojego długoletniego miejsca pracy, dla miasteczka, z którym się zżyłem i które pokochałem. To jest mój dowód wdzięczności i sympatii dla wielu bliskich mi mieszkańców Jedliny-Zdroju. o których wiem, że kochają swoje miejsce urodzenia lub zamieszkania tak samo jak ja, chociaż mieszkam obok, w sąsiedniej Głuszycy.



Wydawcą książki jest Stowarzyszenie Miłośników Jedliny-Zdroju, prężna i bardzo ważna dla miasta organizacja. Ambicją jej Zarządu jest by była to książka „na poziomie”, porządna, w twardej oprawie, obfitująca w najlepsze fotografie, a jak wiadomo, to kosztuje. Trzeba więc było gromadzić fundusze i szukać sponsorów, co nie jest łatwe. Dziś to wszystko jest już za nami. Książka  pod tytułem „U źródeł Charlotty” jest w dobrych rękach drukarzy z wałbrzyskiego „Poldruku”, być może z początkiem czerwca stanie się wydarzeniem ważnym w historii miasta. Jest to pierwsza porządna książka o historii i współczesności Jedliny-Zdroju.
Dalej więc czekam w napięciu i snuję wyobrażenia, że mam ją w ręku.  Ale teraz to nie jest już  tylko wytwór fantazji. Cieszę się więc jak maluch, któremu rodzice obiecali wycieczkę  w czarodziejski „świat dziecka” w Kőthen ( Saklsona). Póki co podzielę się z państwem tym, co napisałem w ostatnim rozdziale tej książki („Posłowie”):

Jedlina-Zdrój, fontanna przed Urzędem Miejskim
 „Napisałem o Jedlinie-Zdroju to wszystko, co dyktuje mi znajomość miasta, wiedza zaczerpnięta z książek i emocjonalny stosunek do byłego, wieloletniego miejsca pracy. Książka ta, to dług wdzięczności dla tego uroczego skrawka ziemi wałbrzyskiej, gdzie przyszło mi spędzić najlepsze lata. Mam też świadomość, że to co udało mi się umieścić w tej książce, to bardzo niewiele, zarówno jeśli chodzi o historię jak i współczesność miasta. Ale nie jest to monografia, ani też książka stricte naukowa, czy nawet popularno-naukowa. Jest to książka, którą chcę zachęcić Czytelników do zainteresowania się dziejami Jedliny-Zdroju i przekonać ich, że warto, że są to dzieje ciekawe i odkrywcze. Chcę też tą książką, mimo że nie mieszkam w Jedlinie-Zdroju, podnieść na duchu jej mieszkańców, przelać w ich serca mój optymizm i przeświadczenie, że można być dumnym będąc Jedlinianinem, że dzieją się tu i teraz rzeczy wyjątkowe i wielkie, że kiedyś po latach staną się chlubną kartą historii tego niezwykłego miasteczka-uzdrowiska. Skupiłem uwagę Czytelników na tematach, które wydają mi się najciekawsze, ale wiem, że nie o wszystkich napisałem wyczerpująco, że mnóstwo innych interesujących szczegółów pominąłem.. Cieszyłbym się, gdyby ta książka zachęciła miłośników Jedliny-Zdroju do dalszych prób odsłaniania jej wyjątkowości.
Moją książkę traktuję jako swego rodzaju przewodnik, informator, przydatny jak sądzę osobom przyjezdnym, kuracjuszom, wczasowiczom, turystom, którzy chcą się dowiedzieć coś więcej o miejscu swego pobytu. Mam nadzieję, że lekka w czytaniu, przystępna i nie za długa książka spełnia taką właśnie rolę. Jeśli uda mi się zainteresować jej treścią mieszkańców miasta, a zwłaszcza moich przyjaciół ze Stowarzyszenia Miłośników Jedliny-Zdroju, jeśli dzięki tej książce poczują jeszcze większą niż dotąd więź mentalną i emocjonalną z miejscem swego zamieszkania, a także chęć bliższego poznania uroków całego regionu wałbrzyskiego, to będę miał satysfakcję, że mój trud nie poszedł na marne.”
Jak tylko książkę będę już miał w ręku,  w pierwszej kolejności podzielę się tą wiadomością z Czytelnikami mojego blogu.

Fot. z miejskiej strony internetowej.

8 komentarzy:

  1. Z niecierpliwością czekam na uroczystą prezentację. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Mariuszu, wiem że na Ciebie mogę liczyć jako Czytelnika i znawcy tematu. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam i ja (nie)cierpliwie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za (nie)cierpliwość. Jak ustawi się kolejka, to będzie prędzej. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję cierpliwości! Wierzę, że zostanie wynagrodzona, wszak "Cierpliwość jest gorzka, ale jej owoce są słodkie" (J.J.Rousseau). Ustawiam się do kolejki. Pozdrawiam, R.

    OdpowiedzUsuń
  6. Proszę również o napisanie jak można wejść w posiadanie książki. Pozdrawiam z Wałbrzycha !

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno powiadomię w moim blogu o możliwościach nabycia książki i spotkaniach promocyjnych. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  8. Pozycja którą popełniłeś Stasiu została znakomicie jak dla mnie zarekomendowana,zatem cóż tylko jej wyglądać bo znając Cie cokolwiek należy uważać że jest niesłychanie merytorycznie napisana z dbałością o źródła i przypisami czyli jak należy.Oby czekanie było na nią najkrótsze z możliwych i byś miał uczucie spełnienia tak ważne dla człowieka robiącego wiele dla innych.Bardzo Ci tego życzę.P.

    OdpowiedzUsuń