Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

piątek, 17 czerwca 2011

Nad potokiem Rybnej


Zaznaczona na mapie cienką kreską droga nr 380, prawdziwa „droga krzyżowa”, krzycząca o ratunek do władz powiatu wałbrzyskiego, historyczny szlak handlowy ze Świdnicy przez Głuszycę, Mieroszów do Czech, „oczko w głowie” rycerzy-rabusiów z Rogowca, którzy nękali karawany kupieckie w XIV i XV wieku, wąska, wijąca się wstęgą droga z Głuszycy do Rybnicy Leśnej, to jedyny trakt komunikacyjny wiodący z Głuszycy bezpośrednio do schroniska „Andrzejówka”, czyli centrum Gór Suchych. Każdy kto z takich czy innych powodów zdecyduje się jechać tą trasą, mimo całej uwagi skoncentrowanej na tym, by nie złamać koła lub stoczyć się w przepaść, dostrzeże jednak w pół drogi niezwykłej urody i architektury, zabytkowy budynek, z rzucającym się w oczy, kolorowym napisem „Gospoda Sudecka Doliny Rybnej”. Naprawdę warto się tu zatrzymać. Jeśli nie będzie nam dane spotkać się bezpośrednio z „człowiekiem pozytywnie zakręconym”, kamieniarzem, a jednocześnie opiekunem zabytku, zbieraczem staroci, pamiątek rzemiosła użytkowego tych ziem, właścicielem pensjonatu i położonego obok „Łowiska Ryb”, czyli w jednej osobie z Walerianem Urbaniakiem, to na pewno można będzie odpocząć na chwilę w atrakcyjnej salce barowej. Warto przy tej okazji zobaczyć urządzenie wnętrz gospody-skansenu, odbudowanej na bazie poniemieckiego gościńca z charakterystycznym murem pruskim na zewnątrz, znakomicie wkomponowanej w krajobraz wąskiej kotliny śródgórskiej. Zaś smakosze świeżego pstrąga lub karpia mogą skorzystać z nowocześnie urządzonej smażalni ryb nad stawem, w dole urwistego zbocza góry.
Znajdujemy się w Rybnicy Małej stanowiącej administracyjnie część wsi Grzmiąca w gminie Głuszyca, w przełomowym odcinku doliny Rybnej, pomiędzy Rybnickim Grzbietem w Górach Wałbrzyskich na północy, a Górami Suchymi na południu. Z gospody można się udać pieszo najbliższą trasą na Rogowiec, by zobaczyć ruiny średniowiecznego zamku książąt piastowskich, a przy okazji rozkoszować się malowniczym widokiem panoramy tej części Sudetów, można też podjechać w górę do Rybnicy Leśnej, gdzie czeka na nas przy drodze gościnna restauracja „Darz Bór”, a także inne atrakcje turystyczne tej wsi, o czym za chwilę.
Sama Rybnica Mała, to dzisiaj przysiółek liczący sobie kilka zaledwie domów. Nie wiadomo kiedy powstała jako osada, ale pod koniec XVII wieku odnotowana jest w indeksie dóbr hrabstwa von Hochbergów z Książa, najpierw jako kolonia Grzmiącej, a następnie odrębna posiadłość. Pod koniec XVIII wieku mieszkało w niej ponad 30-tu zagrodników i chałupników, były 2 młyny wodne, sołectwo z gorzelnią, szkoła ewangelicka z nauczycielem, tartak, folusz, bielnik, potem rozwinęło się tkactwo chałupnicze i inne rzemiosło. Aż dziw bierze, gdzie się to wszystko pomieściło w wąskiej kotlinie nad przedzierającym się pomiędzy skałami potokiem Rybnej.  W XIX wieku wieś podupadła. Sławą cieszyła się jednak gospoda w starym młynie, znajdująca się na szlaku turystycznym na Rogowiec, dzisiejsza „Gospoda Sudecka”. Po 1945 roku miał miejsce jeszcze dalej idący regres, zachowało się zaledwie 11 gospodarstw, ale i one podupadły ze względu na trudne warunki naturalne, brak gruntów uprawnych i nieopłacalność produkcji płodów rolnych.
Na szczęście uratował się wspomniany dawny młyn-gospoda o konstrukcji drewniano-murowanej, z werandą i nadstawką z XVIII wieku, jeden z piękniejszych obiektów w regionie. A stało się to za sprawą wyjątkowego człowieka.Ale o nim w następnym poście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz