Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

środa, 12 kwietnia 2017

Uczeń prześcignął mistrza !




Dziś będzie o znanej książce znanego pisarza - reportera ale przede wszystkim człowieka o ogromnej wiedzy i talencie, tytana pracy dziennikarskiej i pisarskiej. Będzie też o fascynacji światem, który odsłania przed naszymi oczyma, wskazując na jego niezwykłość, złożoność i oryginalność. Zanim zdradzę o jaką książkę chodzi i jakiego autora, maleńki wstęp.

Pisałem o tym, że od wejścia do Unii Europejskiej świat się u nas kręci znacznie szybciej niż pozwala na to ruch obrotowy wokół słońca i wokół własnej osi. Ale są takie miejsca na świecie,  gdzie wydawałoby się kula ziemska utknęła w miejscu. Nie będę wspominał o bliskim sąsiedzie – Białorusi. Tam czas się zatrzymał chyba tylko po to, by nie trzeba było straszyć ludzi komunizmem na podstawie li tylko podręczników historii, bo można się o tym przekonać naocznie. Konterfekt Łukaszenki może wzbudzić grozę. Trudno pojąć, jak ten były przewodniczący sowchozu może dzierżyć dyktatorską władzę przez tyle lat w cywilizowanej Europie, mając pod bokiem nie tylko takich sąsiadów, jak Polska i Litwa, obecnie kraje Unii Europejskiej, ale także imperialną Rosję, która przynajmniej zachowują pozory demokracji.
Niestety, takich reżimów jak na Białorusi było i jest na świecie więcej. Odizolowana od świata despotyczna Korea Północna stała się najokrutniejszym i niewyobrażalnym więzieniem  umierającego z głodu społeczeństwa.

Ale dzisiaj chcę zainteresować moich Czytelników mniej znanym przykładem reżimu komunistycznego. który miał miejsce  15 lat w byłej republice ZSRR, Turkiestanie. Czynię to pod przemożnym wpływem książki nieodżałowanego Ryszarda Kapuścińskiego, „Imperium”, książki która stanowi moje niekończące się inspiracje.

Zacznijmy od paru słów o jednym z mniej u nas znanych krajów zakaspijskich w Azji Środkowej. Nosi on nazwę  -  Turkmenistan (dawniej Turkiestan, jeszcze inaczej nazywany po prostu Turkmenia)). Rozciąga się na północ od gór Kopet-Dag pomiędzy Morzem Kaspijskim a rzeką Amu-Darią. 90% powierzchni jest niezamieszkała , zajmuje ją pustynia Kara-kum. Połowa ludności żyje z rolnictwa, pola są nawadniane wodą z Amu-darii, uprawia się głównie bawełnę, a także zboża, ziemniaki . Produktem eksportowym, z którego słynie ten kraj na całym świecie są turkmeńskie dywany.
Aszchabad to dawna stolica Turkiestanu. W 1948 roku w wyniku trzęsienia ziemi w ciągu 15 sekund rozsypało się całe miasto. W kataklizmie zginęło ponad 160 tysięcy osób. Zachował się tylko nienaruszony pomnik wodza rewolucji rosyjskiej  -  Włodzimierza Iljicza Lenina.

 W miejsce Aszchabadu wzniesiono nowe miasto  -  Aszgabat. Od 1985 do 2006 roku sprawał w nim władzę dyktatorską nieodrodny  „spadkobierca”  Iljicza  -  Saparmyrat Nijazow, były sekretarz KPZR w tej republice. Wprowadził w kraju system jednopartyjny. W 1991 roku skutkiem rozpadu ZSRR Turkmenistan uzyskał niepodległość. W grudniu 1999 roku Nijazow został ogłoszony przez parlament dożywotnim prezydentem i był nim do swojej śmierci w 2006 roku.
 Jego nieśmiertelne dzieło, „Rahnama” czyli Księga Ducha, jest w Turkiestanie lekturą obowiązującą, podobnie jak w krajach stalinowskich „Kapitał” Karola Marksa lub „Historia WKPB”. Znajomość złotych myśli Nijazowa jest koniecznością nawet na egzaminie prawa jazdy.
Prawie pięciomilionowy naród już w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku stał się zakładnikiem satrapy i jego rodziny. Nijazow chytrze wykorzystał moment rozpadu ZSRR i wygrał wybory prezydenckie. Od tego czasu był niepodzielnym władcą ziemi, jej wszystkich bogactw a także materialnych dóbr wytworzonych przez lud na przestrzeni dziejów. Decydował o dniu powszednim i świętach mieszkańców kraju, ustalał normę pudru do kosmetyki lic, długość męskich włosów, określał gatunek muzyki w mediach a także ilość kotów i psów na jedną rodzinę. Zaproponował likwidację opery, baletu i określił preferencje żywieniowe. Zalecał także wymianę złotych zębów na białe i eksponowanie naturalnej cery Turkmenów, która jego zdaniem powinna mieć barwę pszenicy.

Mimo, że w całej poradzieckiej Azji Centralnej panowały autorytarne rządy, to Turkmenia prześcignęła sąsiadów w precyzji działania aparatu wszechstronnej kontroli społeczeństwa. Zdaje się nawet, że większą demokrację prezentowali władcy Królestwa Partów, jakie istniało na tych ziemiach ponad dwa tysiące lat temu. Po rzekomym zamachu stanu w dniu 25 listopada 2002 r. aresztowano tysiące podejrzanych spiskowców i członków ich rodzin. Podobnie jak w czasach stalinowskich  spreparowano fikcję zamachu w celu rozprawienia się z  opozycją polityczną. Nijazow później ogłosił, że kamery mają być umieszczone na wszystkich głównych ulicach  w Turkmenistanie, widoczne w obawie przed kolejnymi próbami.
21 grudnia 2006 r. wszystkie media Turkmenistanu ogłosiły, że Wielki Syn Narodu, Saparmyrat Nijazow zmarł nagle na atak serca.
Nijazow został pochowany w grobie przygotowanym już wcześniej w rodzinnej wsi Gypjak, około 7 km na zachód od Aszchabadu, w odpowiednim mauzoleum. Zanim został przeniesiony do tej miejscowości, jego ciało leżało w otwartej trumnie w pałacu prezydenckim w Aszgabacie Zwykli obywatele  wylewali morze łez, gdy szli  w kondukcie żałobnym, choć zachodnie media głosiły, ze byli do tego zmuszeni.

Czytam wydawałoby się absurdalne historie z tajemniczej dla nas, egzotycznej Turkmenii i zadaję sobie pytanie, skąd my to znamy. Przecież nie jest to fantasmagoria. Taka maskarada wolności i demokracji trwała u nas w czasach PRL-u, a także w wielu innych miejscach na świecie. Dzięki wspaniałemu Ryszardowi Kapuścińskiemu, dowiedzieliśmy się, że także w dalekiej Turkmenii, która stała się nam dzięki temu bliższa.

Jak niewiele potrzeba, by w miarę ułożony ład polityczny zastąpić reżimem, a ideę demokracji zastąpić jej parodią. Nie będę wskazywał  jaki reżim polityczny mam tu na uwadze. Chyba wszyscy się domyślamy. Nie dalej jak przedwczoraj 10 kwietnia mielismy okazję zobaczyć na własne oczy  w Warszawie obchody rocznicy tragedii smoleńskiej. Póki co była to na szczęście tylko atrapa turkmeńskiego systemu. W internecie czytam: Kaczyński zachowywał się jak Chrystus, zaś żałoba Polaków, to istny cyrk.

 Fot. Zbigniew Dawidowicz

2 komentarze:

  1. Wolałbym,aby miał Pan na myśli inny reżim/reżimy.Ten rząd nie ma nic wspólnego z reżimem.Tylko te"miesiączki"J.Kaczyńskiego mogą każdego...

    "Trubadurzy Imperium"-autorem książki jest prof slawistyki na Uniwersytecie Rice w USA-Ewa Thompson.
    "Naród rosyjski"zbudowawszy największe na świecie państwo,rozciągające się od Atlantyku po Ocean Spokojny-żadnego,nawet najmniejszego spotkanego na swej drodze narodu nie poniżył,a wszystkich przyjął jako braci,najpierw zdobywając serca,a nie twierdze"-tak powiada prawosławny metropolita Joann."
    I dalej Ewa Thompson pisze jak to"zdobywano serca"tych mniejszych i tych większych narodów.

    Xinjiang-to Turkiestan Wschodni.Xinjiang oznacza"nowy obszar graniczny",to"ziemia virgin"(virgin land)-ta nazwa jest obraźliwa dla tutejszych Ujgurów(muzułmanie).Komunistyczna Partia Chin zabiła tysiące osób w Turkiestanie Wschodnim.W oczach Ujgurów Chińczycy są mordercami i rozbójnikami.Ataki terrorystyczne zabiły w Turkiestanie Wsch.setki osób.
    edition.cnn.com/2017/03/31/asia-china-xinjiang-new-rules

    "Co dziesięć lat lub więcej,Stany Zjednoczone muszą wziąć"pod opiekę"
    jakiś mały kraj,i rzucić nim o ścianę,żeby pokazać światu,że to dobry interes."/Michael Ledeen/

    Nami już też się"zaopiekowali".A to wszystko dla"demokracji i fast foodów.Tylko Chińczycy nie mieli Polski pod"opieką".

    "Współpraca gmin:Głuszyca,Nowa Ruda i czeskich Rokytnic w Orlickich Górach przynosi efekty-zaowocowała pomysłem przygotowania projektu
    polsko-czeskiej ścieżki literacko-edukacyjno-turystycznej.
    W prace nad przygotowaniem projektu jest zaangażowana jedna z najczęściej tłumaczonych i najpoczytniejszych polskich pisarek,laureatka wielu prestiżowych nagród,Olga Tokarczuk,reprezentująca Stowarzyszenie Kulturalne Góry Babel.
    Odkrycie i wyeksponowanie tego,co piękne,warte zobaczenia i dotąd jeszcze nieznane turystom i mieszkańcom.W domu pisarki powstanie miejsce spotkań artystów i będzie on początkiem szlaku ukazującego nieznane,często zapomniane historie naszych okolic,a także unikatowe okazy fauny i flory oraz malownicze górskie panoramy.Powstanie też mała architektura.Bliźniaczy projekt powstanie po stronie czeskiej w partnerskiej gminie Rokytnice.-wyjaśnia burmistrz Głuszycy Roman Głód."

    W 1948 roku nasz"opiekun"wyklął jazz w Polsce-jazz musiał zejść do podziemia.
    https://www.youtube.com/watch?v=_X8sz_wgrSc

    Jazzu dobrze jest posłuchać popijając..."Muflonówkę sudecką",którą można nabyć tylko w jednym miejscu-sklepie Dariusza Gustaba przy ul.
    Niepodległości 114 w Wałbrzychu.
    Jest już czarna jak węgiel"Sztygarówka wałbrzyska",słodki/a likier
    "Księżna Daisy","Złota wałbrzyska"z płatkami czystego złota ze"złotego pociągu":)Produkty te zyskały sławę w kraju i za granicą.
    W latach 50.XIX wieku produkowano likier"Niemiecki Benedykt",który był wielokrotnie nagradzany.

    https://www.youtube.com/watch?v=uFhHwlWUo_s
    Pozdrawiam.


    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Henryku za interesujący komentarz. Ten ostatni passus dot. likierów na wałbrzyskim rynku to wyraźny znak, że świeta za pasem.
    Składam więc świąteczne życzenia - wszystkiego najlepszego !

    OdpowiedzUsuń