Są takie chwile, kiedy zachodzi
potrzeba by jakieś ważne wydarzenie, jakąś rocznicę, uroczystość, osobę,
uczcić tak zwaną „mową wiązaną”, czyli
wierszem. Jeśli napisze się o tym do
rymu, brzmi to okazalej, donioślej, milej. Najczęściej takie tekściki pachną
grafomaństwem, zwłaszcza jeśli nie ma w nich czegoś innego od zwykłej
paplaniny, a rymy są zbyt proste. Mówi się, że są to rymy „częstochowskie”, ale
dlaczego, nie wiem. Jest bardzo niewyraźna granica pomiędzy grafomaństwem, a
prawdziwą sztuką poetycką, często trudna do wyjaśnienia. Dotyczy to zresztą nie tylko
słowa pisanego, ale i malarstwa, i muzyki, i innych dziedzin sztuki.
Dla zwykłych „zjadaczy chleba” myślę,
że ważne powinno być tylko jedno kryterium, czy nam się to podoba, czy też nie.
I tym powinniśmy się kierować czytając z zainteresowaniem tekst pisany,
słuchając muzyki, czy też wieszając
jakiś obraz na ścianie. Jeśli dokonujemy takiego wyboru tylko dlatego, bo ktoś
nam powiedział, że to jest dzieło sztuki
- to jest to snobizm. Tego
powinniśmy unikać. Nie powinniśmy też narzucać swoich upodobań innym odbiorcom.
Sztukę uprawia się po to, by
uczynić świat piękniejszym, bliższym człowiekowi, zrozumialszym. Sprawą twórcy
jest umiejętność trafienia do odbiorcy, ale też świadomość, że nie uda się
trafić do każdego.
Dla zachęty proponuję moje dwa
wierszyki. Czy Wam się spodobają, czy też nie, rzecz gustu. Ale poczytać można.
Na Nowy Rok -
życzenie niekonwencjonalne
Lekkości, uroku
w Nowym Roku!
Niech się dobrze dzieje,
bo nam dowcip zaśniedzieje.
Bez humoru więdnie dusza,
zmieniasz się w kaktusa.
Bez uśmiechu tracisz wszystko
jesteś jak wykopalisko.
Niech twój uśmiech nas ogarnia
jak morska latarnia.
Twe oczy się śmieją,
najbliżsi szaleją,
są w zapale zrobić wiele
by było weselej.
No i wtedy rok upłynie
jak Wieprz w Szczebrzeszynie !
Być szczęśliwym
Rozszumiały się wierzby jak co
dzień,
bo je wicher obudził dobrodziej
i po listkach się plątał od rana
wyśpiewując dziękczynne hosanna
Usłyszały ten koncert poranny
lśniące rosą złociste dziewanny,
więc zwróciły się twarzą do
słońca,
by nasycać się ciepłem bez końca
Tylko łopian się skulił zaspany,
w
kroplach rosy srebrzystych skąpany,
lecz wicherek go suszył powiewem,
czemu łopian był smutny, ja nie
wiem.
Wystarczyło obejrzeć się wkoło
i od razu się poczuć wesoło,
bo oplotły źdźbła traw niczym
wata
pajęczyny „babiego lata”
Gdy tak łąką idziemy do lasu
oszronieni jedwabiem czasu,
złote słońce wychyla się z nieba,
co nam jeszcze do szczęścia
potrzeba?
Są wśród nas nienasyceni pięknem
przyrody, którym karmi nas matka-natura. Nie wystarczy im patrzeć, czuć, oddychać.
Oni muszą o tym wszystkim napisać. No i dobrze, siadajcie przy klawiaturze
(ongiś siadło się przy stole) i piszcie. To naprawdę przednia zabawa. A dziś
łatwo się podzielić z innymi swoimi osiągnięciami, bo przecież mamy portale
społecznościowe, chociażby fecebook. Zachęcam do takiej twórczości, kosztuje
trochę czasu, ale przynosi wiele satysfakcji. No więc – do dzieła !
Fot. Zbigniew Dawidowicz
Witam.Staszku,mnie wystarczą Twoje rymowanki oraz teksty pisane prozą.Nie zamierzam robić Tobie konkurencji a ponadto na samym starcie byłbym na pozycji straconej/przegranej/.Ale dobrze,że zachęcasz do twórczości na użytek własny bo Panie,które są ze mną na Facebooku mają w tym względzie dobre umiejętności.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Bronku, ja też liczę przede wszystkim na panie. Ideał męskośći - machio, nie powinien się rozczulać. A ja tak myślę o Tobie, choć wiem, że nosisz w sobie olbrzymie zasoby liryzmu.Jestem pewien, że romantyczna dusza w jakimś tam momencie się odezwie, a skutkiem tego będą wzruszające strofy poematu, np. "O sobie samym dla potomności"!
UsuńRymowanki wałbrzyskich hiphopowców;
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=eBYyRGqF5-I
Poetycka elegia-recepta promująca lek na kataraktę:
Lek na zaćmę
Ja,Aglajas z Bizancjum,dar przesyłam Tobie,
Druhu mój,Demetriuszu,który cenisz wiersze,
Bom odkrył lek na oczy,pomocny w chorobie,
Kiedy zaćmy symptomy pojawią się pierwsze.
Ulży Tobie w cierpieniach,bo każdemu zgoła
Niesie ulgę,aż dojdziesz do dnia ostatniego.
Warto powiedzieć,jakie lek zawiera zioła
I jaka ich mieszanka ratuje chorego.
Weź pięć oboli kwiatu miedzi,pięć z mateczki
Miłej,która przez dzika utraciła syna,
Dodaj ujmując obola ogniste kuleczki
Rośliny,która w Indiach rośnie na równinach.
Dołącz dwie drahmy kwiecia złotawowłosego
I tyleż samo z jąder poskramiacza koni,
A połowę tej wagi z ojca ukrytego,
Który córkę do ślubu z synem służki skłonił.
Dopełnij pół obola soku dość cierpkiego,
Weź obol kłosa,który w Indiach jest zrywany,
Dodaj podwójną wagę kamienia krwistego
Oraz dokładnie tyleż fakusyjskiej piany.
Do trzydziestu drahm wagi dwie domieszaj równo
Holki z kwiatu"pian morskich"niesionych przez fale.
Soku zakoryjskiego weź liczbę drahm równą
Muzom i nadto ćwiartkę kotuli też nalej
Tego,co jest tworzone wyłącznie ustami
I bez rąk używania na attyckiej niwie.
Gładko wszystko utarłwszy,zmieszaj to z płynami
I w naczyniu ze srebra umieść lek troskliwie.
Czy ten lek pomagał ludziom cierpiącym na zmętnienie soczewki oka?
Kogo rozboli głowa przy przy sporządzaniu tegoż specyfiku,to polecam zażyć-"Lekarstwo przeciwbólowe"Filona z Tarasu.
Ból jest ważnym przyjacielem człowieka.
Uważaj!Coś niedobrego cię czeka!
A ból serca,ból zawiedzionej duszy?
Ten typ bólu najcięższy wśród katuszy.
Nasi przodkowie tytoń żuli
I ciągle,jak wielbłądy pluli.
Dzisiaj papieros zabiera życia lata
O tym wie każdy palący małolata.
Kto dzisiaj pije napój chlebowy?
Ciągną tylko ten wysokoprocentowy.
Samo życie!
elektyczniei.blox.pl/2014/02/Co-slychac-w-moim-miescie.html
elektyczniei.blox.pl/2013/11/Film-o-mieszkankach-Walbrzycha.html
Pozdrawiam.
!!!!eklektyczniei.blox.pl...
OdpowiedzUsuń