Od czasu do czasu
próbuję ubarwiać swoje gawędy mową wiązaną. Często ma ona formę potocznych
rymowanek. Z prawdziwą poezją ma
niewiele wspólnego i daleko mi do języka
kreatorów poezji współczesnej, ale mimo wszystko próbuję. Tak mi się wydaje, że tym sposobem
trafiam do Czytelników bliskich mojemu poczuciu estetyki. Staram się jak umiem
poruszyć wrażliwe struny odbiorców wciąż jeszcze żyjąc nadzieją, że tym sposobem uda mi się łatwiej przekonać ich
do moich przemyśleń i fascynacji, choć wiem że rację miał Andrzej Garczarek
pisząc w „Piosence dla Piotrowskiego poety”:
choćbyś krwią pisał
wszystkie swoje wiersze
na welinowym glanc papierze
ludzi w aniołów nie przerobisz
bo już poezja ich nie bierze
Stachuro,
Stachuro ty już idziesz górą
a
nam tu w dolinie gorzko i ponuro…
Niestety, coraz ciężej
wspinać się pod górę, choć wiadomo że stamtąd bliżej do nieba. Myślę tutaj o
sobie, bo czuję na swych plecach ciężar przeżytych lat. Mam też świadomość, że
w te górne pułapy Stachury mogę lada dzień bez przeszkód przenieść się z tego
miejsca gdzie jestem, z dołu, bo mam już swoje lata. Nie powiem, że na to czekam, choć coraz
częściej czuję gorycz i ponurość, bo po
prosu zawiodłem się na Polsce. Moje wyimaginowane Eldorado o jakim śniłem z
naiwną wiarą Polaka wychowanego na ideałach Mickiewicza i Słowackiego,
Sienkiewicza i Prusa, a potem Żeromskiego, Tuwima, Gałczyńskiego, a dalej -
etosu Solidarności, rozpękło się jak bańka mydlana.
Zamiast wznosić zręby kraju, w którym
praworządność i demokracja, to fundament gmachu w którym ludziom żyje się
coraz lepiej, Polska zamieniła się w krainę bezsensownej zaciekłej walki politycznej,
bezpardonowej żądzy władzy, pazerności i
bezprawia, niebywałych kontrastów społecznych i bezradności prostych
ludzi. Gdy słyszy się o aferze reprywatyzacyjnej w Warszawie, Krakowie i innych
miastach Polski, to można tylko załamywać ręce, bo trudno uwierzyć, że przez
lata taki nieludzki proceder mógł się rozwijać w kraju, gdzie naczelną ideą
miała być praworządność. To wszystko
dzieje się w Polsce na wskroś chrześcijańskiej, gdzie ponad 90% to katolicy, a
kler katolicki ma nieograniczone możliwości swego oddziaływania na wiernych.
Nie ma siły, by ktoś położył temu tamę. Jesteśmy coraz bliżej losów z końca
XVIII wieku, kiedy właśnie z powodu barku odpowiedzialności za los państwa,
prywaty, anarchii i bezprawia utraciliśmy niepodległość.
Korzystając z takim
trudem wywalczonej przez „Solidarność” wolności jesteśmy w stanie w imię
politycznych interesów stosunkowo niewielkiej partii, zrujnować całe państwo.
Władza rozwala mój
kraj. Partia zawłaszcza państwo. (...) Czy ludzie w Polsce naprawdę nie mają
świadomości, że ich kraj jest na ich oczach niszczony? - mówi wokalistka Olga
"Kora" Jackowska w wywiadzie dla "Newsweeka”. I ma rację.
Jest potrzebne tsunami
na głowy tych ludzi u góry, którzy z normalnego życia społecznego zrobili piekło. Co zrobić, by się obudzić?
Niestety, nie ma już Wałęsy, którego autorytet został zdeptany, nie ma Jana
Pawła II, który był zdolny zjednoczyć naród w imię wyższych wartości? Może
rzeczywiście, tak jak to było w 1989 roku trzeba pójść na ulicę? Kiedyś w 1956
roku braliśmy przykład z Budapesztu, a dziś Bukareszt pokazał, kto jest w tym
kraju suwerenem. Teraz kolej na Warszawę !
Stachuro,
Stachuro, ty już jesteś w niebie,
a
my wciąż toniemy w politycznym chlewie!
Staszku!Dlaczego tak pesymistycznie rozpocząłeś dzisiejszy post.Musimy mieć nadzieję,że oni sami się wykończą.To co robią będzie dla nich za 2 lata klęską wyborczą.Mimo wszystko wierzę w to,że naród obudzi się.Niech oni nie liczą na tych 500+ bo właśnie ci nie biorą udziału w wyborach.Rydzyk też im nie pomoże,bo forsa jaką otrzymał od władzy jako zadośćuczynienie za wygrane wybory już więcej nie powtórzy się,bo za chwilę okaże się,że Polska jest w kryzysie finansowym.A więc myślmy pozytywnie.Nie tacy tracili władzę znani nam z historii.I na koniec poczekajmy do wiosny może się coś ruszy czego Tobie,sobie oraz Polsce życzę.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestem bardziej powściągliwy w ocenie możliwości położenia tamy destrukcji Polski przez PiS. Jak dotąd nie widzę takiej siły politycznej, która może im zagrozić, a KOD bawi się w podchody, zamiast stać się ruchem społecznym, ktorego celem są wybory. Oczywiście żyję nadzieją, że to się zmieni...
UsuńŻeby było optymistycznie:)Dzisiaj jest najgorętszy dzień w historii Wszechświata.Można za darmo grillować,smażyć jajka.Podobno czapy lodowe na Marsie przez to topnieją:)
OdpowiedzUsuńCzy klimatolodzy także nas chcą wydymać?
www.floppingaces.net/2017/02/06/today-is-the-hottest-day-in-the-history-of-the-universe/
Zadowolone z tej sytuacji są"zimne"Szwedki będą się mogły...skrobać!
imgur.com/a/Lj47x
Panie Stanisławie...media i politycy zawsze Pana wydymają:
https://pokolenieikea.com/2015/12/18/dlaczego-politycy-nas-dymaja/
Język lodowca
Topią się mediów ozory.
To wszystko,co jeszcze mogą.
Kolejne wkrótce wybory.
Nikt nie chce iść dawną drogą.
Niegroźne jest ocieplenie.
Odwilż potrzebna jest światu.
Zrozumie to nawet Niemiec.
Nowego trzeba traktatu./frag/
marek-gajowniczek.blog.onet.pl/2017/01/23/jezyk-lodowca/
Czarnych chmur nie widzę,widzę smog nad Nową Rudą-a morze to miliard ton cząstek aerozolowych nadlatuje z nad Sahary?
Ona także tak czarno tego nie widzi:
www.youtube.com/watch?v=RjU4jBIZ3jM
Pozdrawiam-nie dajmy się wydymać!!
Zgadzam się z tym, że politycy nas dymają, bo im na to pozwalamy.
UsuńI o to chodzi, by postawić temu tamę. Bardziej się boję tego smogu, który roztacza się nad Polską bezpośrednio z Warszawy, niż tego znad Sahary.Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam !