Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

czwartek, 27 września 2012

"Sztuka jest ostro trudna"







„Młody poeto, się nie przejmuj
Odra płynie. Od skał
Nieraz będzie, że z głowy ci zdejmą,
to znów założą laur.

Wiedz, że recenzje to carska kopiejka
z tyłka gęsi, co na księżyc gęgają.
Ty się ucz konstrukcji od Van Eycka,
Pióro twe nich stroi Alkajos.

A wiedz, że pióro to muzyczne narzędzie.
Nie jak mysz, lecz jak struna drżyj.
Mowę jak ziemię spulchniaj. Sól syp wszędzie.
Jak „Largo” Haendla żyj…

A skrzypce to narzędzie. A ojczyzna szeroka
Od Wisły po Jangtsekjang,
Lecz ucz się pisać wierszy na polskich obłokach.
Na Stwosza obłokach. Tak.

Z przyrodą wejdź w konszachty. Umiej być psem i ptakiem,
lwem i wężem, i lisem rudym.
Na czarnoleskiej muzie jak na klaczy siedź okrakiem
Zakręć kran z cudem…

Sztuka jest ostro trudna. Wiele sekretów ma.
Precyzyjna jak świetny zegarek.
Trzeba czuwać i czuwać, by nie chwyciła rdza
Delikatnych naszych obrabiarek…”


Plączą mi się po głowie strofy mistrza Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, kołatają i dzwonią, gdy łopatą dotknę zagrzebanych w ziemi kamieni, by znów stać się cichymi jak pogodne baranki w chmurach, bo dzień dziś wesoły, ciepły, słoneczny. Lada moment październik, miesiąc nieprzewidywalny, ile będzie w nim „babiego lata”, a ile dżdżystych, pochmurnych dni, gdy nostalgia kłuje jak szpilki serce, a świat staje się ponury, obcy, niepokojący. Ale dziś jest złociście i srebrzyście, więc nie mogłem odpowiedzieć negatywnie żonie, która z promiennym uśmiechem z samego rana orzekła mimochodem: grządki trzeba wreszcie skopać.
Jestem więc w ogródku, przekopuję w miarę pulchną ziemię, współczuję obwisłym i usychającym pąkom jeszcze niedawno świeżo kwitnących georginii, które dotknęło którejś nocy mroźne tchnienie zimy, szkoda mi zielonych kępek trawy, która porosła grządki i teraz pod łopatą znajduje swój ziemisty grób. Świat jest zbudowany na czyimś unicestwianiu, nawet sobie z tego nie zdajemy sprawy. Na szczątkach jednych roślin spulchniających glebę rosną nowe roślinki, jedne żyjątka zjadają drugie, by stać się ofiarami trzecich. A człowiek, wielka istota myśląca, posiadająca duszę, wartości etyczne, wiedzę i doświadczenie  -  jawi się w swej istocie najbardziej okrutny. Człowiek żyje z doskonale zorganizowanego, powszechnego i wszechogarniającego unicestwiania innych istot żyjących (świata roślin i zwierząt). Postęp świata ludzkiego polega na doskonaleniu narzędzi i metod tego procederu.

Nie, dalej już nie mogę, zasypuję tę ścieżkę myślenia. Burzy ona spokój wewnętrzny. A przecież jest piękny, słoneczny dzionek. A w mej duszy zagrały strofy poezji. Tej od których rozpocząłem dzisiejsze pisanie. A poeta pisze o sztuce tworzenia, o tym by nie poddawać się łatwo niepowodzeniom, by się uparcie uczyć od wielkich mistrzów. Pisze by z przyrodą wejść w konszachty, z niej czerpać wzory do naśladowania, bo przyroda, to dzieło sztuki absolutne i niepowtarzalne.
Co to jest poezja? Do czego nam potrzebna? Czy dziś w świecie wirtualnym, w dobie techniki elektronicznej, która uczyniła świat i człowieka jeszcze mniej poznawalnym, niż dotąd, mamy czas na zabawę ze sztuką wierszowaną?
Myślę, że tak, że czas poświęcony poezji nie jest czasem straconym. Poezja to wrażliwość na ład i piękno otaczającego nas świata, to miłość do drugiego człowieka i współczucie w jego cierpieniu. To dzięki poezji stajemy się ludzcy. Poezja to zwierciadło duszy, a wiersz jest jej lustrzanym odbiciem. Dzięki poezji, a w szerszym ujęciu, dzięki sztuce, człowiek staje się lepszy.
Ale jak napisał Gałczyński, „sztuka jest ostro trudna”, więc by ja poznać, by swobodniej z nią obcować, trzeba się jej uczyć od dziecka.
Jeśli mogę się pogodzić z tym,  że trudno jest do tego przekonać młodzież, to nie godzę się, gdy nie potrafią tego pojąć jej nauczyciele. A mam smutne doświadczenia przy okazji organizowanych w naszym głuszyckim CK spotkań z poezją. W każdej szkole łatwo jest odnaleźć gromadkę dzieci zainteresowanej sztuką poezji. Potrzebny jest tylko opiekun – nauczyciel. Przykro, że są szkoły, w których takich nauczycieli już nie ma.

Fot. z domowego albumu, Marzeny M.

2 komentarze:

  1. Wiersz jest rodzajem bardzo szczególnej rozmowy.Poezja tak jak góry,jest w zasięgu ręki.

    Pani Jesień

    W tej jesieni moc kolorów,
    liści i przeróżnych wzorów,
    ona wchodzi w sukni z liści,
    najpiękniejszych dębu kiści,
    i z gałązek oraz z błota,
    ona cała jest ze złota,
    idzie nucąc pieśń jesienną,
    ona idzie razem ze mną,
    by zobaczyć resztę świata,
    choćby do następnego lata.

    PzGS

    OdpowiedzUsuń
  2. To już nie jest P z GS, przynajmniej z PSS. Wiersz jest pogodny, sympatyczny, sławi urodę Pani Jesieni, tej słonecznej, różnokolorowej, złotej.Chętnie wybiorę się na tę eskapadę by zobaczyć resztę świata. Dziękuję za tak urokliwy komentarz.

    OdpowiedzUsuń