Wałbrzyskie impresje
Zadaję sobie pytanie czy wielu Wałbrzyszan ma świadomość, w jakim żyją mieście. Przygniatająca większość zna miejsce swego domu, najbliższe ulice i place, wie gdzie można dojść pieszo, kiedy zaś trzeba skorzystać z miejskich lub własnych środków lokomocji. Bywamy w centrum miasta, bo tam jest piękny rynek, urzędy i sklepy. Znamy najważniejsze centra handlowe, nie tak dawno zbudowane markety na Piaskowej Górze, na Podzamczu, no i przyprawiający o zawrót głowy, nowoczesny hipermarket Galeria Viktoria na Sobięcinie. Wiemy też jak wyjechać z miasta w bliższe lub dalsze okolice i jak powrócić do swojego domu. Znamy główne ulice i place - Aleję Wyzwolenia od Placu Tuwima do Placu Grunwaldzkiego, a stąd drogę do rynku lub w inne kierunki miasta. Gorzej jest ze znajomością innych, odleglejszych dzielnic, a już całkiem źle z poznaniem otaczających nas gór. W interesującym blogu „Moje Klimaty” wspominana już przeze mnie p. Ewa z Wrocławia pisze o Wałbrzychu jako mieście kontrastów i dokumentuje to serią znakomitych fotografii. Są na nich miejsca wzbudzające fascynację, ale są tez takie, które budzą odrazę Niestety, długie lata zastoju w zakresie remontowym budynków komunalnych i państwowych przyniosły za sobą opłakane skutki.
Żeby mieć pojecie co to jest za
twór ten Wałbrzych, warto m. in. od czasu do czasu zajrzeć do dobrej,
szczegółowej mapy. Dopiero tam otwiera się przed naszymi oczami obraz zupełnie niezwykłego, dużego miasta.
To nie jest typowe miasto
średniowieczne, jak Świdnica lub Ząbkowice, o zwartej zabudowie w kształcie
regularnego okręgu, w którym centralne miejsce zajmuje rynek z ratuszem i
promieniście rozchodzące się we wszystkie strony świata ulice. Na obrzeżach
miast umieszczono nowoczesne dzielnice mieszkaniowe, fabryki, markety.
Wałbrzych ma również swoje
śródmieście, choć sam rynek pnie się w górę, a jego ulice nie są tak regularne.
Ale starówka miejska, bez ratusza, który ongiś zdobił rynek, podobnie jak
postawione obok kościoły i budynki publiczne, stanowią niewielką część miasta,
które jest rozległym konglomeratem kilkunastu dzielnic, ciągnących się z
południa na północ na przestrzeni kilkunastu kilometrów. I to jeszcze nie
wszystko. Wałbrzych jest położony w rozległej kotlinie śródgórskiej,
urozmaiconej i pofałdowanej, przy czym kotlina ta jest wokół zabudowana
kolorowymi dzielnicami kamienic i domków jednorodzinnych. To wszystko wtopione
w przyrodę otaczających miasto zalesionych wierzchołków gór może budzić podziw
i zdumienie. Niewiele jest w Polsce
miast mogących zachwycić tak urzekającym
krajobrazem. Ani Jelenia Góra, ani Kłodzko, ani Bielsko-Biała również
położona w pięknym, podgórskim obszarze krajobrazowym Beskidów nie umywają się
do wałbrzyskiej enklawy.
Każda z dzielnic Wałbrzycha jest
inna, ma swoją specyfikę, swoje atuty, lepsze i gorsze strony. Każda z nich
mogłaby z powodzeniem pełnić rolę odrębnego miasteczka lub wsi, tak jak to
miało miejsce wcześniej, albo tuż po wojnie z dzielnicą Biały Kamień, gdzie do
początków lat pięćdziesiątych funkcjonowało osobne miasto. Już w okresie międzywojennym
nastąpiło wtopienie większości otaczających śródmieście osiedli w jeden
organizm miejski przy czym dużą rolę odgrywało łączenie poszczególnych szybów
węglowych w duże kompleksy kopalniane. Okoliczne wsie - Rusinowa, Kozice, Poniatów, Konradów, Lubiechów wchodziły zaraz po wojnie w skład wiejskiej gminy Wałbrzych, dopiero z upływem czasu z postępująca utratą charakteru rolniczego przekształciły się w dzielnice miejskie.
Dla ilustracji tego co powiedziałem
wyżej spróbujmy prześledzić mapę Wałbrzycha rozpoczynając naszą penetrację od
Podzamcza (na południu miasta) do Podzamcza (na północy). Okazuje się, że Wałbrzych ma dwa Podzamcza.
To pierwsze położone w pobliżu dworca kolejowego Wałbrzych Główny,
zawdzięcza swą nazwę Górze Zamkowej, na której możemy dziś obejrzeć ruiny
dawnego zamku Nowy Dwór. Ta niewielka, przedwojenna dzielnica łączy się
bezpośrednio w górę z Glinikiem Nowym i
Starym, a w dół z Podgórzem,
większą już dzielnicą u stóp odrębnego masywu górskiego Niedźwiadków.
To drugie Podzamcze, to zupełnie nowa dzielnica mieszkaniowa,
położona w pobliżu Książańskiego Parku Krajobrazowego z zamkiem Książ. Mało
tego -
to największa dzielnica Wałbrzycha, zwarte skupisko wielopiętrowych
bloków w kształcie kola, którego linię stanowi
asfaltowa obwodnica okalająca zespół miejski. Mogłoby Podzamcze z
powodzeniem wybić się na osobne miasto, bo liczy kilkanaście tysięcy
mieszkańców, ale zdecydowana większość z nich jest związana z miejscami pracy w innych częściach
Wałbrzycha. Nie bez kozery nazywają niektórzy tę dzielnicę „sypialnią
Wałbrzycha”.
Powróćmy jednak do Podgórza, by
spokojnie prześledzić ciąg niezwykle urozmaiconego miasta.
Gdybyśmy z Podgórza skręcili na
wschód ulicą Świdnicką dojeżdżamy do głównej drogi z Nowej Rudy, Głuszycy,
Jedliny-Zdroju do Wałbrzycha. Tu właśnie napotykamy kolejną dzielnicę
Wałbrzycha - Rusinową,
a jeszcze dalej na wschód - Kozice,
w obu przypadkach dawne wsie, które rozrosły się w miarę upływu lat w osiedla
rzemieślniczo-usługowe i mieszkaniowe. Za Kozicami w Nowym Julianowie docieramy
do wałbrzyskiej wschodniej obwodnicy, skąd szeroką dwupasmówką przecinamy
tereny Wolnej Strefy Ekonomicznej z całym szeregiem nowo zbudowanych zakładów
przemysłowych. Tą drogą dojeżdżamy do Szczawienka,
dużej dzielnicy Wałbrzycha, a dalej do Podzamcza, zamykających miasto
Wałbrzych od północy. Możemy też z Kozic pojechać do Poniatowa, kolejnej dzielnicy powstałej z dawnej wsi, docierając do Piaskowej Góry, nowoczesnej dzielnicy
bloków mieszkalnych i handlowo-usługowych, jednej z piękniejszych dzielnic
Wałbrzycha.
W ten opisany powyżej sposób
docieramy do północnych dzielnic Wałbrzycha omijając centrum miasta.
Zdecydowanie częściej mieszkańcy południowych dzielnic jadą do centrum główną
drogą przez miasto, pozostawiając na zachodzie poboczne dzielnice - Gaj (przy drodze do Mieroszowa) i Sobięcin ( przy drodze do
Boguszowa-Gorc ), a na wschodzie Nowe Miasto, dzielnicę bezpośrednio
przylegającą do dawnego śródmieścia, czyli centrum Wałbrzycha.
Mijamy położony w dole rynku Plac Tuwima i Aleją Wyzwolenia (jedną z reprezentacyjnych ulic miasta) docieramy do Placu Grunwaldzkiego, a stąd możemy jechać bezpośrednio do dzielnicy Biały Kamień, tam skręcić w kierunku masywu Chełmca by obejrzeć piękne kamienice i domki jednorodzinne w dzielnicy Konradów, i dalej podjechać do bajecznego Szczawna-Zdroju. Możemy też z Placu Grunwaldzkiego jechać w kierunku Dworca Miasto do historycznej dzielnicy Stary Zdrój. Mijamy dawną przemysłową część Wałbrzycha z hutą szkła i docieramy na Piaskową Górę, albo też jedziemy dalej bez skręcania w lewo - do Szczawienka, a jeszcze dalej na książańskie Podzamcze. Warto jeszcze zwrócić uwagę na Lubiechów, najdalej wysuniętą w kierunku północno-wschodnim dzielnicę Wałbrzycha, też w niedalekiej przeszłości wieś, pięknie położoną w pobliżu uroczego jeziorka Daisy .
Mijamy położony w dole rynku Plac Tuwima i Aleją Wyzwolenia (jedną z reprezentacyjnych ulic miasta) docieramy do Placu Grunwaldzkiego, a stąd możemy jechać bezpośrednio do dzielnicy Biały Kamień, tam skręcić w kierunku masywu Chełmca by obejrzeć piękne kamienice i domki jednorodzinne w dzielnicy Konradów, i dalej podjechać do bajecznego Szczawna-Zdroju. Możemy też z Placu Grunwaldzkiego jechać w kierunku Dworca Miasto do historycznej dzielnicy Stary Zdrój. Mijamy dawną przemysłową część Wałbrzycha z hutą szkła i docieramy na Piaskową Górę, albo też jedziemy dalej bez skręcania w lewo - do Szczawienka, a jeszcze dalej na książańskie Podzamcze. Warto jeszcze zwrócić uwagę na Lubiechów, najdalej wysuniętą w kierunku północno-wschodnim dzielnicę Wałbrzycha, też w niedalekiej przeszłości wieś, pięknie położoną w pobliżu uroczego jeziorka Daisy .
Uzbierało się jak widać sporo
części składowych Wałbrzycha, dużego zwłaszcza pod względem obszaru
podsudeckiego miasta.
Rzut oka na mapę Sudety Środkowe,
Okolice Wałbrzycha, na której zaznaczone są kolorem części zabudowane miasta z
głównymi drogami pozwala dostrzec sylwetkę stojącego na tylnich nogach konia
(to drogi z Rybnicy Leśnej i Jedliny) z przednimi kopytami (Biały Kamień i
Szczawno) oraz łbem końskim (Podzamcze). Część łonową tego monstrum stanowi
śródmieście i to się zgadza, bo tutaj się to wszystko zrodziło.
Dobrze by było, aby ten
wałbrzyski koń stał się koniem trojańskim w podboju kasy unijnej, która
pozwoliłaby dawnemu górniczemu miastu odzyskać świetność i urodę harmonizującą
z pięknem otaczającego je krajobrazu.
Fot. Blog "Moje Klimaty" ikropka@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz