Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

niedziela, 14 maja 2017

Siódme niebo



 Sobotnie popołudnie. W domu zaległa cisza.  Domownicy wylegli za sprawunkami, wzięli ze sobą psa. Jestem sam w dużym pokoju, gdzie można pospacerować wokół stołu. Za oknem wiosenne przebłyski słońca, takie o jakich marzą poeci. Zieloniutko od świeżej trawy i liści, na grządkach pojawiły się wiosenne kwiaty. W kącie pokoju martwy ekran telewizora.

Unikam go jak ognia. Nie mogę słuchać wrzeszczących, sztucznie nadętych głosów z reklam.Nie mogę patrzeć na gęby skaczących sobie do oczu tych samych, zgranych polityków. Co się stało z tym światem polityki, w którym tak bardzo potrzeba spokoju, rozwagi, taktu i mądrości, bo przecież tam podejmowane są decyzje, od których zależy nasz los? Świat  mediów zwanych obłudnie publicznymi, świat pełnej zakłamania, upolitycznionej religii chrześcijańskiej widocznej z ekranu TV „Trwam” lub Radia „Maryja”? Mam dość. Lepiej o tym nie myśleć.

Na szczęście nie muszę. Mam wolną wolę. Mogę w każdej chwili sięgnąć na półkę z książkami. Tam jest świat, w którym można odetchnąć świeżym powietrzem, takim samym jak dzisiejsze ożywcze powietrze przy otwartym oknie.

Więc sięgam. Mam w ręku tomik wierszy K.I. Gałczyńskiego „Poezje”, a w nim „Siódme niebo. Z wierszy do Natalii”:

„Zima była, gdy wysiadłem z autobusu
i rzuciłem się w twoje ramiona,
i twych włosów, twych wieczornych włosów
ogarnęła mnie woń niezmożona.

Księżyc zniżył się, błysnął nad klamką,
potem odszedł i wplątał się w drzewo.
Pierścień nocy nad nami się zamknął
i otwarło się siódme niebo.


Choć godzina trochę późna,
jeszcze świecą twoje okna,
więc wołamy:  - Hola, wpuść nas,
wpuść nas pochmurnooka  -

nie będziemy spać na dachu,
otwórz drzwi i wprowadź w nocy
w twe mieszkanie pełne kwiatów,
instrumentów, świec płonących.

Przelecimy przez pokoje
wiatrem, walcem, tłumem szumnym,
ozłocimy loki twoje
dźwiękiem gitar siedmiostrunnym..”


Ty jesteś najpiękniejsze zwierzęta,
włosy twoje o świcie są modre,
tyś wysoko jak światła na okrętach,
do oddechu twojego się modlę.

Tobiem wszystkie zbudował instrumenty
wszystkie owoce zniósł, wszystkie kwiaty,
Ciebie ścigam przez wszystkie firmamenty,
wszystkie światy, wszystkie klimaty…”


Jest świat, w którym można odnaleźć to co w człowieku najcenniejsze, jest świat wolny od pruderii, fałszu obłudy, nienawiści, zła. Jest świat miłości nieskrępowanej, żarliwej, gorącej. I tak jak u mnie, pokrytego szronem czasu emeryta, jest świat dawnych, pełnych czaru wspomnień. Odnajduję w nich swoje, niestety już byłe, ale pełne nostalgii „siódme niebo”.



2 komentarze:

  1. Witam! Drogi Staszku ja też od czasu do czasu powracam ale tylko myślami i wspomnieniami do dawnych czasów. A szczególnie do czasów nauki w Liceum a następnie na studiach i pierwszych lat pracy pedagogicznej.Był to również dla mnie czas wspaniałych przeżyć - czas pełen czaru wspomnień.I co najważniejsze polityka w tamtym okresie mnie nie interesowała.Robiłem to co lubiłem,kochałem tą,która była dla mnie wszystkim-całym światem.A póżniej los zdecydował inaczej.I chociaż w tych wspomnieniach odnajduję "siódme niebo" to rzadko do nich powracam bo one ranią.Przepraszam za te osobiste zwierzenia.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi Bronku, że jednak pobudziłem Cię do wspomnień z lat, kiedy byliśmy młodzi.Od czasu do czasu warto, bo cóż nam innego pozostało. Pozdrawiam !

      Usuń