No i wreszcie nadszedł ten dzień.
Powinien się zapisać w annałach miejskich złotymi zgłoskami. Żadna książka nie
czekała tak długo na jej wydrukowanie i odsłonięcie. Ale za to jej promocja
zapowiada się imponująco.
Jak to zwykle bywa w
Jedlinie-Zdroju, aby pokazać książkę światu potrzebny jest festiwal, bo Jedlina
jest miastem festiwali. Tym razem będzie to Festiwal szarlotki. To już nie
tylko pyszna zupa, która w tym roku przyciągnęła do miasta tysiące gości.
Jedlina pękała wtedy w szwach, a znalezienie miejsca na zaparkowanie samochodu
równało się z cudem.
Pomysłowa, dobrze upieczona
szarlotka może okazać się kolejnym hitem, bo kto z nas nie uwielbia pulchnego
ciasteczka z jabłkami. Mało tego, będzie ono podawane na dziedzińcu świeżo
odnowionego pałacu w Jedlince, a do tego specjalne, francuskie wino „Charlotta”
sporządzone tylko i wyłącznie dla smakoszy. Towarzyszyć tej ceremonii będą na
estradzie zespoły muzyczne, a przybyli goście będą mogli skorzystać ze
smakołyków małej gastronomii, a także frykasów niedawno otwartej restauracji
„Jedlinianka”.
Ale co ja tam będę wymyślał.
Obejrzyjmy unikatowy, festiwalowy plakat i poczytajmy komentarz organizatorów:
Jedlina-Zdrój to miasto festiwali, głównie Międzynarodowego Festiwalu
Teatrów Ulicznych i Dolnośląskiego Festiwalu Zupy. W tym roku po raz pierwszy
organizujemy Festiwal ciasta i wina, pn. „ U źródeł Charlotty”.
Nieprzypadkowo Festiwal odbędzie się na dziedzińcu Pałacu Jedlinka, który był własnością rodu von Seher – Thoss, a Charlotta założycielką uzdrowiska, miłośniczką dobrego wina i wspaniałych ciast.
Chcemy przypomnieć mieszkańcom, kuracjuszom i gościom naszych Festiwali tradycje panujące w Pałacu i umożliwić kupno ciasta i wina, by kosztując te smakołyki chociaż w ten sposób mogli poczuć atmosferę tamtych czasów i tradycji panujących w Pałacu.
Jesteśmy przekonani, że Festiwal wzbudzi zainteresowanie tak samo duże jak pozostałe, które organizujemy i na które przyjeżdża kilka tysięcy osób.
Serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w I Festiwalu ciasta i wina – „U źródeł Charlotty”, który odbędzie się 16 września 2012 r. w Jedlinie – Zdroju, na dziedzińcu Pałacu w Jedlince.
Jak widzimy gościnni gospodarze
gorąco zapraszają na dziedziniec pałacu w Jedlince, wprawdzie nie będzie to
„rekonstrukcja” mitycznej bitwy o pałac rzekomo stoczonej w ostatnim dniu wojny
pomiędzy oficerami SS, a czerwonoarmistami armii wyzwoleńczej ZSRR, ale za to
znajdziemy w niedzielne popołudnie okazję do odprężenia się i pełnego relaksu w
otoczeniu establishmentu Jedliny-Zdroju, odnowionego pałacu i pięknej przyrody.
No i jeszcze do tego rzecz
absolutnie najważniejsza. O godzinie 15-tej po oficjalnym otwarciu imprezy
przez władze miasta i gospodarza pałacu, dokonam
osobiście prezentacji mojej tak bardzo oczekiwanej książki „U źródeł
Charlotty”, która co tu dłużej ukrywać, nie tylko jest najlepsza, bo
jedyna, ale stała się także inspiracją do organizacji kolejnego jedlińskiego
Festiwalu.
Książkę wydaną przez ukochane
przeze mnie Stowarzyszenie Miłośników Jedliny-Zdroju będzie można oczywiście
nabyć za niewielkie pieniądze, a także skorzystać z możliwości zdobycia
autografu jej autora. To jest zupełnie zrozumiałe, że najwyższa wartość tej
książki zamyka się w tym, kto ją napisał i potwierdził autografem. A ponieważ
książka jest dziełem zupełnie młodego, rozwijającego się niebywale talentu
pisarskiego, może okazać się w najbliższej przyszłości, że akcje tej książki
wzrosną niebotycznie. Po doświadczeniach Amber Gold nie widzę lepszej lokaty
kapitału jak zakup od razu jej kilku woluminów. Z uwagi na niebezpieczeństwo
wykupu przez „koników” limit wynosi 10 sztuk na jedną osobę, warto sobie
zabezpieczyć od rana dobre miejsce w Komitecie Kolejkowym. W ogóle ilość sztuk
przeznaczonych do sprzedaży jest ograniczona. Nakład wynosi tylko 600 sztuk, a
już ok. 40 zostało rozesłanych do Biblioteki Narodowej w Warszawie i
największych Bibliotek w całej Polsce jako jedno z najlepszych tegorocznych
wydawnictw regionalnych Ziemi Wałbrzyskiej. Sam burmistrz Jedliny i właściciele
pałacu jako współfinansujący zagwarantują dla siebie cirka po 50 sztuk.
Autorowi, który jak dotąd otrzymał w sekrecie jeden egzemplarz książki też się
chyba coś należy. Nie zostanie więc zbyt wiele egzemplarzy dla indywidualnych
nabywców, którzy mieliby szczere zamiary promowania za pomocą książki walorów
regionu wałbrzyskiego i samej Jedliny.
Ten region to tak samo śpiew
przyszłości jak jedlińskie uzdrowisko, ale dzięki takim książkom - albumom i
takim imprezom, jak „U źródeł Charlotty”, Wałbrzych lada dzień stanie się
centrum ruchu turystycznego, a Jedlina-Zdrój sławnym kurortem w kraju i za
granicą. Zakup tej książeczki, to tak samo wartościowa inwestycja jak w złoto.
Po prostu ta książka nigdy nie starci na wartości. Można będzie ją jak sztabki
złota w szkatułce wywozić do Lichtensteinu lub Szwajcarii jako rzecz osobistego
użytku, a tam umieścić w skarbcu bankowym jako najcenniejszy depozyt, zabytek
klasy zerowej.
Na koniec jeszcze jedna sugestia.
Tę książkę trzeba natychmiast po nabyciu obejrzeć i przeczytać. Mamy dzięki
Bogu i PiS za sobą już te czasy, kiedy to drobni biznesmeni kupowali najnowsze
wydawnictwa w PRL-u, układali je w regałach pokojów gościnnych by szczycić się bogactwem
swej biblioteki, dodając że każda z tych książek jest tym cenniejsza, bo nietknięta. Dziś trzeba książkę przeczytać,
by nie powstydzić się w towarzystwie brakiem znajomości szczegółów. A przecież
jest sprawą oczywistą, że „U źródeł Charlotty” stanie się niebawem tematem
wiodącym w gronie bliższych i dalszych interlokutorów. Tak samo zresztą, jak
cała impreza festiwalowa w pałacu braci Ledów. Wynika z tego, że na tej
imprezie nie przystoi nie być. Obecność w pałacowych komnatach świadczy o
wysokim poziomie inteligencji i kultury, bo jest to festiwal promujący dzieło
wybitnego, rodzimego i znanego ze skromności autora.
Myślę, że po tym co napisałem,
każdy apel i zachęta do udziału w popołudniowej, niedzielnej imprezie w pałacu
w Jedlince, byłyby już przesadą. Zatem, pozdrawiam serdecznie i do miłego
zobaczenia z moimi wspaniałymi Czytelnikami na Jedlińskim Festiwalu. Potwierdźcie, ze jesteście niezawodni !
Pomożecie…?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPO-MO-ŻE-MY !
OdpowiedzUsuńP z W!
Dziękuję bardzo, bo już myślałem że głośne gierkowskie zawezwanie do działania się zupełnie zdezawuowało. Cieszę się. Jeszcze Polska nie umarła...
OdpowiedzUsuń