Już chyba najwyższy czas . Dni lecą teraz jak błyskawica, a dnia póki co nie przybywa. Na Nowy Rok przybędzie tyle, co na barani skok. A ponieważ spodziewam się, że nie będę mógł narzekać w te ostatnie dni przedświąteczne na brak zajęć, wolę już nie odkładać przyjemnej i bardzo dla mnie ważnej czynności - złożenia życzeń świątecznych.
Moim wspaniałym Czytelnikom blogu, i tym stałym, i tym zmiennym. I tym bliskim, i tym dalekim. Tym, którzy zerkają na te strony być może tuż za miedzą i tym za górami i lasami, za bezkresnym oceanem. Świat stał się mały, a internet łączy wszystkich. Tworzymy jedną wspólną rodzinę.
Wprawdzie się nie znamy, ale razem uczestniczymy w zażywaniu tej samej mikstury. Chyba działa on dość skutecznie na nasze łaknące dobrego słowa i poezji dusze, skoro chcemy ją połykać nawet codziennie, a przynajmniej od czasu do czasu..
Tak więc z lekka już podniesionym na duchu Amatorom mojego blogu życzę takich, jakich jeszcze nie mieli, pełnych fantazji i humoru, refleksyjnych i wzruszających, ciepłych i serdecznych, pobożnych na tyle, na ile odczuwacie taką potrzebę, a przede wszystkim rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia.
By było nastrojowo i uroczyście, posłużę się, jak to nazywają mądrzy poloniści, „mową wiązaną”:
by w Wigilię na choince
igły złotem lśniły,
migotliwe świateł błyski
w oczach zaiskrzyły,
wypełniały całą duszę
poczuciem błogości,
by majestat świętej ciszy
w sercu się rozgościł,
a przy stole wigilijnym
najbliższa rodzina
niech brzmi chórem głos kolędy
„Matka rodzi Syna”…
niech świąteczna ciepła aura
na stałe zagości,
by przenigdy nie zabrakło
ciepła i czułości !
A moim znakomitym propagatorom, orędownikom i adoratorom, w tym w szczególności Paniom z Biblioteki Miejskiej w Głuszycy, Biblioteki „Pod Atlantami” w Wałbrzychu i Bibliotek w powiecie wałbrzyskim, mojej „fance” z Biblioteki w Jedlinie-Zdroju, moim stałym „zaopatrzeniowcom” w artystyczne fotografie, Robertowi i Violi, z Koła Foto przy CK w Głuszycy, mojej córce, Marzenie, bez której trudno by mi było opanować technikę tworzenia blogu, wszystkim moim pochlebcom – komentatorom ( a byłoby kogo wymieniać, bo lista komentatorów pęcznieje), dodających mi skrzydeł i wspierających dobrym słowem, także łaskawym jurorom konkursów Blog Day 2011 we Wrocławiu i „Region z książką” w Głuszycy, wszystkim moim apologetom, z wrocławską dziennikarką Lucyną Róg na czele, dołączam jeszcze jedną strofę wierszowaną :
Wam zaś najmilsi w sercach niech gości
ciepło czułości i wzajemności,
a blask iskrzących z choinek świeczek,
niech Was raduje jak małe dzieci,
niech Wam przyświeca w Nowym Roku,
by światłych celów nie zgubić w mroku,
o przyjaciołach zawsze pamiętać -
po to są właśnie grudniowe święta .
P.S. Ogłaszam uroczyście vacatio legis, czyli mówiąc przejrzyściej - ferie świąteczne. Jak długo one potrwają zależy tylko i wyłącznie ode mnie. Nie potrzebuję żadnych przepisów prawnych, ani większości parlamentarnej, nie podlegam orzeczeniom Trybunału Konstytucyjnego, choć mam obiekcje co do Trybunału Stanu, zważywszy, że Stan, to skrót mojego imienia. W prowadzeniu blogu jestem sobie sam „sterem i okrętem”. I to jest niepodważalny walor posiadacza strony blogowej. Tym co mnie znają nie grozi depresja lub przygnębienie. Oni wiedzą, że to długo nie potrwa. W trosce o spokój ducha moich wiernych „zaglądaczy” powiem, że najdłużej może to potrwać tydzień czasu. Tak więc po świętach znów się „zobaczymy”. Na pewno zdążę jeszcze w odpowiednim czasie złożyć wszystkim życzenia noworoczne. A teraz, póki co - Wesołych Świąt !
No i oczywiście znowu to samo: czy ktokolwiek, po przeczytaniu Pana tekstu jest w stanie (Stanie) być na tyle odważnym, by podjąć się zadania niewykonalnego, tj. złożenia równie pięknych życzeń? Odpowiedź jest oczywiście przecząca (przynajmniej w moim przypadku), więc proszę przyjąć zapewnienie, że chciałabym życzyć Panu, jak i wszystkim Czytającym tego bloga, jak najpiękniejszego przeżycia tych cudownych Świąt! By były one pełne miłości, pokoju i bliskości drugiego człowieka.
OdpowiedzUsuńFanka Dorota
Czuję się jedną z osób do których te piękne życzenia są przesyłane i śpieszę się życzyć Panu i rodzinie ZDROWYCH SPOKOJNYCH RODZINNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO NOWEGO ROKU.TERESA N Z RODZINKĄ.
OdpowiedzUsuńDoroto, wystarczy, że życzenia składa Kobieta (zwróć uwagę na duże K) tak piękna, stateczna i miła jak Ty, najpiękniejsze słowa i związki frazeologiczne przy Tobie bledną. Dziękuję za ten miły sercu komentarz, będę go czytał z lubością co rusz przez całe święta i po świętach, widząc oczyma wyobraźni tak pobłażliwą dla mnie autorkę tych słów. Serdecznie pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńDziękuję Tereso za życzenia świąteczne, Tobie i całej Rodzinie. Przynajmniej w ten sposób możemy od czasu do czasu wymienić między sobą uprzejmości, a zarazem wspomnieć dawne, dobre czasy. Bardzo sobie cenię Twoje komentarze, trafiają w sedno spraw, o których piszę. Mamy podobny sentyment do stron rodzinnych i mam takie wrażenie, że i do Jedliny. Jeszcze raz - miłych Świąt. Wszystkiego najlepszego !
OdpowiedzUsuńSamych wspaniałych chwil dużo więcej sił i wytrwałości w tworzeniu bloga, zdrowia dla Pana i Pańskiej całej rodziny!!! sebek z rodzinką życzy!!! Śnieżne pozdrowienia z białego Lublina!
OdpowiedzUsuńFrőhliche Weihnachten mit Nürnberg!!!!! Panie Stasiu,ogromnie życzę cudownych,wyjątkowych świąt pełnych uroku i mnóstwa dobroci tak panu jak i rodzinie.Do moich życzeń dołącza się frau Hedwig Holzgang która z tej ziemi się wywodzi i nigdy o tym nie zapomniała.Oto co prosiła bym napisał "Beste Weihnachtsferien für Sie und die Familie.Bitte bleiben Sie gesund unf heiter.Mein Hertz war auf dieser Erde,und Sie schreiben darüber so viel Gutes wie ich von Paul zu hőren.Glückliche und schőne Wiehnachten wünschen Hedwig Holzgang von hier aus einmal.Przetłumaczę.Najlepszych Świąt Bożego narodzenia dla pana i rodziny.Proszę pozostawać w zdrowiu i pogodzie ducha.Moje serce pozostało na tej ziemi a pan tyle o niej pisze dobrego jak słyszę od Pawła.Szczęśliwych i pięknych Świąt życzy Hedwig Holzgang kiedyś stąd".A miało być krótko,przepraszam ale poproszono mnie oto,stąd brzmienie oryginału i tłumaczenia.W lato pani Holzgang chce przyjechać do Głuszycy więc będzie możliwość spotkania.Kłaniam się pięknie p.Stasiu.Paweł.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za pozdrowienia i życzenia świąteczne, zwłaszcza że "przyfrunęły" do mnie aż z Norymbergii i że są one również od osoby, która w Głuszycy zostawiła swoje serce, bo to jest Jej kraina lat dziecięcych. Myślę, że takie odwiedziny po latach będą bardzo wzruszające. Oczywiście chętnie się spotkam z Wami i posłużę jako przewodnik. Miłych Świąt !
OdpowiedzUsuńDoroto, w pełni się z Tobą zgadzam! Ja dzisiaj wspomogę się życzeniami zebranymi przez Beatę Pawlikowską w "Księdze dobrych życzeń".
OdpowiedzUsuńDla Pana Stanisława,jego rodziny i "rodzinki" czytających bloga:
Tradycyjnie jak co roku
sypią się życzenia wokół.
Większość życzy świąt obfitych
i prezentów znakomitych.
A ja życzę, moi mili,
byście święta te spędzili
tak, jak każdy sobie marzy,
że mu kiedyś się przydarzy.
Może cicho bez hałasu
wyjeżdżając gdzieś do lasu,
może w gronie swoich bliskich
jedząc karpia z wspólnej miski,
może gdzieś tam w ciepłym kraju
czując się jak Adam w raju,
może lepiąc gdzieś bałwana,
jeśli śnieg popada z rana.
Może tak jak to lubicie,
licząc dziury na suficie,
sami zresztą chyba wiecie,
gdzie najlepiej się czujecie.
Takie dla Was mam życzenia
W dniu Bożego Narodzenia!
Z całego serca - R.S.
Zgadzam się Renato, przed Beatą czapki z głowy. ale Twój wybór - znakomity. Nie czekam na święta,zaraz padam i poobserwuję dziury na suficie, liczyć nie będę, to zajęcie zbyt męczące.
OdpowiedzUsuńDziękuję za radosny wierszyk i też się odwzajemniam "pobożnym" życzeniem, by można było robić w święta choć przez chwilę to, na co ma się ochotę.
Ach, jak lubię tę coroczną przedświąteczną atmosferę. Wokół ludzie stają się znacznie milsi, w sieci również, Internet aż huczy od miłych słów, świątecznych gwiazdek, Mikołajów, przepisów na kluski z makiem. Zbliżamy się wszyscy, to dobrze, nawet jeśli to chwila.
OdpowiedzUsuńA`propos twego post scriptum- o ile się orientuję, najbliższe vacatio spędzisz w kuchni, wraz z mamą, stanowiąc doskonały duet kulinarnie przewyższający zapewne Pascala i panią Gessler razem wziętych. A my jak zwykle przybędziemy " na gotowe", na ostatnią minutkę. Ale jak będzie smakowało!
Życzenia.... to przy stole ;)
Wszystkiego naj w nowym roku!!
OdpowiedzUsuń