Statys - w gąszczu |
W maju 2005 roku znalazłem
na facebooku dwa wierszyki satyryczne. Co jeden, to lepszy i rzekomo obydwa
autorstwa Wojciecha Młynarskiego. Okazało się jednak, że tylko ten pierwszy p.t.
„Liczę na cud” jest faktycznie jego autorstwa, zaś w drugim, jak to bywa w
internecie, ktoś podszył się pod
nazwisko znakomitego Wojciecha. Zrobił to jednak z dużym talentem i chyba
rozwinął przestrogi Wojciecha Młynarskiego, gdyby spełnił się cud nad urną, tak
jak ongiś nad Wisłą, bo ojczyzna jest w takiej potrzebie.
Liczę na cud
Nienormalni i normalni,
skołowany polski ludu,
Rodacy nieobliczalni,
żyjący w krainie cudów.
Nowa czeka nas atrakcja,
którą tak bym zdefiniował,
szykuje się demokracja
policyjno-wyznaniowa.
Na nowego Prezydenta,
co podkreślam w tym wierszyku,
będzie wpływać Trójca Święta
ustami swych urzędników.
I nareszcie, piękna sprawa
w skali makro, w skali mikro,
można będzie z mocy prawa
zapuszkować za in vitro,
A kto spyta - Co jest grane?
Nie pasuje do winietki,
się odwiedzi go nad ranem
i założy bransoletki.
Więc rozsądek zdrowy wyzwól,
byś nie musiał się przekonać,
jak z pomocą populizmu
robi z ciebie się balona.
By uniknąć tego losu
i by nie mieć gigant kaca,
wyjdź więc z domu i zagłosuj,
to jest niezbyt ciężka praca.
Frekwencję uaktualnij,
zmień jej procent i oblicze.
Jesteśmy nieobliczalni
i ogromnie na to liczę.
Nienormalni i normalni,
skołowany polski ludu,
Rodacy nieobliczalni,
żyjący w krainie cudów.
Nowa czeka nas atrakcja,
którą tak bym zdefiniował,
szykuje się demokracja
policyjno-wyznaniowa.
Na nowego Prezydenta,
co podkreślam w tym wierszyku,
będzie wpływać Trójca Święta
ustami swych urzędników.
I nareszcie, piękna sprawa
w skali makro, w skali mikro,
można będzie z mocy prawa
zapuszkować za in vitro,
A kto spyta - Co jest grane?
Nie pasuje do winietki,
się odwiedzi go nad ranem
i założy bransoletki.
Więc rozsądek zdrowy wyzwól,
byś nie musiał się przekonać,
jak z pomocą populizmu
robi z ciebie się balona.
By uniknąć tego losu
i by nie mieć gigant kaca,
wyjdź więc z domu i zagłosuj,
to jest niezbyt ciężka praca.
Frekwencję uaktualnij,
zmień jej procent i oblicze.
Jesteśmy nieobliczalni
i ogromnie na to liczę.
15 maja 2015,
Warszawa
Nie
jestem juz żaden smarkacz,
Łeb mam pokryty siwizną.
Nie zagłosuję na Dudę
Bo zbyt cię kocham Ojczyzno!
Skąd wiem, że wybór niedobry?
Nie wierzę w zmianę oblicza
Nie chce powrotu Ziobry,
I teczek Macierewicza.
Na Dudę nie oddam głosu!
Pamiętam, Jarka premierem,
I kpiny z demokracji
I koalicję z Lepperem.
Nie chcę mieć znów premiera
Co straszy Ruskiem i Żydem
Co ciągle dzieli Polaków
I może zaszczuć jak Blidę.
Za kłamstwa i pomówienia,
Prawdę, mgłą sztuczną okrytą
Za skłócanie rodaków
Za IV Rzeczpospolitą.
Za "Tusk ma krew na rękach",
A memu Bratu Chwała!
Za wrzaski nad trumnami
I nogę generała!
Za propagandę, która nie łączy, ale dzieli.
Za żądania pomników z kieszeni obywateli!
Za marsze z pochodniami,
Jazdę "po trupach do celu",
Za negowanie wyborów
I PROFANACJĘ WAWELU!!!!
Dziś w duszy mej zakamarkach
Odkrywam decyzji sedno:
Nie chcę powrotu PiS-u,
Bo nie jest mi wszystko jedno!
Łeb mam pokryty siwizną.
Nie zagłosuję na Dudę
Bo zbyt cię kocham Ojczyzno!
Skąd wiem, że wybór niedobry?
Nie wierzę w zmianę oblicza
Nie chce powrotu Ziobry,
I teczek Macierewicza.
Na Dudę nie oddam głosu!
Pamiętam, Jarka premierem,
I kpiny z demokracji
I koalicję z Lepperem.
Nie chcę mieć znów premiera
Co straszy Ruskiem i Żydem
Co ciągle dzieli Polaków
I może zaszczuć jak Blidę.
Za kłamstwa i pomówienia,
Prawdę, mgłą sztuczną okrytą
Za skłócanie rodaków
Za IV Rzeczpospolitą.
Za "Tusk ma krew na rękach",
A memu Bratu Chwała!
Za wrzaski nad trumnami
I nogę generała!
Za propagandę, która nie łączy, ale dzieli.
Za żądania pomników z kieszeni obywateli!
Za marsze z pochodniami,
Jazdę "po trupach do celu",
Za negowanie wyborów
I PROFANACJĘ WAWELU!!!!
Dziś w duszy mej zakamarkach
Odkrywam decyzji sedno:
Nie chcę powrotu PiS-u,
Bo nie jest mi wszystko jedno!
O powszechnej wśród Polaków indolencji
umysłowej pisałem nie raz w moim blogu. Jeśli nie możemy liczyć na rozsądek, to
cóż nam innego pozostało – wiara w cuda. Jesteśmy przecież narodem wierzących i
to jak się okazuje w zdecydowanej większości w tę samą religię. Dlatego wielu z
wyborców uwierzyło, że spełni się cud i wygra Andrzej Duda, a wtedy będzie
lepiej.
Dla wierzących cud się spełnił.
Niestety, spełniły się też przewidywane przez poetów konsekwencje tego cudu.
Fot. Zbigniew Dawidowicz
Staszku!Wiersze wspaniałe.Ale jedno chcę powiedzieć ja osobiście nie uznaję cudu /czytaj wybór Dudy na prezydenta/.Zarówno wygrana PIS oraz Dudy to trochę wina Platformy,która nie widziała partii z którą mogłaby przegrać.I to się zemściło.A dzisiaj my wszyscy cała Polska musi to z pokorą wytrzymać.Oby ten chocholi taniec w wydaniu kaczora ,rządu i prezydenta , jak najszybciej się zakończył aby nie było podobnych sytuacji jak z Blidą oraz aby nie zdążyli wyprowadzić nas z Unii.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa tym polega paradoks dziejów naszej III Rzeczpospolitej. Myśmy byli przekonani, że musiałby się zdarzyć cud, żeby nieznany szerzej PiS-owski fircyk wygrał wybory prezydenckie. No i własnie W. Młynarski pisał przezornie o możliwości takiego cudu, a kolejny autor wiersza wskazywał jakie będą konsekwencje takiego wyboru. No i stało się ! Rzecz w tym, że lud nie chciał słuchać mądrych ostrzeżeń, wolał dać się omamić "obietnicami Eldorado", których doswiadczamy teraz na codzień. Ten lud zmądrzeje, jeśli Jaruś pójdzie w ślady Brytyjczyków. Wieś dopiero wtedy zmądrzeje, kiedy będzie za późno. Już Kochanowski pisał; "Polak mądr po szkodzie" !
OdpowiedzUsuń