Już chyba najwyższa pora . Dni
lecą teraz jak błyskawica, a dnia póki co nie przybywa. Na Nowy Rok przybędzie
tyle, co na barani skok. A ponieważ spodziewam się, że trudno będzie znaleźć chwilę
na czytanie mojego blogu w ostatnich dniach roku, bo to przecież czas gorących przygotowań przed
Nocą Sylwestrową, śpieszę więc z życzeniami noworocznymi.
Moim wspaniałym Czytelnikom blogu, i tym stałym, i tym zmiennym. I
tym bliskim, i tym dalekim. Tym, którzy zerkają na te strony być może tuż za
miedzą i tym za górami i lasami, za bezkresnym oceanem, słowem – wszystkim. Tworzymy
jedną wspólną rodzinę. Świat stał się mały, a internet łączy i przybliża.
Dla Was składam wierszem z głębi
serca płynące, choć trochę
niekonwencjonalne życzenia:
Lekkości, uroku
w Nowym Roku!
Niech się dobrze dzieje,
bo nam dowcip zaśniedzieje.
Bez humoru więdnie dusza,
zmieniasz się w kaktusa.
Bez uśmiechu tracisz wszystko
jesteś jak wykopalisko.
Niech twój uśmiech nas ogarnia
jak morska latarnia.
Twe oczy się śmieją,
najbliżsi szaleją,
są w zapale zrobić wiele
by było weselej.
No i wtedy rok upłynie
jak Wieprz w Szczebrzeszynie !
To mój drobniutki dodatek do
wszystkich innych, znacznie ważniejszych i piękniejszych życzeń noworocznych,
które padną z ust najbliższych w noc
Sylwestrową przy lampce szampana, czy też w niedzielę 1 stycznia, albo przy
każdej innej okazji. Moim wspaniałym Czytelnikom, wszystkim bliskim i dalekim
znajomym, wszystkim życzliwym i wyrozumiałym osobom życzę w Nowym Roku dobrego
humoru.
Wtedy będzie nam łatwiej żyć:
Wam zaś najmilsi w sercach niech
gości
ciepło czułości i wzajemności,
a blask iskrzących z choinek
świeczek,
niech Was raduje jak małe dzieci,
niech Wam przyświeca w Nowym
Roku,
by światłych celów nie zgubić w
mroku,
o przyjaciołach zawsze
pamiętać -
po to są właśnie grudniowe święta
.
A życie niech Wam płynie w romantycznej niszy, jak Bystrzyca w
Głuszycy.
P.S. Ogłaszam uroczyście vacatio
legis, czyli mówiąc przejrzyściej - ferie świąteczne. Jak długo one potrwają
zależy tylko i wyłącznie ode mnie. Nie potrzebuję żadnych przepisów prawnych,
ani większości parlamentarnej, nie podlegam orzeczeniom zszarganego przez
obecną władzę Trybunału Konstytucyjnego, choć mam obawy co do Trybunału Stanu, zważywszy, że Stan, to skrót
mojego imienia. W prowadzeniu blogu jestem sobie sam „sterem i okrętem”. I to
jest niepodważalny walor posiadacza strony blogowej. Tym co mnie znają z powodu
tej przerwy nie grozi depresja lub przygnębienie. Oni wiedzą, że to długo nie
potrwa. W trosce o spokój ducha moich wiernych „zaglądaczy” powiem, że
najdłużej może to potrwać tydzień czasu. Tak więc po Nowym Roku znów się
„zobaczymy”. A teraz, póki co - Szczęśliwego Nowego Roku !
Fot. Zbigniew Dawidowicz z Warszawy
Również Tobie i Twojej rodzinie zyczę Szczęśliwego Nowego Roku.A tygodniowy odpoczynaek od pisania blogu jak najbardziej się Tobie należy.Myślę,że to będzie czas na przemyślenia do następnych tekstów,bo przecież Ty nie rezerwujesz sobie czsu na"nic nieróbstwo".Pozdrawiam i jeszcze raz wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńKorzystam Bronku pełną garścią z luksusu, że na emeryturze mogę wreszcie robić to co chcę, a nie to co muszę. Chociaż zdarzają sie wyjątki, ale one nie stoją na przeszkodzie, by mieć czas na swoje pasje. Wiem, że u Ciebie jest podobnie. I to jest powód do optymizmu, który jest nam tak teraz potrzebny. Dziękuję za życzenia telefoniczne i teraz w blogu. Do siego Roku!
UsuńŻyczę dużo uśmiechu w 2017 roku-nie takiego jak u Prezydenta Szwajcarii:
OdpowiedzUsuńwww.blabliblu.pl/2016/12/27/najbardziej-ponury-wyklad-o-smiechu-czyli-szwajcarski-prezydent-wygrywa-internety/#more-2569
-dużo zdrowia i wigoru,takiego jak u Micka Jaggera z grupy Rolling Stones,który w wieku 73 został po raz ósmy ojcem.
Jak stary może być stary?
I proszę uważać,aby Pański komputer nie załapał co jest śmieszne,bo stanie się tak śmieszny,że...cdn.w Nowym Roku 2017:))
:))
Dziękuję za życzenia i dowcipne linki. W Nowym Roku czekam na ciąg dalszy ! A przy okazji proszę o wrażenia z Sylwestra.
Usuń