Muszę o tym napisać, to już najwyższy czas. Jeszcze tylko sobota i niedziela ( podświadomość mi dyktuje - wolna sobota i wolna niedziela, „dni bez dziecka”, jak to nazwała mama naszej wnusi, Lenki). A po weekendzie, w poniedziałek 12 grudnia o godzinie 17-tej, otwierają się szeroko gościnne drzwi Miejskiej Biblioteki. Dla mnie i dla moich Czytelników blogu.
To ma być jedno z ostatnich już w tym roku wydarzeń kulturalnych Centrum Kultury w Głuszycy. Z tego co wiem rozesłano zaproszenia do ważnych osób, pojawiły się w mieście afisze, w bibliotece poprzestawiano regały i wniesiono stoły i krzesła, by mogli się pomieścić wszyscy bliscy mi mieszkańcy miasta i gminy Głuszyca, ale także goście z zewnątrz.
Program wieczoru przewiduje ogłoszenie wyników konkursu na najciekawszy blog promujący książki o tematyce regionalnej pod nazwą „Region z książka, Internetem i tajemnicą w tle” (jak pięknie i tajemniczo to wszystko brzmi !). Konkurs ogłosiły biblioteki w powiecie. Ta biblioteka z rejonu której wywodzi się laureat pierwszej nagrody, w nagrodę organizuje uroczystość jej wręczenia. I w ten sposób padło na bibliotekę u nas w Głuszycy, bo jury konkursowe uznało mój blog za najlepszy. Wiem dlaczego. Otóż dlatego, że konkurencji zbyt wielkiej nie było, ale pocieszam się, że gdyby była też nie byłbym bez szans, bo się nad prowadzeniem blogu solidnie skoncentrowałem, a region wałbrzyski jest mi znany, moje miasto Głuszyca jeszcze bardziej, książki promujące region też, chociaż na pewno nie wszystkie. A ponadto, jak się o tym przekonałem, prowadzenie blogu sensu stricte regionalnego nie jest tak łatwe, wymaga dość sporo czasu, doświadczenia i talentu.
Miałem już okazję „bawić się” w laureata konkursu dolnośląskiego „Blog Day” na koniec sierpnia tego roku, więc mogę się w tej chwili czuć laureatem bis, a jest mi przyjemnie, że ma to miejsce tu na miejscu w moim rodzinnym grodzie.
Cieszę się z tej imprezy, bo może ona się przyczynić do wzrostu zainteresowania przeszłością i teraźniejszością miasta i pięknego regionu wałbrzyskiego. A o to mi chodzi, to był i jest cel mojej „zabawy” teraz, kiedy już na emeryturze mam więcej czasu. Jest to również okazja bym mógł publicznie serdecznie podziękować tym wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu. Mam tu na uwadze dostarczycieli znakomitych fotografii, Roberta Janusza i Violę Torbacką z Koła Foto przy Centrum Kultury w Głuszycy i innych fotografików, nasze panie z biblioteki wspomagające mnie w doborze książek, ale także Czytelników, komentatorów, wspierających mnie dobrym słowem i zachęcających do prowadzenia blogu.
W miarę zbliżania się terminu spotkania mam coraz to większą tremę. Muszę zakasać rękawy, by się do spotkania przygotować i nie zawieść wspaniałych uczestników tej uroczystości. Dobrze, że mogę w razie czego liczyć na pomoc ze strony Teresy Pietras. Ona ze swoją gitarą potrafi poruszyć usypiającą publiczność, a ponieważ śpiewa pięknie, więc impreza powinna się udać podobnie jak się to dzieje od niedawna w „Starej Piekarni”, o czym donosiłem na bieżąco w moim blogu. Mamy też dla naszych gości pewne niespodzianki, więc nie waham się ze swej strony serdecznie wszystkich życzliwych mi Czytelników blogu i przyjaciół zaprosić na to spotkanie. Będzie mi bardzo miło spędzić wspólnie ten przedświąteczny wieczór w gronie osób bliskich mi i tak samo emocjonalnie związanych z naszym wspólnym „gniazdem rodzinnym”.
A tym, którzy z różnych powodów nie mogą uczestniczyć w spotkaniu, obiecuję o nim jak najszybciej napisać. Moje blogowanie na tym się nie kończy, zbliżają się święta, więc będzie o czym w blogu poczytać
.Fotografie Ani Błaszczyk.
Drogi p.Stasiu.To zauważenie i docenienie istnienia blogu i jego wartości tak poznawczej jak merytorycznej czy literackiej dla mnie samego jest oczywiste.Bardzo proszę nie umniejszać swojej roli po przez uwagi typu "konkurencja była znikoma".Tu nie idzie o to! Posiadanie tego rodzaju człowieka jak pan przez społeczność Głuszycy jest skarbem,tak,tak,skarbem.Zatem skarb należy hołubić ale nie dla zasady.Powodów jest całe mnóstwo.Natomiast to iż ponownie pańska rzetelna praca została zauważona jest oczywistością,przynajmniej dla mnie.To nie kokieteria z mojej strony a osobiste odczucia.Natomiast zal że nie mogę być w Głuszycy bo jak pan wie niebawem wyjeżdzam do bliskiej sercu Norymbergi.Nie mniej winszuję nowego sukcesu który można potraktować jako rodzaj świątecznego podarku.Pozostaje mi czekać na relację z uroczystości.Proszę pamiętać że jestem z panem całym serduchem i tu w W-wie i w Norymberdze a jestem tylko jednym z wielu.Ogromnie gratuluje raz jeszcze i ciesze się pańską radością.Paweł. :-)
OdpowiedzUsuń