Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

niedziela, 21 maja 2017

Połóżmy tamę karierowiczom !


Zacznę od cytatu z „Pana Jowialskiego” – Aleksandra Fredry:

Małpa w kąpieli

Rada małpa, że się śmieli,
Kiedy mogła udać człeka,
Widząc panią raz w kąpieli,
Wlazła pod stół - cicho czeka.
Pani wyszła, drzwi zamknęła;
Małpa figlarz - nuż do dzieła!
Wziąwszy pański czypek ranny,
Prześcieradło
I zwierciadło -
Szust! do wanny.

Pozostawiam do swobodnej spekulacji, co się dalej stało z sympatycznym małpiątkiem, które chciało poudawać człowieka. Oczywiście nasz nieśmiertelny komediopisarz, Fredro, pokazuje z pobłażliwością w dalszej części wierszowanej bajeczki jej kłopoty, kiedy to z rur popłynął do wanny strumień gorącej wody, która przelała się na podłogę łazienki  i kończy, jak to w bajkach bywa dającym wiele do myślenia morałem:

Dalej w okno!… Brzęk! – Uciekła!
Że tylko palce popiekła,
Nader szczęśliwa.
Tak to zwykle małpom bywa.


Przypomniałem sobie tę bajeczkę po obejrzeniu na Yuo Tube dwuminutowego nagrania z meczu piłki nożnej, w czasie którego mogliśmy usłyszeć emocjonalną reakcję jednego z kibiców na to, co się działo na boisku. To był przeraźliwy słowotok wulgarnych okrzyków i złorzeczeń pod adresem sędziego i piłkarzy przeciwnej drużyny.

Można by to puścić mimo uszu, bo niestety jest to dominujący język stadionowych kiboli, ale okazuje się, że tym sfrustrowanym krzykaczem był nie kto inny, ale cieszący się zaufaniem wyborców PiS-u i poparciem nowosądeckiego Kościoła – senator RP, niejaki Stanisław Kogut.

O „czcigodnym” senatorze, zaufanym totumfackim Ojca Rydzyka, częstym gościem TV „Trwam”, czytam w internetowych goglach:

Stanisław Kogut z PiS to człowiek renesansu: potrafi merytorycznie ocenić poziom sędziowania meczu piłkarskiego ("kretynie, do budy"), zawalczyć o miejsce na multipleksie dla o. Rydzyka ("Dworak chce wyrugować katolików"), ocenić katastrofę smoleńską ("Lecha Kaczyńskiego niszczą masoni") oraz poziom debaty o in vitro, w której przekonywał, że za bezpłodność odpowiada chęć robienia karier przez kobiety, a nawet proponowal reformę prawa (razem z Episkopatem).  Kontrowersyjny senator z Podhala  w senacie jest  Krystyną Pawłowicz w spodniach.

Okazuje się, że pan senator, to absolwent szacownej zawodówki o profilu mechanicznym, z korzeniami małopolskimi. Splot tych dwóch czynników dał nam osobowość zdecydowanie ponadprzeciętną, o gruntownej wiedzy i nienagannych manierach. Być może w tej zawodówce słabo wykładano etykę, a być może przyszły pan senator częściej bywał na wagarach niż w klasie, bo gdyby się uczył czegoś innego poza obróbką skrawaniem, to pewnie by wiedział, że in vitro po to właśnie jest, by ludzie mogli mieć dzieci. 

Senator Stanisław Kogut zwykł mawiać: „Jestem katolikiem i mam kręgosłup”. Niestety ten kręgosłup podtrzymuje jedynie pustą czaszkę. Gdyby na górze miła dekiel, byłaby zwykłym zbiornikiem na deszczówkę. 

Pomyśleć, że kiedyś słowo „senator” oznaczało człowieka statecznego, mądrego, prawego o dużej godności osobistej, człowieka, który miał za sobą osiągnięcia w pracy dla dobra wspólnego,  był autentycznym autorytetem w swoim środowisku.

Piszę o tym wszystkim nie dlatego, by atakować PiS, bo takich przypadków w naszym parlamencie mamy znacznie więcej i to we wszystkich ugrupowaniach partyjnych. Niestety, „Kariera Nikodema Dyzmy” Tadeusza Dołęgi- Mostowicza niczego nas nie nauczyła, wręcz odwrotnie. I to jest znacznie groźniejsze, niż incydent z małpą w kąpieli, bo ona tylko popiekła sobie palce, a konsekwencje takich karier jak senatora Koguta i jemu podobnych mogą się okazać znacznie bardziej bolesne, bo dotkną wielu obywateli, a mogą zadecydować o losach całego państwa. 

Ale to w dużej mierze skutek niedoskonałości naszej upartyjnionej ordynacji wyborczej.  Ogranicza ona wyraźnie możliwość kandydowania ludzi niezależnych od układów partyjnych. Niestety, ani w poprzednim, ani w obecnym parlamencie nie było i nie ma takiej siły, aby „ruszyć z posad bryłę” prawa wyborczego. Domyślamy się chyba wszyscy dlaczego? Bo obecna ordynacja pozwala partiom czerpać z budżetu państwa niebagatelne fundusze na przeprowadzenie akcji wyborczych i ułatwia uległym parlamentarzystom ponowny wybór nawet przez kilka kadencji. Między innymi skutkiem tego karierowicze mają się dobrze.

Wiem, że na ten temat napisano już wiele, ale to nie powód, by przechodzić nad tym do porządku dziennego. Trzeba dokonać gruntownych zmian w naszej demokracji, od tego zależy nasza przyszłość.

3 komentarze:

  1. To są tylko nic nie znaczące marionetki w wielkiej grze:)Wszystko rozgrywa się tutaj-przy tańcu z mieczami:
    https://www.youtube.com/watch?v=fyZW9C1-5pw

    110 mld $!!
    Jaki piękny byłby świat,gdyby tą kwotę pieniędzy zainwestować w projekty pokojowe.Nie wojny!Ile powstałoby domów z basenami na pustyni dla uchodźców?Niestety to iluzja.
    Jak rodzice mają powiedzieć swoim dzieciom,że świat mimo całego bogactwa i inwestycji w edukację jest coraz bardziej głupi?Że mimo niesamowitych wynalazków i osiągnięć w nauce dąży do samozagłady?

    Mega kontrakt w Rijadzie oznacza miejsca pracy dla obywateli USA,
    a dla Europy kolejnych uchodźców.
    Bogaci Katarczycy,Kuwejtczycy,Saudowie wysiedlają w Bośni Hercegowinie Serbów i Chorwatów.Budują meczety i wille.

    A"chrześcijańska"Europa urządza parady...
    https://rainbow-europe.org/country-ranking

    Gdzie,jakie imprezki i parady:
    www.gaysitgesguide.com/event/pride/
    Się będzie działo!
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak to prawda Henryku, odsłaniasz takie obrzeża mechnizmu świata, że aż strach o tym słuchać.Jak piękny byłby świat, gdyby pieniądze na zbrojenie przeznaczyć na rozwój gospodarczy i poprawę ludzkiego bytu.
    Czy mógłby istnieć świat bez polityków? To fantasmagoria podobna jak socjalozm utopijny. Cóż nam pozostaje? Cieszyć się z pokoju i z tego, że jest co włożyć do garnka !

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam!Staszku te pisowskie tuzy są wszystkie do siebie podobne.Myślę,że tu brak było wyobrażni jakie powinni mieć wykształcenie zarówno posłowie jak również senatorowie.Nic by nie stało się gdyby do granicy wieku dodać że powinni mieć wykształcenie co najmniej maturalne.Wówczas taki "mędrzec"Stanisław Kogut nigdy nie był by senatorem.Parlament poprzedniej kadencji miał z tym zrobić porządek,ale nie miał większości; która by to poparła.Tak to jest jak się jest już wybranym ,o wszystkim się zapomina.Dzisiaj byliśmy w Srebrnej Górze a za tydzień planujemy Bardo Śl.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń