Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

poniedziałek, 8 maja 2017

Maj - miesiąć zakochanych


 
Ty przychodzisz jak noc majowa...
Biała noc, noc uśpiona w jaśminie...
I jaśminem pachną twe słowa...
I księżycem sen srebrny płynie...
Kocham cię...
Nie obiecuję ci wiele...
Bo tyle co prawie nic...
Najwyżej wiosenną zieleń...
I pogodne dni...
Najwyżej uśmiech na twarzy...
I dłoń w potrzebie...
Nie obiecuję ci wiele...
Bo tylko po prostu siebie... 


Tak mi z samego rana zaszumiało w głowie wierszem Bolesława Leśmiana, poety z końca okresu Młodej Polski i z czasów dwudziestolecia międzywojennego, gdy spojrzałem przez okno, a tam nad łąkami kłębią się białe, puszyste tabuny mgieł, przez które prześwituje nieśmiało poranne słońce. W tej srebrnej poświacie świeża zieleń drzew i krzewów utworzyła barwną mozaikę, tylko brać do ręki pędzel i próbować przenieść to na płótno, albo utrwalić na kliszy, tak jak to czynią nasi głuszyccy arcymistrzowie fotografiki, Wiesław Jaranowski, Robert Janusz lub Andrzej Kieda.

Tak właśnie, poranki majowe u takich jak ja „oszronionych jedwabiem czasu” melancholików, budzą wspomnienia z czasów młodości, kiedy to człowiek gotów był dać wszystko, byle tylko zyskać przychylność swego ideału.

Są momenty niepowtarzalne dziejące się w przyrodzie, podobnie jak w życiu ludzkim, o którym pisała Wisława Szymborska w wierszu „Nic dwa razy się nie zdarza”. To dobrze, że możemy takie piękno, jak to poranne majowe zwiastowanie, mam nadzieję, słonecznego dnia, uchwycić aparatem i odtworzyć na fotografii. Są wśród nas osoby wrażliwe na piękno przyrody, ba – jest ich coraz to więcej. To dla nich poeci piszą wiersze, a mistrzowie pędzla  malują obrazki, zaś mistrzowie fotografiki wyczyniają „cuda – niewidy”, bo dobra fotografia, to także dzieło sztuki.

Miesiąc maj ma to do siebie, że w sposób szczególny działa na naszą psychikę. Wyzwala uśpione w zimie instynkty i pobudza je do życia podobnie jak rodzące się od nowa życie przyrody. Nic dziwnego, że od wieków uznaje się maj za miesiąc zakochanych.

To właśnie o takim zauroczeniu pisał Konstanty Ildefons Gałczyński w swoich „Pieśniach”:

Pochylony nad mym stołem
we wschodzącej zorzy łunie
ręce twoje opisuje
serce twoje opisuje;

Smak twych ust jak morwa cierpki
i głosu pochmurną słodycz
i uszy twe jak wysepki,
które z dala widział Odys.

Ten obłok jest twoją twarzą,
ten horyzont, ta akacja.
Pióro maczam w kałamarzu
i litery wyprowadzam.

Niech staną rządek przy rządku
jak ptaki złote i modre,
by z najprawdziwszego wątku
powstał najprawdziwszy portret.

Minął dzień. Wciąż prędzej, prędzej
szybuje czas bez wytchnienia,
a ja chciałbym twoje ręce
ocalić od zapomnienia.


Miesiąc maj może kojarzyć się nie tylko z ożywieniem emocjonalnym, które wzmacnia więzi uczuciowe zakochanych.

Wiersz Leśmiana wykorzystał sprytnie „rewolucjonista”, Władysław Broniewski wyznaczając poezji, która „przychodzi do nas jak noc majowa” zupełnie nową rolę. Ma ona według Broniewskiego być werblem, który zagrzewa do marszu:  


Ty przychodzisz jak noc majowa,
biała noc, uśpiona w jaśminie,
i jaśminem pachną twoje słowa,
i księżycem sen srebrny płynie,

płyniesz cicha przez noce bezsenne
- cichą nocą tak liście szeleszczą-
szepcesz sny, szepcesz słowa tajemne,
w słowach cichych skąpana jak w deszczu...

To za mało! Za mało! Za mało!
Twoje słowa tumanią i kłamią!
Piersiom żywych daj oddech zapału,
wiew szeroki i skrzydła do ramion!

Nam te słowa ciche nie starczą.
Marne słowa. I błahe. I zimne.
Ty masz werbel nam zagrać do marszu!
Smagać słowem! Bić pieśnią! Wznieść hymnem! 


Poezja romantyczna, której nuty pobrzmiewają w wierszu Leśmiana, zapełniała scenę jaśminem, księżycem, ciszą. Poezja Broniewskiego pobrzmiewa hukiem, sztandarami, pieśnią, pochodniami. Kojarzy się z wojną i rewolucją. I słusznie, ponieważ tak ma się kojarzyć.
Wiersz Broniewskiego jest często interpretowany jako polityczny ukłon wobec władzy ludowej, która wzywała do walki z tzw. wrogiem klasowym w pierwszych latach powojennych Polski. To odbicie jej ideologicznych haseł. Ten wiersz powinien być szczególnie bliski  obecnie rządzącym, którzy tak samo jak wówczas nie mogą żyć bez wroga. W tej chwili tym wrogiem są zdrajcy-komuniści i nieokreślone bliżej ciemne masy „drugiego sortu”.

Mam nadzieję, że miesiąc maj pozostanie w naszej imaginacji miesiącem radosnym, w którym dominują uczucia miłości i podziwu dla cudów przyrody, tak właśnie jak to czuł Leśmian lub Gałczyński. A emocje polityków starajmy się odrzucić jak najdalej. Dziś jeszcze są, a jutro już ich może nie być. Trzeba wierzyć w rozwagę Polaków i naturalną potrzebę życia w zgodnej harmonii i wzajemnym poszanowaniu, a maj jest i będzie jak dawniej miesiącem zakochanych.








4 komentarze:

  1. Majowa piękność

    Otwórz na oścież
    swoje serce!
    Niechaj zakwitną
    szczęścia kobierce.

    Niechaj zakwitnie
    nadzieja,miłość
    i będzie pięknie
    jak było.

    Będzie cudownie,
    coś o tym wiem.
    Majowa miłość
    pachnie bzem.

    I konwaliami
    nad przeciętność.
    Choć to niestety
    trująca piękność.

    Święty Patronie!

    Święty Stanisławie
    biskupie,męczenniku
    miej w swojej opiece
    wszystkich imienników.

    Uproś dla nich zdrowie,
    długie lata życia
    bez chłodu i głodu,
    upokorzeń,bicia...

    Bez zmartwień,kłopotów,
    Smutków,żalów,trosk.
    Uproś łaski Boga
    i szczęśliwy los.
    /Halina Gąsiorek-Gacek/

    Długich lat życia w zdrowiu...!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już dawno się tak nie wzruszyłem. Dziękuję serdecznie, obydwa wiersze są piękne,. a do tego życzenia od znakomitego komentatora mojego0 blogu. Pozdrawiam !

      Usuń
  2. Piękne romantyczne strofy przytoczyłeś w dzisiejszym blogu.Można się wzruszyć od wspomnień sprzed laty.Ale nie wróci się to co było piękne. Dobrze,że jest co wspominać.Jacy bylibyśmy biedni bez wspomnień.Dzisiaj inaczej patrzymy na m-c maj.Cieszymy się roślinami i kwiatami kwitnącymi w naszych ogrodach i budzącą się do życia przyrodą.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz i pozdrowienia. Z wzajemnością !

      Usuń