Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

sobota, 17 grudnia 2016

Do bloga !


Jeszcze nie tak dawno człowiek, jeśli już potrzebował pociechy i nadziei, uciekał się do Boga. Dziś w werbalnym świecie medialnym tajemnicza skrzynka zwana komputerem zajmuje miejsce, gdzie można byłoby ułożyć mały ołtarzyk, krzesło zamienić na klęcznik i od czasu do czasu spędzać czas na modlitwie i kontemplacjach. Gdyby monitor oferował nam li tylko program  TV „Trwam”, moglibyśmy przetrwać najgorsze czasy zachodniej„burzy i naporu”i złowrogiego gender. A tak  -  na ekranie kilkadziesiąt kanalików sąsiadujących ze sobą  najczęściej na zasadzie kontrastu, przyciskam kółko pilota – roznegliżowane panienki kuszące do grzechu, a tuż obok – strojni purpuraci karzący surowym palcem sprawiedliwości za wszystkie występki i sprzeniewierzenia przyjętej przez naród wierze.

  

Masz służyć Bogu i Ojczyźnie i obydwoje w tej kolejności miłować, to jest właśnie nasz odwieczny, okupiony krwią i cierpieniem patriotyzm. Nie kochasz Boga, nie jesteś patriotą, nie kochasz Ojczyzny, jesteś niewierzący. Jesteś wierzącym i patriotą, gdy z biało-czerwoną chorągiewką w ręku odbędziesz pieszą pielgrzymkę do Częstochowy, bo trzeba oddać hołd naszej Patronce, Matce Bożej Królowej Polski. Już w przyszłym roku 2017 stanie się to obligatoryjne skoro pisowski sejm przyjął uchwałę, że dla uczczenia trzechsetlecia koronacji obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej rok ten będzie rokiem szczególnego kultu Maryjnego.

Pielgrzymka do Częstochowy to i tak o wiele mniejsze poświęcenie, niż wędrówka wyznawców islamu z Mekki do Medyny, a przecież oni, mahometanie są dla nas chrześcijan źle wierzącymi, tak samo jak prawosławni pątnicy wspinający się na kolanach do cudownej ikony Spasa Izbawnika na Świętej Górze Grabarce, albo Żydzi Mojżeszowi, bijący głową w płaszczyznę muru herodiańskiego jerozolimskiej Ściany Płaczu. Gubię się w domysłach, którzy są  dobrze wierzący, a którzy nie. Ale czuję się patriotą, więc wierzę w to, co obowiązujące, a przecież  istotą wiary jest przyjmować wszystko na wiarę. Tak czyni ponad 90% Polaków, podających się za wierzących. 

  
A może to lepiej, że w naszych domach miast ołtarzyka mamy skrzynkę telewizora, albo komputera, a w nim portale internetowe, albo też kino domowe i kilka jeszcze innych odbiorników, przetwarzaczy itp. Skutkiem tego mamy mniej czasu na rozmyślania, za nas myślą ci, którzy mają w tym interes i podają nam gotowy produkt finalny jak w supermarketach – wszystko pięknie opakowane, przetworzone, wysokiej marki. W tej sytuacji nie muszę już zaprzątać sobie głowy rozmyślaniami nad senesem istnienia i niepojętą złożonością świata i człowieka.

Znalazłem usprawiedliwienie, czemu miast do Boga, uciekam się do bloga. Bo tu mogę spokojnie, bez strachu sam ze sobą pokontemplować na wszystkie tematy z bliskiego mi, otaczającego półświatka. Ale zdaję sobie sprawę z tego, że to „bez strachu” jest na wyrost, bo przecież ryzykuję. Moje wątpliwości może ktoś przyjąć za herezję, odstępstwo od wiary, a wtedy w niwecz pójdzie mój rzekomy patriotyzm, ten bogoojczyźniany przez duże B i O,  i w ogóle, nawet ten lokalny, do miejsca urodzenia i  zamieszkania. A wtedy całe moje blogowanie będzie psu na budę. Oj, mam teraz dylemat, czy nie lepiej odpuścić sobie tego bloga. Ale zaryzykuję. Wiadomo przecież -  jak trwoga, to do Boga.  Pocieszam się tym, że Bóg nie spojrzy nawet na moje blogowanie, ma tyle innych rzeczy na głowie, a jeśli nawet spojrzy, to wybaczy. A ja pozwoliłem sobie trochę odsapnąć od tematów regionalnych, choć niekoniecznie Bogu na chwałę, a moim Czytelnikom na pożytek. A może jednak?

P.S.
Na pociechę pozwoliłem sobie tego bloga ozdobić kilkoma kolorowymi obrazkami mojego wielkiego Przyjaciela, Zbigniewa Dawidowicza z Warszawy. To tak by nie odbiegać od obowiązującej w marketingu normy -  nie liczy się to co jest w środku, liczy się opakowanie !

4 komentarze:

  1. Fantastyczny dzisiejszy blog.A do tego upiększony pięknymi obrazami.Trzeci w kolejności na którym jesteś Ty to chyba kompozycja z jakiejś wspaniałej świątyni.Powiedziałbym,że nawet z samej Bazylki Watykańskiej pod wezwaniem św. Piotra.Nie będę się wypowiadał na temat tego co robi PIS bo szkoda na to czasu i słów.To nie mieści się w głowie.Wszystko robią po to aby przypodobać się hierarchii oraz rydzykowi/celowo napisane małą literą bo to jest mały,tępy człowiek/.Dla mnie kiedyś religia oraz wiara była czymś najważniejszym a dzisiaj się w tym wszystkim gubię.W Sejmie występuje Sobecka od rydzyka w kościele polityka.O tempora, o obyczaje.Biorę samochód i jadę do jakiegoś marketu kupić coś na święta,może poprawi mi się humor po wczorajszych wydarzeniach w pisowskim sejmie.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak w marketach można wypocząć i odsapnąć po kolejnej czarnej nocy parlamentarzystów, gdyby to była wałbrzyska "Victoria", to w ogóle można się poczuć jak w innym świecie. Szkoda, że w święta trudno będzie się zrelaksować, to co czynią rządzący napawa grozą, jesli pomyślimy o przyszłości i o tym, co możemy stracić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy istnieje Bóg? Jak on wygląda?Czy istnieje życie pozagrobowe? Ja nie wiem.Ale wierzę ( dla moich potrzeb), że istniejemy dalej w innej przestrzeni.Jak jest rzeczywistość. Nie mnie jednak u najbardziej zaprzysiężonych ateistów dostrzegam nutkę wiary w stwórcę. Obecny Pana wpis też ten motyw zawiera. Zacytuję: Bóg nie spojrzy nawet na moje blogowanie.... Zatem ukryta w tym zapisie wiara w istnienie kogoś takiego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, nie potrafię inaczej wytłumaczyć sobie sensu istnienia, natomiast nie znoszę konserwatyzmu Kościoła, nie dostosowania religii do czasów współczesnych, nie mówiąc już o tym co wyprawiają zaangażowani politycznie hierarchowie i niektórzy księża. Ale to osobny temat. Dziękuję za ten wyważony i mądry komentarz.

      Usuń