Motto:
„Bo kiedy raz Niemiec chciwy
naszedł nasze stare niwy
z krzywdą i uciskiem;
chciał próbować czy zwycięży
prawą dzielność polskich męży
złota swego błyskiem.
Więc otworzył skrzynie
mnogie,
gdzie zwalono skarby drogie,
miast i krain łupy,
wtem mąż jeden dumnej cnoty,
zrzuca z palca pierścień
złoty
na te bogactw kupy.
Złotu mówi lśnić przy złocie,
Nam zostaną kute w pocie
lemiesze i miecze ! …
(Wiersz nieznanego autora z
książki „Dzieje narodu polskiego” . Nakładem Wydawnictwa Dzieł Ludowych K.
Miarki Sp. w Mikołowie. 1880)
Mamy
na Dolnym Śląsku wiele takich miejsc, które skłaniają do głębszej refleksji.
Jednym z nich jest bliski dla mieszkańców regionu wałbrzyskiego, bo odległy o
kilkadziesiąt kilometrów – zespół pocysterski w Krzeszowie, uznany powszechnie
za perłę architektury barokowej, od siedmiu stuleci miejsce pielgrzymek do
słynnego cudami obrazu Matki Boskiej Łaskawej.
W
I połowie XIII wieku księżna Anna, wdowa po Henryku Pobożnym poległym w słynnej
bitwie pod Legnicą w 1241 roku, podarowała dobra krzeszowskie czeskim benedyktynom. Pół wieku
później w 1292 roku, wnuk Henryka Pobożnego, książę świdnicko - jaworski, Bolko
I, wykupił te ziemie i osadził tu cystersów z Henrykowa. Zagospodarowali oni
ten zakątek ziemi, wybudowali klasztor i świątynie, które budzą do dziś podziw
i oszałamiają pięknem architektury, wystrojem wnętrz bezcennymi freskami i
polichromią. Jednym z ich twórców jest Michael Willmann, najwybitniejszy malarz
śląskiego baroku.
Do
największej ze świątyń, Bazyliki pod wezwaniem Wniebowstąpienia NMP przylega
bezpośrednio (podobnie jak Kaplica Zygmuntowska na Wawelu) Mauzoleum Piastów Śląskich. Są to dwie kaplice przykryte kopułami.
W jednej z nich spoczywa bohater mojego dzisiejszego opowiadania, książę Bolko I Mały. Zanim jednak o samym
księciu, pozwolę sobie na refleksję ogólną, której myślą przewodnią jest zadawane sobie często przez nas pytanie:
Dolny Śląsk nasz, czy nie nasz”?
Mieszkamy
na Dolnym Śląsku. Większość z nas zapuściła już tu korzenie. Jest to nasze
miejsce urodzenia lub pracy, nasza ziemia rodzinna, nasz dom. Nie wyobrażamy
sobie, by mogło być inaczej. Związaliśmy się z tym miejscem i emocjonalnie, i
intelektualnie, i materialnie. Jeśli nawet wyfruniemy stąd w daleki świat, to
zawsze będziemy tu wracać, do kraju lat dziecięcych, do swoich bliskich,
przyjaciół, znajomych.
Jesteśmy
Dolnoślązakami. Jedni z nas utożsamiają się z tym bez reszty, inni poddają się
powolnemu procesowi asymilacji.
To
nie jest taka więź jak w centralnej Polsce. Tamtejsi rodacy mają poczucie, że
są na tej ziemi z dziada pradziada. To nie jest też taka więź jak na Górnym
Śląsku, gdzie żywioł polski potrafił obronić swój język, religię i kulturę
przez kilka wieków mimo wszechstronnych nacisków germanizacyjnych, zwłaszcza w
okresie porozbiorowym My Dolnoślązacy zasiedliliśmy te ziemie od niedawna. Od
bardzo niedawna. To dopiero trochę więcej niż pół wieku. Zamieszkaliśmy w
domach wysiedlonych Niemców, zajęliśmy ich zakłady rzemieślnicze, fabryki,
sklepy, urzędy, szpitale i szkoły. Zamieniliśmy kościoły ewangelickie na
rzymskokatolickie. Powyrzucaliśmy niemieckie szyldy, nazwy geograficzne,
napisy. Staliśmy się gospodarzami tych
ziem, bo takie były decyzje powojennego
traktatu poczdamskiego, wprowadzającego nowy ład w Europie i na świecie.
Znaleźliśmy się tutaj na poniemieckiej ziemi, ale nie tak do końca obcej.
Przecież zdajemy sobie sprawę z tego, że Śląsk był polski od początków państwa
polskiego, że tu kiedyś przed wiekami mieszkali Słowianie, że zostali
wyrugowani z tych ziem w efekcie takich czy innych splotów wydarzeń.
Co
wiemy o przeszłości Śląska? Czy warto do tego powracać ? Czy to ma jakieś
znaczenie ? Myślę, że tak, choć nie jest to takie proste i łatwe. Wielu z nas
nie ma na to czasu, wielu nie czuje takiej potrzeby.
Historia
Śląska jest tak burzliwa i zagmatwana, że trudno ją porównać z historią innych
ziem polskich. Śląsk w wiekach średnich,
to obszar tętniący życiem, podlegający ustawicznym przeobrażeniom, zmieniający się jak w
kalejdoskopie. Położenie Śląska na styku ze znacznie bardziej rozwiniętymi
cywilizacjami krajów Południa i
Zachodu przyniosło ze sobą skutki pozytywne dla gospodarki, administracji i
kultury lecz negatywne pod względem politycznym.
Rozbicie
dzielnicowe dało tu o sobie znać znacznie bardziej niż w Wielkopolsce, Małopolsce lub na Mazowszu.
Wyznaczenie Śląska jako odrębnej dzielnicy nastąpiło po śmierci Bolesława
Krzywoustego w roku 1138. W słynnym testamencie dokonał on podziału Polski
pomiędzy trzech synów. Śląsk otrzymał najstarszy z synów, Władysław, wraz z
dzielnicą senioralną krakowską i tytułem księcia seniora. Pozostali bracia nie
chcieli uznać zwierzchnictwa Władysława, który musiał szukać schronienia pod
skrzydłami cesarza niemieckiego, stąd
też otrzymał tytuł Wygnańca. Pomoc cesarza okazała się skuteczna na
tyle, że mogli powrócić na Śląsk synowie
Władysława, dokonując dalszych podziałów wewnętrznych. Śląska gałąź Piastów
okazała się szczególnie aktywna w walce o prawa dynastyczne, władzę i dobra
ziemskie. Szło za tym postępujące rozdrobnienie, chaos i anarchia.
Rok
1241 uważa się za przełomowy w dziejach politycznych Śląska. To data klęski
Polaków w bitwie z Tatarami pod Legnicą, w której zginął Henryk Pobożny,
kontynuator idei zjednoczeniowej ojca, Henryka Brodatego. Ta śmierć oznaczała
załamanie się procesu zjednoczeniowego. Rok 1241, to początek końca
przynależności Śląska do Polski i panowania w nim dynastii piastowskiej.
Wprawdzie przetrwała ona w wielu regionach Śląska jeszcze kilkadziesiąt lat,
ale wpływy czeskie i niemieckie okazały się decydujące dla przyszłości tych
ziem. Z początkiem XIV wieku Śląsk
liczył aż 17 książąt dzielnicowych, skłóconych ze sobą, toczących między sobą
wojny i goniących za własnym interesem. Wielu z nich sprzyjało Czechom lub
Niemcom, angażując się przeciw dążeniom Władysława Łokietka lub Kazimierza
Wielkiego do zjednoczenia Śląska z odradzającym się państwem polskim. Inni byli
do tego po prostu przymuszani. Tak więc w 1289 roku hołd Wacławowi II złożył
Kazimierz bytomski, w 1327 roku Janowi Luksemburskiemu podporządkowali się
książęta: niemodliński, raciborski, cieszyński, kozielsko-bytomski,
oświęcimski, wrocławski i opolski, a w 1329:
ścinawski, oleśnicki, żagański, legnicko-brzeski. Nieomal cały Śląsk
stał się lennem czeskim. Oparli się temu tylko Przemko głogowski oraz książę świdnicko-jaworski Bolko II.
Stosunkowo
długo utrzymała się na Śląsku linia piastowska właśnie w naszym regionie wałbrzyskim,
który wchodził wówczas w skład księstwa świdnicko-jaworskiego. Szczególnie
dobry okres w historii księstwa, to czasy panowania ostatniego z książąt, wspomnianego Bolka II Małego. I temu księciu chcę poświęcić więcej miejsca, ale
to już w kolejnym poście.
Witam.Dobry zarys historii Śląska i księstwa świdnicko- jaworskiego.Myślę,że przybliżyłeś te wydarzenia ze Średniowiecza wielu Twoim czytelnikom. A więc z pewnością będą czekali na dalsze Twoje posty.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOkupanci i złodzieje
OdpowiedzUsuń*Rzymianie ukradli ziemię Żydom
*Muzułmanie ukradli ziemię Rzymianom i spalili wszystkie kościoły chrześcijan
*Chrześcijanie ukradli ziemię muzułmanom w okresie wypraw krzyżowych
*Muzułmanie ukradli ziemię ponownie chrześcijanom
*Mamelucy ukradli ziemię chrześcijanom i muzułmanom
*Chrześcijanie ukradli ziemię Mamelukom
*Turcy ukradli ziemię chrześcijanom
*Chrześcijanie ukradli ziemię Turkom
*Syjoniści powrócili do swojej dawnej ojczyzny,a potem
*Brytyjczycy ukradli ziemię z Turkami,aby dać ją Arabom
*Brytyjczycy wycofali się między nogami Syjonistów
W 1948 roku Żydzi ogłosili niepodległość.To koniec historii mającej 4500 lat.
https://www.youtube.com/watch?v=g4fkjtGPkIE
Pozdrawiam.