Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

czwartek, 12 maja 2016

Cesarski romans w Książu, cz. II

toczą się koła historii


Miłość Elizy i Wilhelma była słodką udręką, której nie dozwolono ziścić się mimo obopólnej zgody młodej pary. Górę nad nią wzięła tzw. racja stanu, pretekstem stała się rzekoma różnica urodzenia, a rodzice i krewni zrobili wszystko aby powstrzymać wyimaginowany mariaż. Eliza Radziwiłł, córka namiestnika Wielkiego Księstwa Poznańskiego, księcia Antoniego Radziwiłła i Luizy z domu Hohenzollern oraz jej daleki kuzyn książę Wilhelm Hohenzollern, przyszły cesarz Wilhelm I, nie doczekali się spełnienia swoich młodzieńczych marzeń. Po 6 latach zaręczyn z Elizą Wilhelm poślubił narzuconą mu  księżniczkę Augustą von Sachsem-Weimar, Eliza zaś zdradzona przez ukochanego w kilka lat po jego ślubie zmarła.

Niestety, nie  można powiedzieć o tym romansie, że zakończył się  hepy endem.

Ta historia przylgnęła także jak złota klamra do pałacu w Ciszycy leżącej u podnóża góry Radziwiłłówki (465 m n.p.m.) w północno-zachodniej części Kowar, letniej rezydencji Radziwiłłów. To w tym pałacu bowiem, latem przebywała z rodziną Eliza, wspomniany wyżej „Anioł z Ciszycy”, to tutaj częstym gościem był książę Wilhelm, którego królewska familia spędzała wakacje w  pobliskich Mysłakowicach, Karpnikach lub Wojanowie. Karkonoska Ciszyca z widokiem na Śnieżkę przeszła niebawem na własność Wandy i  Adama Czartoryskich po ich ślubie i przetrwała jako posiadłość tej rodziny długie lata (do 1926 roku).

Księżniczkę Elizę poznajemy z jeszcze innej strony; obok urody wzbudzała podziw pięknym głosem i talentem malarskim, odziedziczonym po ojcu. Znane były jej sympatie do dekabrystów i powstańców listopadowych To właśnie ona jest autorką znakomitych portretów rysunkowych Fryderyka Chopina, który bywał gościem i dawał koncerty w Antoninie, wielkopolskiej rezydencji Radziwiłłów. Wyrazem wdzięczności Chopina za gościnność, a być może także hołdu dla urody i inteligencji młodszej z córek gospodarzy  -  Wandy, przyszłej małżonki księcia Adama Czartoryskiego,  był skomponowany na miejscu Polonez na wiolonczelę i fortepian oraz Trio g-moll z dedykacją dla rodziny Antoniego i Luizy Radziwiłłów. Scenę koncertu Chopina w Antoninie uwiecznił na płótnie nie kto inny jak sam Henryk Siemiradzki.

Nie mogę sobie nie pozwolić na to, by przy tej okazji nie powiedzieć parę słów o rodzicach Elizy


Namiestnikowski tryb życia księcia Antoniego, zmuszał Radziwiłłów do ciągłych podróży i zmian miejsca zamieszkania. Głównymi ich kwaterami były berliński pałac przy Wilhelmstrasse 77 i nie mniejszy w Poznaniu przy placu Kolegiackim.
Wędrówki te były podzielone na etapy według pór roku. Czas zimowo-wiosenny najczęściej spędzali w Poznaniu. Natomiast na letnio-jesienny wypoczynek udawali się w Sudety. Tam, w Lądku Zdroju, w miejscowym "Hotelu de Pologne", będącym własnością Radziwiłłów, ich córka Eliza założyła bibliotekę z polskim księgozbiorem, mając na uwadze rodaków przybywających do lądeckich wód.  Stąd równie chętnie przemieszczali się do Ciszycy (Ruhberg) koło Kowar - letniej rezydencji, którą nabyli na własność w 1824 roku.



Myślę, że jest to fakt zapisany złotymi zgłoskami w historii Lądka-Zdroju, właśnie ta polska książnica, założona przez Elizę, a warto to wydarzenie przypomnieć teraz, gdy obchodzimy uroczyście Dzień Bibliotekarza, a nasz dolnośląski Wrocław stał się na ten rok europejską stolicą książki.

Nieszczęśliwy splot tragicznych wydarzeń spadł jak z puszki Pandory na rodzinę Radziwiłłów. Śmierć synów, synowej i wnuczki oraz sercowy dramat córki Elizy sprawiły, że czarne chmury spowiły radosne dotąd oblicze książęcej rodziny. Dołączyły do tego coraz chłodniejsze stosunki z Berlinem, co książę odczuwał niezwykle dotkliwie. Zwłaszcza po upadku planów małżeńskich Elizy Radziwiłłówny i Wilhelma Hohenzollerna.
Wykorzystując to, Baumann, nowy prezes Wielkiego Księstwa Poznańskiego, wręcz otwarcie zajmował nieprzychylne stanowisko wobec księcia Radziwiłła.


Zaniepokojony tymi działaniami książę Antoni, w grudniu 1830 roku udał się do Berlina. Tu jednak czekała na niego przykra niespodzianka - zawieszenie go w obowiązkach namiestnika.


Ten niespodziewany cios zadany rękami tych, z którymi przez całe lata służby publicznej i życia towarzyskiego starał się kroczyć drogą kompromisu, uległości i zgody bardzo mocno wstrząsnął psychicznie  głową rodziny Radziwiłłów. Nie pomogły próby ratowania  podupadającego na zdrowiu księcia, mimo troskliwej opieki żony i starań lekarzy załamany psychicznie zmarł w Berlinie w 1833 roku w wieku 58 lat.


Radziwiłłowie parokrotnie leczyli się w Szczawnie-Zdroju, mianem Luizy i Elizy ochrzczono obiekty zdrojowe. W całym rejonie Karkonoszy pozostała po Radziwiłłach legenda jako że była to rodzina prawdziwie artystyczna. Goethe nazwał Antoniego, muzyka, śpiewaka i malarza, pierwszym prawdziwym trubadurem, jakiego poznał i poświęcił mu dwa wiersze, zaś wielki Beethoven  -  Uwerturę opus 115. Matka i obie córki rozwijały w okolicy Kowar działalność charytatywną. Nic więc dziwnego, że ich tutejsza aktywność stała się legendarna.

Nad litewskim rodem z Nieświeża ciąży odium "Potopu" Henryka Sienkiewicza, w którym obaj Radziwiłłowie, Janusz i Bogusław, pokazani zostali jako oligarchowie magnaccy żądni władzy i zaszczytów, zdrajcy króla i ojczyzny. Oceny historyków nie są tak jednoznaczne, a dalsze koleje losów rodu Radziwiłłów rzucają korzystne światło na ich rolę w podtrzymywaniu i utrwalaniu tożsamości narodowej, polskiej. 



Warto jak sądzę, wskrzeszać pamięć o tych wszystkich wydarzeniach z przeszłości nie tylko z powodu ich dramatyzmu, ale także by uświadomić sobie jak ważną rolę odgrywali Polacy i w Wielkopolsce, i na Dolnym Śląsku, i w byłym  niemieckim uzdrowisku Bad Salzbrunn, które dziś  tak wydatnie zdobi karty polskiej historii Dolnego Śląska.

3 komentarze:

  1. Nieszczęśliwa milość Eliay i Wilhelma z pewnością miała wpływ na dalsze stosunki Radziwiłłów z Hohenzollernami,a przede wszystkim na dalsze pełnienie przez Antoniego Radziwiłła funkcji Namiestnika Wielkiego Księstwa Poznańskiego.Ale tak już w życiu bywa,że po okresie rozkwitu następuje/nie zawsze/załamanie.I to załamanie towarzyszyło rodzinie Radziwiłłów.A do tego przedwczesna śmierć/bo 58 lat to nie jest czas na umieranie/załamanego Antoniego Radziwiłła.I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz częste przebywanie Radziwiłłów /Wielkopolan/ w miejscowościach uzdrowiskowych na Dolnym Śląsku.Dobrze,że o tym piszesz ponieważ pamięć ludzka jest ulotna i trzeba ciągle przypominać zdarzenia ważne w naszej historii.A Radziwiłłowie nie tylko byli politykami ale również mecenesami sztuki w tym sponsorami Wielkiego Fryderyka Chopina.Historia warta przypomnienia.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Bronku za ten komentarz i potwierdzenie tego, że warto wracać pamięcią do czasów minionych i wtciągać z tamtych doświadczń wnioski na dziś. To miłe co znalazłem na facebooku, że pamiętasz o swoim gnieździe rodzinnym, wielkopolskim Grabowie i zachęcasz do akcji sprzątania Prosny. Tak trzeba ! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Na żywo:www.youtube.com/watch?v=AQ9zg5njLIs

    Co kryją jeszcze nasze małe ojczyzny?Młodzi ludzie nie zdają sobie sprawy jak bogatą historię ma Dolny Śląsk i Wielkopolska.
    www.youtube.com/watch?v=r4_7LMrtUNY

    O romansie Elizy i Wilhelma nakręcono w 1938 film,który był zakazany przez cenzurę nazistowską.Ponownie wszedł do kin w 1950 r.
    "Pruska legenda miłosna"(Preusische Liebesgeschichte","Prussian Love Story"):
    www.youtube.com/watch?v=tWJ_qwjqRxw
    Odtwórczynią Elizy jest Lida Baarova,kontrowersyjna,czeska aktorka:
    www.youtube.com/watch?v=mhVrFGgNm1A

    O Elizie i Wilhelmie napisano kilka książek,ostatnia zawiera sensacyjne informacje.W książce"Agnes:The Secret Princess"-Belinda Dettmana i Jane Stevens,są informacje,że w Australii żyje księżniczka Agnieszka-dziecko Elizy i Wilhelma.Obszerne badania DNA potwierdziły tą teorię.Testy były przeprowadzone na obu liniach:Hohenzollerów i Radziwiłłów.Dane zaakceptowała Europejska Baza Danych:
    www.genealogics.org/index.php
    www.genealogics.org/getperson.php?personID=I00006879&tree=LEO

    Szczegóły książki:
    www.agnessecretprincess.com/

    "Nigdy nie będę w stanie kochać kogoś innego"-powiedział Wilhelm przed
    jego małżeństwem z Augustą.Gdy oddawał ostatnie tchnienie na łożu śmierci,w dłoniach trzymał portret Elizy.
    www.galeriawielkopolska.info/antonin/html

    W Wielkopolsce spędziłem wiele lat ub.wieku(lata 50).W tamtych czasach
    wieś Rozdrażew i Dąbrowa miały malownicze chaty pokryte strzechą.Tereny Wielkopolski pokonywałem jak Merkury-tranzytem,wąskotorówką albo na rowerze.W Wielkopolsce ziemia/ojcowizna to świętość.Tutaj spoczywają prochy moich przodków:
    www.zsp.rozdrazew.com.pl/izba/prace/slynni_rozdrazewianie.pdf

    www.youtube.com/watch?v=HJ8sISHKYkA
    Pozdrawiam.





    OdpowiedzUsuń