Nie potrafię tego
zrobić lepiej niż słowami mojego ulubionego poety:
„Wybaczcie mi, ludzie,
jeśli
w tych pieśniach dałem
tak mało,
że nie takie niosę
pieśni,
jakie by nieść
należało;
Ze tyle tu tych
piękności,
ptaków, różnych
pobrzękadeł,
złocistości,
srebrzystości,
księżyców, Bachów i
świateł.
Cóż, kocham światło.
Promieniem,
jak umiem , wiersze
obdzielam.
O gdybym mógł, to bym
zmienił
Cały świat w jeden
kandelabr…”
Oto przecudowny
fragment ostatniej z cyklu „Pieśni” Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, która
podobnie jak u poety, oddaje w całej swej okazałości drzemiące we mnie poczucie
niepewności, czy udało mi się wyrazić to wszystko co mi leży na sercu i duszy.
Oczywiście Wielki
Gałczyński mógł sobie pozwolić na takie liryczne credo. Nikt tak jak On nie
potrafił czarować pięknym słowem, przepełnić swoich wierszy światłami księżyca,
promieniami słońca, dźwiękami symfonii Bacha. A ja jego podrzędny subiekt
próbuję tylko z tego Parnasu wydłubać co najlepsze, by moje pisanie było coś
warte.
Nie wiem na ile mi się
to udaje, ale skoro mam grono kilkudziesięciu stałych komentatorów, a mój blog
przez prawie 6 lat był odwiedzany dość często, bo uzbierało się, jak
wskazuje licznik blogowego komputera, no właśnie, nie
mogę w to uwierzyć – pół miliona
wyświetleń, to oznacza, że ma to jednak jakiś sens.
I to jest powód do
świętowania jubileuszu.
Muszę się z tym
podzielić z moimi wiernymi Czytelnikami i serdecznie podziękować, bo bez Was
nie byłoby tego święta.
Jest to też okazja do
refleksji. Gdy zaczynałem zabawę w blogowanie w maju 2012 roku nawet mi się nie
śniło, że stanie się to moją pasją i przyniesie takie efekty. To nie tylko 1136
postów, 3760 komentarzy, a przy okazji sukces w konkursie na najlepszy blog na
Dolnym Śląsku. To są także książki o moich miastach – Głuszycy,
Jedlinie-Zdroju, Wałbrzychu, audycje radiowe i felietony w lokalnej prasie, no
i to że mam teraz grono znakomitych przyjaciół, w tym takich pisarzy jak Jerzy
Rostkowski, Jolanta Kaleta, Witold Pronobis, albo też Zbigniew Dawidowicz,
który swoimi grafikami (kilka z nich zdobi mój dzisiejszy post) uczynił mnie
osobą ważną, no i eksponatem muzealnym.
Mogę się teraz szczycić
obrazkami i obdzielać nimi kolejne posty, czego nie udaje się osiągnąć wielu
innym blogowiczom.
Chylę czoła przed
bliskimi mi mistrzami aparatu foto z Głuszycy, Robertem Januszem, Violą
Torbacką, Wiesławem Jaranowskiem, z prac których często korzystam,
kolekcjonerowi pocztówek i zdjęć przedwojennych, Grzegorzowi Czepilowi, a szczególnie
nisko Centrum Kultury w Głuszycy i Miejskiej Bibliotece Publicznej, której
szefowa, Renata Sokołowska, jest inspiratorką mojej zabawy w blogowanie.
To ona w
oparciu o wiersz Agnieszki Osieckiej ze zbioru „Sentymenty” napisała o moim
blogu, co następuje:
„Na naszą słabość i biedę,
niemotę serc i dusz.
Na to, że nas nie zabiorą
do lepszych gór i mórz.
Na czarny myśli tłok,
na oczy pełne łez
lekarstwem BLOG Twój bywa
i dobrze, że on jest !
Na ludzką podłość i małość
Na oschły boży chłód.
Na to, że nic się nie stało,
a zdarzyć miał się cud.
Na szary mysi strach,
bliźniego drogi gest,
ratunkiem blog Twój bywa
cieszymy się, że jest ! (…)”
A ja wciąż jeszcze mam boja i
zastanawiam się, czy nie dać sobie spokój i uczynić wreszcie to, o czym
napisałem kiedyś parafrazując wiersz Tadeusza Boya-Żeleńskiego:
Oj Mi- , oj Mi-, oj Mi -chalik,
powiedz mi chłopie, czyś ty się wścik,
zamiast podłogi szorować,
chcesz na Parnasie buszować?
Fascynują cię Muzy
zamiast pokój odkurzyć,
wznosisz swe oczy ku górze
i ślęczysz przy klawiaturze?
A czas jak rzeka płynie,
co widać po twojej łysinie.
Mój pomysł nie jest nowy,
masz obok ogródek działkowy,
weź w ręce łopatę i gracę,
od razu będzie inaczej -
- zobaczysz efekty swej pracy !
Póki co ponieważ jest
zima i do ogródka ze zrozumiałych względów nic mnie nie ciągnie, posiedzę
jeszcze przy monitorze. Do końca pełnych sześciu lat jeszcze mi zostało dwa
miesiące, a potem się zobaczy, co dalej
No a dzisiaj wznoszę toast na cześć moich Czytelników i
wyrozumiałych komentatorów z okazji jubileuszu ! Sto lat !
Fot. Zbigniew Dawidowicz
.
Po tym pięknym Jubileuszowym poście mogę tylko powiedzieć: pisz jak najdłużej swoje teksty,które wiele nas uczą a ponadto poszerzają naszą wiedzę o Książu,Szczawnie,Jedlinie,Głuszycy,Górach Sowich i całej Ziemi Wałbrzyskiej.A ponadto robisz to z bardzo dużą znajomością tematów,które poruszasz.Nawet kiedy piszesz polemiczne posty polityczne robisz to z dużą dozą wyczucia obecnej sytuacji.A więc Staszku pisz jak najdłużej a my wierni Twoi czytelnicy będziemy cieszyli się kiedy będziesz miał milion czytelników,a to z pewnością nastąpi już niedługo.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKiedyś było z każdym rokiem coraz trudniej, a teraz z każdym miesiącem. Ale myślę, że jeszcze trochę pociągnę. Bylem nie trafił w drodze do Wałbrzycha na rządową limuzynę. Wiem co mnie wtedy czeka. Dziękuję Bronku za duchowe wsparcie. Pozdrawiam !
UsuńGratuluję z całego serca i cieszę się, że Pana blog jest czytany, zauważony, komentowany, daje satysfakcję i radość dzielenia się własnymi przemyśleniami.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za wieloletni kontakt i zawsze miłe słowa pod moim adresem. To dla mnie zaszczyt, bo jesteś Aniu utalentowaną gospodynią domu i znakomitą blogerką. Pozdrawiam gorąco (co zimą liczy się podwójnie). Wszytkiego miłego !
Usuń500 000 można powiedzieć,że teraz już z górki...
OdpowiedzUsuń"Wiedzieć,że się wie,co się wie i wiedzieć,że się nie wie,czego się nie wie-oto prawdziwa wiedza."
Pan posiada ogromną wiedzę i niech Pan się nią dzieli na blogu do końca świata i jeden dzień dłużej!!
Niech Pan dalej dzieli się z nami poezją i dołoży trochę muzyki,bo muzyka brzmi wszędzie.Poezja i muzyka to życie.Poezja i muzyka zapewnia nas,że nie jesteśmy sami,że coś tam jest w tym świecie,który znają nasze serca.Gdy mówimy o poezji i muzyce,mówimy o wszystkim,mówimy o inteligencji boskości,bo świat jest Bogiem.
www.youtube.com/watch?v=BqkDiExIEiE
www.youtube.com/watch?v=g4jBpdTicRI
Pozdrawiam
Bardzo miło usłyszeć coś takiego z ust wieloletniego komentatora moich postów, ktorego podziwiam za wszechstronne zainteresowania, inteligencję i kulturę. Dzięki Pana komentarzom mój blog stał się znacznie bardziej interesujący. Tacy Czytelnicy jak Pan, Henryku, to skarb. Mogę tylko z serca podziękować.
UsuńNiestety, nie znam się na muzyce, mój syn mówi, ze mam wołowe ucho, za to on wypełnia nasz dom najlepszymi jego zdaniem nagraniami, które często słucham z przyjemnością, ale nie zawsze. Ja się zatrzymałem na poziomie Czesława Niemena i Anny German, no może jeszcze Maryli Rodowicz, ale to głównie dzięki takstom Agnieszki Osieckiej. Dziękuję Henryku za podnoszący na duchu, jubileuszowy komentarz. Pozdrawiam !
Zapomniałem dodać Henryku...Zaraz po śniadaniu siadam na rower, mimo że nasz obecny minister spraw zagranicznych uważa, że to niegodna Polaków naleciałość zachodniej kultury. Wzruszyłem sie tymi linkami. Dziękuję !
UsuńW Belgii jechałem autostradą za królem tego kraju-jechał na jachty.Przed samochodem króla jechały dwa motocykle policji i dwa za-"na zderzak".Jechaliśmy lewym pasem autostrady z prędkością ok.7o km/godz.Po kilku minutach jazdy tylna eskorta dała mi znak,że mam się wynosić na prawy pas-nie zachowałem prawidłowej odległości:)
UsuńZ pałaców króla mnie nie wyprosili,zwiedziłem prawie wszystkie.
Życzę takich widoków i takiej muzyki:)Terkot pracującego,
analogowego projektora kinowego-miło posłuchać.Cyfryzacja nie omija także kin.
www.youtube.com/watch?v=oOpfuQr6M-Q
-inny"terkot":
www.freesound.org/people/laspaziale/sounds/380788
:)