Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

niedziela, 8 maja 2016

Z ułańską fantazją, cz. II


pomnik Ułanów Legii Nadwiślańskiej


Każdy Polak zna przynajmniej  słowa refrenu naszego hymnu narodowego: „Marsz, marsz Dąbrowski z ziemi włoskiej do Polski, za twoim przewodem, złączym się z narodem.” Wiemy, że chodziło o Legiony Polskie we Włoszech utworzone tam w  styczniu1797 roku po upadku niepodległości przez Polskę pod dowództwem generała Henryka Dąbrowskiego. Lepiej zorientowani w historii wiedzą też, że Legiony powstały z woli młodego generała, Napoleona Bonaparte, po zwycięskiej wojnie z  Austrią w północnych Włoszech, w wyniku której powstała podporządkowana Francji Republika Lombardzka. Tam właśnie na emigracji przebywało wielu żołnierzy polskich, byłych kościuszkowców, jeszcze więcej przywędrowało z ziem polskich na wieść o utworzeniu Legionów. Już wkrótce liczyły one 7 tysięcy żołnierzy.

Zanim jednak  mogli oni pomaszerować do Polski, musieli sprawdzić się w  wojnach prowadzonych przez Napoleona w całej Europie. Trwało to kilka lat. Dopiero w 1805 roku Napoleon już jako cesarz odniósł kolejny trumf nad Austrią (zwycięska bitwa pod Ulm, zdobycie Wiednia,  i decydująca bitwa pod Austerlitz (Sławkowo) niedaleko Brna), a następnie w 1806 roku zadał klęskę Prusom pod Jeną i Auerstadt , wkraczając do Berlina.  W wojnach tych klęskę ponieśli dwaj zaborcy Polski, stało się jasne, że dla Polaków zaświtała jutrzenka wolności.  Droga na Śląsk stanęła przed korpusami napoleońskimi otworem. Ale Prusacy stawiali jeszcze opór, broniąc poszczególnych miast na Dolnym Śląsku.

Do bitwy w okolicach Strugi doszło 15 maja 1807 r. Stanęły naprzeciw siebie wojska pruskie pod dowództwem mjr. Losthina oraz siły koalicji napoleońskiej, w których główną rolę odegrali polscy ułani, lansjerzy z pułku Legii Nadwiślańskiej. Siły pruskie, osłabione dzień wcześniej w walkach pod Kątami Wrocławskimi, liczyły ok. 1000 żołnierzy i najprawdopodobniej 4 działa. Wojska napoleońskie zbliżały się od strony Szczawienka i Lasów Książańskich, natomiast kolumny pruskie wychodziły ze wsi Struga i poruszały się drogą w kierunku Szczawna. Dzięki szarży ułańskiej legionistów polskich siły Losthina zostały doszczętnie rozbite, a żołnierze pruscy salwowali się ucieczką, pozostawiając na polu bitwy około 100 zabitych. Do niewoli dostał się sam mjr Losthin, a poza nim jeszcze 13 oficerów i około 300 szeregowców. Ponadto zdobyto znaczną część taborów pruskich, dużą ilość uzbrojenia (w tym działa) oraz odbito wziętych do niewoli pod Kątami Wrocławskimi żołnierzy bawarskich. Straty polskie wynosiły kilkunastu zabitych i ciężko rannych
 
Po zakończeniu bitwy nastąpił triumfalny wjazd Polaków do Wrocławia. Za udział w bitwie 40 polskich lansjerów otrzymało 29 maja 1808 roku Krzyże Legii Honorowej. 

Na Czerwonym Wzgórzu, między Strugą a Szczawnem,  jak już było powiedziane, postawiono w 1960 r. pomnik Ułanów Legii Nadwiślańskiej. Bitwa stanowiła wymowny przykład tego, że już w 1807 r. polscy legioniści walczyli  o Polskę na "rdzennie piastowskim" Śląsku.

Byłoby dobrze, gdybyśmy niezależnie od corocznie organizowanych przez władze miejskie Szczawna-Zdroju uroczystości honorowego przemarszu pod pomnik, składania wieńców i kwiatów, pamiętali na co dzień, jak ważną była i jest  wolność i niepodległość kraju, jak wiele ofiar kosztowało jej odzyskanie, jak bardzo należy cenić poświęcenie i odwagę takich Polaków jak generał Benedykt Łączyński, albo dzielnych żołnierzy Legionów Polskich we Włoszech, o których śpiewamy z dumą i wzruszeniem w naszym hymnie narodowym.

To dobrze, że na pamiątkę tej bitwy został wytyczony w 1960 roku przez Wałbrzyski Oddział PTTK szlak pieszej wędrówki, zwany Szlakiem Ułanów Nadwiślańskich. Przebiega on ze Świdnicy przez Witoszów, okolice Jeziora Deisy, Lubiechów, Książ, Szczawienko (kościół Św. Anny z grobem gen. Benedykta Łączyńskiego), Podzamcze, Piaskową Górę, Szczawno-Zdrój, Czerwone Wzgórze (pomnik Ułanów Nadwiślańskich), Strugę, Chwaliszów, Dobromierz i dalej w kierunku Strzegomia. To interesująca i pouczająca trasa, co najmniej na dwudniową wycieczkę pieszą zwłaszcza dla młodzieży, by w ten sposób lepiej poznać i zrozumieć ważne wydarzenia z naszej historii.

2 komentarze:


  1. Ułani Nadwiślańscy-"Los Diablos Polacos"-Pikadorzy z piekła.

    Struga 1807-240 Ułanów pokonuje 1400 Prusaków-zdobywa 4 działa i 830 więźniów.
    Prusacy opublikowali we Wrocławiu artykuł o bitwie pod Strugami-niejaki Werner pisze:"Siła moralna i patriotyzm Ułanów-wszyscy weterani-była nie do pokonania,nie było im równych."

    Więcej o"Los Diablos Polacos":
    www.napolun.com/mirror/napoleonistyka.atspace.com/Polish_Vistula_Uhlans.html#uhlans1808

    A jutro 9 maja:
    www.timeanddate.com/eclipse/in/poland/walbrzych

    www.youtube.com/watch?v=OF9lmsyOzw0

    Dzisiaj 8 maja o godz.13.00 w Ludwikowicach Kł."Harenda"Zjazd Samochodów Wyjątkowych.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam ponownie.W tym przypadku z pewnością na uwagę zasługuje wytyczenie przez PTTK/fajnie,że jeszcze taka organizacja nie została wykreślona przez PIS/Slaku Ułanów Nadwiślańskich.Dla uczniów szkół gimnazjalnych dobra trasa wycieczkowa wraz z ciekawą lekcją historii/oby nie wypaczoną/.Bo jak zaczną ją "naprawiać" majstrować/wiemy,którzy/to pozostaną tylko wspomnienia ludzi starszych i sędziwych.Resztę komentarza pozostawiam do ewentualnego spotkania.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń