Zdecydowałem się
napisać parę słów o człowieku, który w każdym innym kraju byłby szanowany i
czczony, o którym młodzież mogłaby dowiedzieć się w szkole jako o autorytecie
godnym naśladowania, na cześć którego budowano by pomniki, które mogłyby
przetrwać niezależnie od politycznych uwarunkowań.
O tym odkrywcy
dowiedziałem się przypadkowo, kiedy swego czasu szukaliśmy godnego patrona
głuszyckiej szkoły włókienniczej. Wówczas to pojawiło się jak meteor nieznane
dotąd w naszym środowisku nazwisko
- Jan Szczepanik. Podejrzewam, że pomysłodawcą mógł być któryś z
uczniów spośród młodzieży importowanej z podkarpackiego Krosna do pracy na
tkalni lub przędzalni miejscowych zakładów włókienniczych.
Kiedy zajrzeliśmy do
encyklopedii, a potem do innych źródeł, byłem zafascynowany niezwykłością
genialnego wprost wynalazcy, po prostu fenomena, o którym dzisiaj cicho sza,
albo jak w czeskim filmie – nikt nic nie wie. A przecież było to nie tak dawno,
mniej więcej sto lat temu, gdy pisały o
nim najważniejsze gazety europejskie, nazywając go Leonardo da Vinci z Galicji, albo też Polskim Edisonem.
Przyjrzyjmy się nieco
bliżej tej wyjątkowej postaci by się przekonać, że żaden z tych epitetów nie
był na wyrost.
Kim
był Jan Szczepanik?
To tylko wiejski nauczyciel
w podkrośnieńskich wsiach. Urodził się 13 czerwca 1872 roku we wsi Rudniki koło
Mościsk (na Ukrainie) w ubogiej rodzinie rolników. Szkołę ludową ukończył w
Krośnie, gimnazjum w Jaśle, a seminarium
nauczycielskie w Krakowie. Będąc nauczycielem więcej czasu spędzał z dziećmi na
majsterkowaniu niż na prowadzeniu lekcji według ówczesnej metodyki. Jego pasją
stały się już wtedy odkrycia i wynalazki z dziedziny techniki.
W 1896r. porzucił zawód nauczyciela (przebywał wówczas w Korczynie) i przeniósł się do Krakowa. Wynajął mieszkanie, w którym prowadził różne doświadczenia techniczne. Już w czasie pobytu w Korczynie interesował się fotografią barwną oraz wynalazkami w dziedzinie tkactwa.
Okazał się wkrótce
genialnym samoukiem i tytanem pracy naukowej. Jest autorem 50 wynalazków i
kilkuset opatentowanych pomysłów technicznych z dziedziny fotografii barwnej,
telewizji. barwnego tkactwa. W 1897 opatentował telektroskop, urządzenie do
przesyłania ruchomego obrazu kolorowego wraz z dźwiękiem na odległość. Był więc
protoplastą dzisiejszej telewizji.
Zapraszano go m.in. do
USA i Chin. Mark Twain poświęcił mu kilka artykułów i uczynił bohaterem dwóch
nowel. Chciał wykupić jego patenty na Amerykę Północną. Już w 1899r. stworzył
barwny film małoobrazkowy, odkrycia w tej dziedzinie wykorzystała później na
skalę przemysłową w okresie międzywojennym firma Kodak i Agfa
.
Był człowiekiem bardzo pracowitym, określano go mianem tytana pracy. Na początku XX wieku mieszkał w Wiedniu, gdzie miał swoją pracownię. Lata 1898-1902 były okresem niezwykle twórcze w życiu Jana Szczepanika. Jego pracownię w Wiedniu odwiedzało wielu przemysłowców z całej Europy.
Był człowiekiem bardzo pracowitym, określano go mianem tytana pracy. Na początku XX wieku mieszkał w Wiedniu, gdzie miał swoją pracownię. Lata 1898-1902 były okresem niezwykle twórcze w życiu Jana Szczepanika. Jego pracownię w Wiedniu odwiedzało wielu przemysłowców z całej Europy.
W 1902r. poślubił Wandę Dzikowską (ur. 1879r.) córkę tarnowskiego lekarza powiatowego Zygmunta Dzikowskiego. Ślub miał miejsce w katedrze tarnowskiej. Po ślubie przeniósł się do Tarnowa. Mieszkał przy ulicy Szopena 11 (wówczas Klikowskiej), w istniejącej do dziś charakterystycznej kamienicy swojego teścia. W kamienicy tej urządził swoją pracownię.
Wkrótce stał się postacią znaną w Tarnowie. Owiany był otaczającą go sławą europejskiego wynalazcy. Jednocześnie pochłonięty swoją pracą uchodził w Tarnowie za człowieka nauki, ale i dziwaka.
W latach 1918-1925
opracował system filmu barwnego, wysoko ceniony za bliskie realizmowi oddawanie
kolorów. Pracował także nad odtwarzaniem filmu dźwiękowego. Udało się mu
stworzyć kamizelkę kuloodporną z jedwabnej tkaniny z cienkimi blachami
stalowymi. Wynalazek ten przyniósł mu sławę światową, ponieważ obronił przed
zamachem króla hiszpańskiego Alfonsa XIII, który w ramach wdzięczności
udekorował Szczepanika najwyższym odznaczeniem państwowym. Podobnie zamierzał
uczynić Mikołaj II jednakże Szczepanik z pobudek patriotycznych odmówił
przyjęcia orderu, a sam car obdarował go wówczas złotym zegarkiem wysadzanym
brylantami.
W przemyśle
włókienniczym uważany jest za wynalazcę, który zrewolucjonizował tkactwo. Zaprojektował urządzenie przenoszące obrazek
na patron metodą fotograficzną. Dywan lub gobelin, który dawniej tkano ponad miesiąc,
teraz był gotowy w ciągu godziny.
Był pasjonatem nauki.
Miał kilkusettomową bibliotekę. Po I wojnie mieszkał nadal w Tarnowie. Jednak
ze względu na badania i interesy rzadko tam przebywał, pracując w swych
pracowniach w Wiedniu i Berlinie. W 1925r. zaczął poważnie chorować.
Zaatakowała go choroba nowotworowa. Ciężko chory leczył się w szpitalu w
Berlinie. Po śmiertelnie chorego pojechała żona z synem Zbigniewem. Przewieziony do Tarnowa zmarł 18 VI 1926r.
Przyczyną śmierci był rak wątroby. W chwili śmierci liczył 54 lata.
W latach
sześćdziesiątych społeczeństwo miasta Tarnowa ufundowało tablicę poświęconą wielkiemu
odkrywcy. Znajduje się ona na kamienicy, w której mieszkał i umarł Jan
Szczepanik przy ulicy Chopina 11. Jako jeden z nielicznych Polaków zamieszczany
jest we wszystkich poważnych encyklopediach technicznych świata.
Spoczywa w rodzinnym grobowcu Dzikowskich na Starym Cmentarzu w Tarnowie. W tym mieście ma również swoje muzeum.
To bardzo ujmująca osobowość człowieka skromnego, zamkniętego w sobie, pochłoniętego do reszty odkrywaniem nowych zjawisk fizycznych i wdrażaniem ich w celu uczynienia życia ludzkiego łatwiejszym i bogatszym, a jego osiągnięcia naukowe budziły podziw i uznanie na całym świecie.
Zadaję sobie pytanie,
dlaczego nic o nim nie wiemy, dlaczego tak rzadko się o nim mówi i pisze,
dlaczego nie potrafimy swoich genialnych ludzi docenić tak jak na to zasługują,
szczycić się nimi, budować pomniki, czy chować na Wawelu. Stawiam więc proste
pytanie, czy tacy wspaniali ludzie, wielcy naukowcy, odkrywcy, wynalazcy jak Eugeniusz
Romer, o którym pisałem wcześniej, czy Jan Szczepanik, którego zasługi
przybliżyłem dzisiaj, nie powinni być cenieni wyżej i stawiani za wzór godny
naśladowania dla młodzieży niż najlepszy nawet polityk?
Kogo winniśmy cenić
wyżej - wybitnego naukowca, pisarza , artystę, czy polityka? Oto jest pytanie.
Być może jest ono fundamentalne dla przyszłości społeczeństwa.
Fajnie,że napisałeś o Janie Szczepaniku,bo to rzeczywiście postać godna uhonorowania.Pytanie postawione na końcu to pytanie retoryczne.Chociaż są politycy z przeszłości,którym należy się pamięć nie koniecznie pomniki.Ale obecni z śp.L.K.na to nie zasługują.Ale obecna władza będzie robiła wszystko aby dzieci i młodzież zapamiętali takich pseudo bohaterów jak człowiek wolności czy nieudolny były prezydent.Staszku napisałbym więcej komentarza ale zaczyna mi się podnosić adrenalina a to żle służy mojemu zdrowiu.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam komfort psychiczny, bo nie oglądam telewizji za wyjątkiem programów sportowych.Nie obejrzałem ani jednego dziennika TVPiS. Przeglądam tylko portale internetowe, gdzie wybieram to, co mnie interesuje, a nie to, co zażyczy sobie człowiek, który jest pewien, że ciemny lud to kupi, co on spreparuje.Przeglądając linki na facebooku trudno jednak zachować spokój więc Ci się nie dziwię. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńStaszku!Ja TVPiS wogóle nie oglądam.Wyjątkiem są programy TVN 24,Planette,Historia HD oraz Nationale Geografic- to wszystko na satelicie nc+.Ponadto jestem czytelnikiem "Polityki">Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń"Dziki Zachód"eksportował do pięknego miasta Krosna absolwentów Szkół Podstawowych.W tamtejszym Technikum Włókienniczym zdobywali zawód mistrza tkacza i przędzalnika.Byli to uczniowie z Walimia,Mysłakowic, Ołdrzychowic Kłodzkich,Kamiennej Góry.Mieszkali w internacie przy
OdpowiedzUsuńul.Parkowej 2.Technikum mieściło się w klasztorze jezuickim(?).Dyrektor Technikum był pilotem akrobatą.Pod lotniskiem w Krośnie podobno przebiega zalany wodą tunel.
Z Krosna pochodzi Władysław Gomułka,który mieszkał nad Wisłokiem w chacie krytej strzechą.
Ktoś powiedział,że Jan Szczepanik to"Polski Tesla"zasłużył na Nagrodę Nobla,że Edison był złodziejem.Chyba tutaj:
www.racjonalista.pl/forum.php/
Rymanów koło Krosna to miasto noblistów.Z Rymanowa pochodzi noblista Roald Hoffman.Warto także przypomnieć"zapomnianych"polskich noblistów:
poznan.jewish.org.pl/index.php/portrety/Z-ziemi-polskiej-do-Nobla.html
W TVP oglądam z wnuczką tylko"Świat z góry"i"Widziane z ziemi"na Planet,a dekoder z nc+ zawsze zawiesza mi się w godzinach nocnych na 319 Fashion TV-stary już:)
W Polskiej TV tylko"Słowa,słowa,słowa".W TVP są tacy"parafianie",
których słownictwo liczy mniej niż 300 słów.Lepiej wykształcone"elity"
posługują się w rozmowach rzadko posługując się więcej niż ok.
3000-4000 słów.Szekspir,którego paleta środków wyrazu była przypuszczalnie bogatsza niż jakiegokolwiek innego autora
w jakimkolwiek języku,napisał wszystkie swoje sztuki z użyciem
ok.15 0000 słów."Świat jest teatrem":)
W Jugowie i okolicy widać napiętą atmosferę przed zbliżającym się
Biegiem Gwarków.Zawodnicy trenują,turyści pytają o drogę i miejsca zakwaterowania,śniegu w górach 50 cm,trasy przygotowane-oby pogoda dopisała.
www.youtube.com/watch?v=7dRaiP-ZX1Y
Miłego Dnia Dobroci(17 luty):)
Dziękuję Henryku za jak zwykle bardzo interesujący komentarz.
UsuńTo cieszy, że Bieg Gwarkow nie umarł do rteszt i znaleźli się kontynuatorzy. Bardzo późno pojawiły się o tym informacje, ale mam nadzieję, że stałych uczestników biegu to nie zaskoczyło do reszty i Bieg może się udać. Pozdrawiam !