Spotkałem się z takim zarzutem, że piszę w blogu o
wszystkich, tylko nie o swoim mieście. O Głuszycy napisałem już trzy książki, a
w moim blogu jest na pewno jednym z najczęściej opisywanym miejscem na ziemi
wałbrzyskiej. Ale ponieważ nie wszyscy czytają książki, a dawniejsze posty nie
łatwo jest odszukać, postanowiłem przypomnieć, to co wydaje mi się
najważniejsze i przybliżyć moje miasteczko tym, co go jeszcze nie znają.
Głuszyca zasłynęła Osówką. Otwarcie niezwykle atrakcyjnej
podziemnej trasy turystycznej pod Osówką w 1996 roku, umiejętne wykorzystanie
rosnącego zainteresowania zagadkową militarną inwestycją III Rzeszy w Górach
Sowich, czas sprzyjający rozwojowi ruchu turystycznego po przemianach
ustrojowych w latach 90-tych, to wszystko spowodowało, że Osówkę odwiedza już
ok. 75 tys. turystów rocznie, a ilość ta z każdym rokiem wzrasta. Popularność
głuszyckiego „Tajemniczego Podziemnego Miasta”, które zdobywa nagrody i wyróżnienia
na różnych konkursach jako największa atrakcja turystyczna ostatnich lat
na Dolnym Śląsku jest skutkiem dobrze prowadzonej promocji i coraz to nowszych
pomysłów na uatrakcyjnienie zwiedzania. Rangę Głuszycy podnosi fakt, że gros
robót górniczo-budowlanych w kompleksie „Riese” czyli „Olbrzym” pod koniec
wojny zostało przez Niemców skoncentrowanych w masywie Włodarza, a Włodarz
znajduje się w granicach administracyjnych gminy Głuszyca. Dominuje on w
odrębnym paśmie północno-zachodniej części Gór Sowich, będąc najwyższym
szczytem o wysokości 811 m. n.p.m., pokrytym w całości lasem świerkowo-bukowym.
Wierzchołek Włodarza, zwieńczony niewielkimi głazami, dawniej uchodził za dobry
punkt widokowy, teraz zarosły go gęste i wysokie drzewa, całkowicie uniemożliwiając
podziwianie widoków.
Dziś uwaga turystów przybywających w te strony skupia
się na podziemiach, bo w tej części Gór Sowich oprócz Osówki znajduje się
jeszcze do końca nie odkryty i nie mniej tajemniczy Soboń, a dalej udostępnione
do zwiedzania podziemia walimskie – pod górą Ostrą i pod Włodarzem. Na dalszy
plan schodzą trasy pieszych wycieczek górskich, a przecież wiedzie tędy
najsłynniejszy turystyczny szlak sudecki im. Mieczysława Orłowicza przez
Jedlińską Kopę, Przełęcz Marcową, tuż obok Włodarza i Mosznej, prowadzący na
Wielką Sowę (1015 m. n.p.m.). W dodatku jest to szlak bardzo urozmaicony
przyrodniczo i krajobrazowo oraz ciekawy, bo po drodze napotykamy na liczne
ślady i pozostałości dawnych budowli wojennych.
Włodarz stał się symbolem tajemnicy wojskowej, bo
niemiecka inwestycja wojenna była prowadzona w tak daleko idącej konspiracji,
że do dziś nie udało się ostatecznie rozszyfrować faktycznych zamiarów wodza
III Rzeszy, Adolfa Hitlera i jego sztabu. Jest też synonimem okrucieństwa i
zbrodni wojennych, ponieważ zginęło tu dziesiątki tysięcy więźniów obozu
koncentracyjnego Gross-Rosen z głodu, nieludzkich warunków zakwaterowania i
katorżniczej pracy.
Masyw Włodarza, to niewątpliwie magnes dla turystów,
odkrywców tajemnic historii, poszukiwaczy skarbów, ale Głuszyca ma jeszcze inne
walory krajobrazowe, przyrodnicze, historyczne, o których znacznie mniej mówi
się i pisze. To nie Włodarz jest najwyższą górą w gminie Głuszyca i nie w tym
masywie górskim odnotowujemy największą powierzchnię lasów. Jest ich więcej po
drugiej, zachodniej stronie miasta, w paśmie Gór Suchych, należących do Gór
Kamiennych. Tam właśnie leży najwyższa góra w granicach administracyjnych gminy
Głuszyca, a jest nią, choć mało kto o tym wie – Waligóra, najwyższy szczyt Gór
Kamiennych, liczący 936 m., u stóp którego znajduje się chętnie odwiedzane
przez Wałbrzyszan schronisko „Andrzejówka”. Dobrze widoczny z centrum Głuszycy
Waligóra wyrasta w postaci stromego stożka z wydłużonym spadającym w dół
grzbietem. Sąsiaduje bezpośrednio z czeskim Szpiczakiem (880 m.), na którym
nasi sąsiedzi postawili wieżę widokową, cel licznych wycieczek pieszych,
zarówno czeskich jak i polskich.
Waligóra zdobył sobie duży rozgłos jako punkt docelowy
licznych wycieczek, był wtedy odsłonięty i stanowił znakomity punkt widokowy na
całą okolicę. W okresie międzywojennym istniał na wschodnim zboczu, 10 minut od
szczytu, domek myśliwski, szumnie zwany zameczkiem. Być może stąd się wzięły
błędne informacje w niektórych polskich przewodnikach, podające jakoby na
Waligórze były ruiny dawnego zamku. Po 1945 roku stała tam na zarośniętym już
wówczas szczycie wieża triangulacyjna, służąca jako widokowa. Później uległa
zniszczeniu i została rozebrana. To przykre, że nie ma kto takiej wieży postawić,
bo Waligórą nie interesuje się nie tylko Głuszyca, ale także dużo większy
Wałbrzych, dla którego Waligóra winien być tak samo ważny jak Chełmiec, Borowa
czy Trójgarb, a Andrzejówka winna stać się oczkiem w głowie wszelkich
powiatowych programów turystycznych.
Na Waligórze ruin zamku nie znajdziemy, ale wystarczy
zejść parę kroków niżej żółtym szlakiem i w gąszczu leśnym odkryjemy
ciekawostkę dawnego budownictwa obronnego – ruiny zamku Radosno. To jedna z
dziewięciu takich budowli w rejonie Wałbrzyskim z czasów Bolków Świdnickich,
książąt z rodu Piastowskiego. Postawiono ją w II połowie XIII wieku dla obrony
granic.
Niedaleko stąd, na majestatycznym wzgórzu – patrząc od
strony drogi z Rybnicy Leśnej do Głuszycy – nad karkołomnym urwiskiem, wznosiły
się ongiś potężne mury kolejnego zamczyska. Nosi ono nazwę – Rogowiec. Dziś
możemy oglądać tylko resztki budowli, ale wycieczka piesza do ruin Rogowca, to
wyjątkowe przeżycie. Z jednej strony – zabytek historyczny, ruiny murów i
zamkowej wieży, z drugiej – rozległa panorama Sudetów Wałbrzyskich z
dominującym Chełmcem i Borową, a dalej, na zachód, przez większą część roku
biała Śnieżka i Karkonosze. Przechodząc na przeciwległą stronę wierzchołka
Rogowca (szczyt ma tę samą nazwę, co zamek), podziwiamy krajobrazy Gór Sowich i
Suchych, a u dołu, w rozległej kotlinie, otoczoną pierścieniem gór, kolorową
Głuszycę.
Budowa zamczyska w takim miejscu budzi podziw i
zdumienie. To był wielki wyczyn wytaszczyć na wysoką górę taką masę łamanego
kamienia, drewnianych umocnień, cementu i piasku, by postawić tam wieżę obronną
i dwumetrowej szerokości mury. Ale trudno sobie wyobrazić lepszy punkt
obserwacyjny. Stąd można było dostrzec z daleka kolumny zbrojnych rycerzy
zagrażających księstwu, a także karawany kupieckie. Toteż po latach
zagnieździli się tutaj rycerze-rabusie, napadający na przejezdnych kupców i
możnowładców. Dopiero pod koniec XV wieku, z rozkazu króla węgierskiego Macieja
Korwina, ekspedycja wojskowa zburzyła zamek.
Zachowały się na szczęście ruiny zamku, znamy jego
historię, jest miejsce urzekające pięknem przyrody i krajobrazu, wiodą tędy
szlaki turystyczne. Co jeszcze potrzeba by znacznie lepiej niż dotąd
wykorzystać ten dar natury? Trzeba pomysłów, odwagi, determinacji i chęci.
Głuszyca podobnie jak Wałbrzych i cały powiat wałbrzyski mają olbrzymie,
niewykorzystane dotąd możliwości, by wspólnie zbudować równy Jeleniej Górze lub
Kłodzku, kolejny na Dolnym Śląsku region turystyczno-wypoczynkowy.
Wykorzystanie walorów krajobrazowych Głuszycy
położonej w rozległej kotlinie górskiej, ale ze wszystkich stron otoczonej
pierścieniem zalesionych wierzchołków z jednej strony Gór Sowich, z drugiej
Suchych i Wałbrzyskich, stało się priorytetem planów strategicznych gminy.
Wyrazem tego jest wyznaczenie, uporządkowanie i stała pielęgnacja niezwykle
atrakcyjnych tras biegowych kolarstwa górskiego. Dzięki temu Głuszyca mogła się
wpisać na stałe do kalendarza ogólnopolskich wyścigów kolarskich
długodystansowych pod nazwą Maraton Kolarski MTB i spotykać się z dobrą oceną tras
kolarskich, które są jednymi z najciekawszych i najtrudniejszych w całym
wyścigu. Wystarczy powiedzieć, że trasa kolarska prowadzi m. in. przez Wielką
Sowę w Górach Sowich i przy „podziemnym mieście Osówka” i obok najwyżej
położonych w Polsce ruin zamku Rogowiec, a jak powiedział Adam Szczurowski,
trener Klubu Kolarskiego „Wałbrzych” jest ewenementem w skali europejskiej.
Warto o tym pamiętać, że trasy te są dostępne dla
każdego amatora jazdy rowerem po górach przez cały rok, stanowią doskonały
„poligon doświadczalny” dla tych, którzy chcą się sprawdzić w wyścigach, ale
także doskonałe miejsce do poznawania uroków krajobrazowych naszego regionu.
Głuszyca zmienia
skutecznie swój image z miasta przemysłowego na miejscowość
rekreacyjno-wypoczynkową. Wprawdzie problem najtrudniejszy jest taki sam jak w
Wałbrzychu – brak pieniędzy na renowację brudnych, sypiących się elewacji
domów, na naprawę dróg i utrzymanie czystości ulic, parków i placów, otoczenia
budynków publicznych i posesji wspólnotowych. Ale gdyby stał się cud i udało
się dokonać rewitalizacji okazałoby się, że jest to niezwykle urocze
miasteczko, utopione w zieleni i kwiatach, wkomponowane w naturalną szatę
roślinną otaczających je gór i lasów.
Staszku Tyle się napisałem na temat dzisiejszego tekstu i nie ukazał się.A więc gratuluję,bo dzisiaj będziesz miał pół miliona osób czytających Twój blog.Pozdrawiam i życzę miłego dnia
OdpowiedzUsuńA poprzednio naoisałem m.in.,że dzisiejszy tekst przyczyni się do częstszego przyjazdu turystów w Góry Sowie oraz do Głuszycy.Przy okazji przejście trasą turystyczną w podziemiach Osówki,która została otwarta za Twojego urzędowania na stnowisku Burmistrza Głuszycy.Jeszcze raz pozdrawiam
UsuńBronku dziękuję serdecznie za komentarze i za to ze jesteś moim wiernym Czytelnikiem. Nie wiem co się dzieje, wcześniej nie słyszałem by były jakieś trudności z przesłaniem komentarza na mój blog. Gorzej jest z facebookiem, ale tam trzeba być alfą i omegą, by się w tym gąszczu przepisów swobodnie poruszać. Jak wiesz mam od czasu do czasu różne blokady.
OdpowiedzUsuńDziękuję za przypomnienie o okrągłej liczbie wyświetleń. Jutro bedzie o tym w moim blogu. Pozdrawiam !
Może nie na temat ale dotyczy to także Głuszycy-pomarzyć można:
OdpowiedzUsuńwww.blabliblu.pl/2017/02/02/zanieczyszczenie-powietrza-a-szwajcaria-czyli-jak-wygrać-ze-smogiem
Inne spojrzenie z którym się nie zgadzam:
www.racjonalista.pl/kk.php/s,10087
Tu może dojść do katastrofy.Być może trzeba będzie ewakuować 300 tys.mieszkańców poniżej zapory.Deszcz ma padać jeszcze dwa tygodnie.
Woda rozmywa teren poniżej zapory,przewracają się słupy energetyczne.
youtube.com/watch?v=6I4Oh9MwqKU
Tutaj na żywo:
www.youtube.com/watch?v=JxbDJlruQ-4
Inna powódź.Proszę zwrócić uwagę od 1970 roku.
metrocosm.com/us-immigration-history-map.html
Pozdrawiam.