Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

piątek, 2 grudnia 2011

Wiersze Dawida



To nie jest symptom postępującej erozji tematów. O moim regionie, moich fascynacjach przeczytanymi książkami, moich refleksjach życiowych będę jeszcze pisał póki starczy sił. Mam  w zanadrzu wiele ciekawostek, z którymi chciałbym się podzielić z  Czytelnikami mojego blogu. Dziś sięgam do „szuflady”, w której od dawna dobijają się , by wydobyć je na światło dzienne wiersze Dawida. To jest coś godnego szacunku i podziwu, jeśli w  czasach „komputeryzacji” umysłów młodych ludzi, w wirtualnej rzeczywistości świata cybernetyki, internetu, telefonii komórkowej pojawiają się tacy wspaniali „plebejusze”, którzy sięgają do głębi swej duszy i w stylu Homera, Dantego , Petrarki i piszą wiersze. Po prostu piszą  tak, jak to było od najdawniejszych czasów.
Czy są to próby udane spróbujcie przekonać się sami. Wiersze są bardzo osobiste, intymne, mówią wiele o ich autorze , jego przeżyciach, uczuciach, refleksjach, Nie trzeba dzięki temu zbyt wiele o nim pisać, wystarczy jak się przeczyta jego wiersze. Dla porządku  ujawnię jednak nazwisko autora wierszy. Oto on, „mały, słaby człowiek”, „zagubiony”, zaplątany „w miłosnej matni” Dawid Torbicki, absolwent psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego, z zamiłowania ongiś  - rajdowiec samochodowy, ale teraz domator. Wiersze pisze dla siebie, ale udało się go przekonać, że warto podzielić się z innymi plonem własnych doznań i przemyśleń, a także niewątpliwym talentem poetyckim.

Zagubiony…

Czy w rozterkę popadnę, niezdolny uciec frustracji,
Jakże może być inaczej, kiedy zmian unikam
Tak stale i ciągle goniąc marzenia, lecz nigdy do końca
Jakbym świadom piętna porażki bał się ryzyka miłości…

Nie wiedząc, co robić duszę oddaję tym górom
Ciało zostawiając w dryfie spokojnym
Czując szczęście bycia, choć po trosze wolnym
Ostateczną smutkom wypowiadając wojnę

Jak dzień codzienny i kolejny każdy przyjmuję ciekawy
Tak są niektóre, których nadejścia, choć nie chcę się lękam
 Tak są niektóre, których choć pragnąłem być nie powinno
Jak dzień ten święty po sobotniej nocy ułamku…

Miłość ponoć nie dla nas, czy może nie dla mnie tylko
Chcesz zapomnieć jak sądzę, ja nie mogę nie chce nie potrafię…
Bo wierzę, że nie było w tym przypadku...Tylko…
Tylko nie wiem, w moich ramionach, dlaczego płakałaś??


M…jak róża


Czasem drogie moje serce krwawe,
W duszy głośniej tyka
Czasem trwa już trochę i jak co dzień,
Nie jest dziś wyjątkiem
Czasem pragnę być przy Tobie,
Czasem kłamię, bo chcę ciągle
Czasem jesteś w moich myślach Słonko,
Wiem, znowu kłamię marząc na okrągło…

W tej miłosnej matni uwiązany,
Między jawą między snami,
Żyję ciągle marzeniami…
A tak nie da się zbyt długo
To mnie martwi…
To mnie rani …
To mnie lęka,
Że jak róża ścięta
Zanim dobrze rozwinięta
Zanim wszystkich wszem zachwyci
Zanim pełną blasku przyjmie postać
Tak ta miłość, której pragnę
Smutna zwiędnie, lub po Prostu zaschnie

Tak zgasiłem ostatnią z gwiazd na niebie…


Oto ja

Oto noc nadchodzi szarością smutku,
A słonce zachodzi biorąc ze sobą nadzieje
Oto budzi się dziecię mroku
A serca radość topnieje
Deszcz ten jest dziś zbyt wymowny
Płacze serce, dusza, ciało płacze…
Nie wiem, co się stało…
Znowu jestem słaby,
Znowu cos się nie udało,
Znowu wiem ze nie dam rady…
Znowu nie wiem, czego pragnę,
Znowu chowam całą prawdę:
To, kim jestem,
Moje ideały…
Wierny, silny, szczery,
Dobry, prawy i uczynny,
Zawsze uśmiechnięty,
Pracowity zawsze,
Wszystko zawsze wiem najlepiej,
Wszystko zawsze…
Wszystko zawsze?
Oto jestem – wzór ten cnót…
Oto ja – cynik, hipokryta
Mały słaby człowiek,
Który zgubił swoją drogę…

Pocieszam się, że Dawid tak do końca nie zgubił swojej drogi, kiedy widzę go na fotografii z uczynną blondyną jak starają się posprzątać otoczenie małego cmentarzyka pod lasem w łomnickim przysiółku Radosna. „Pracowity jak zawsze”, „wzór cnót”  -  z tym się zgadzam w całej rozciągłości, ale na pewno nie „mały słaby człowiek”. No i jedno jeszcze nie podlega dyskusji  -  pisze piękne wiersze.

Fot. Viola Torbacka, Renata Tarasiuk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz