Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

piątek, 27 kwietnia 2012


Wałbrzyskie impresje



Zadaję sobie pytanie czy wielu Wałbrzyszan ma świadomość, w jakim żyją mieście. Przygniatająca większość zna miejsce swego domu, najbliższe ulice i place, wie gdzie można dojść pieszo, kiedy zaś trzeba skorzystać z miejskich lub własnych środków lokomocji. Bywamy w centrum miasta, bo tam jest piękny rynek, urzędy i sklepy. Znamy najważniejsze centra handlowe, nie tak dawno zbudowane markety na Piaskowej Górze, na Podzamczu, no i przyprawiający o zawrót głowy, nowoczesny hipermarket Galeria Viktoria na Sobięcinie. Wiemy też jak wyjechać z miasta w bliższe lub dalsze okolice i jak powrócić do swojego domu. Znamy główne ulice i place  -  Aleję Wyzwolenia od Placu Tuwima do Placu Grunwaldzkiego, a stąd drogę do rynku lub w inne kierunki miasta. Gorzej jest ze znajomością innych, odleglejszych dzielnic, a już całkiem źle z poznaniem otaczających nas gór. W interesującym blogu „Moje Klimaty” wspominana już przeze mnie p. Ewa z Wrocławia pisze o Wałbrzychu jako mieście kontrastów i dokumentuje to serią znakomitych fotografii. Są na nich miejsca wzbudzające fascynację, ale są tez takie, które budzą odrazę Niestety, długie lata zastoju w zakresie remontowym budynków komunalnych i państwowych przyniosły za sobą  opłakane skutki.
Żeby mieć pojecie co to jest za twór ten Wałbrzych, warto m. in. od czasu do czasu zajrzeć do dobrej, szczegółowej mapy. Dopiero tam otwiera się przed naszymi oczami obraz zupełnie niezwykłego, dużego miasta.
To nie jest typowe miasto średniowieczne, jak Świdnica lub Ząbkowice, o zwartej zabudowie w kształcie regularnego okręgu, w którym centralne miejsce zajmuje rynek z ratuszem i promieniście rozchodzące się we wszystkie strony świata ulice. Na obrzeżach miast umieszczono nowoczesne dzielnice mieszkaniowe, fabryki, markety.
Wałbrzych ma również swoje śródmieście, choć sam rynek pnie się w górę, a jego ulice nie są tak regularne. Ale starówka miejska, bez ratusza, który ongiś zdobił rynek, podobnie jak postawione obok kościoły i budynki publiczne, stanowią niewielką część miasta, które jest rozległym konglomeratem kilkunastu dzielnic, ciągnących się z południa na północ na przestrzeni kilkunastu kilometrów. I to jeszcze nie wszystko. Wałbrzych jest położony w rozległej kotlinie śródgórskiej, urozmaiconej i pofałdowanej, przy czym kotlina ta jest wokół zabudowana kolorowymi dzielnicami kamienic i domków jednorodzinnych. To wszystko wtopione w przyrodę otaczających miasto zalesionych wierzchołków gór może budzić podziw i zdumienie. Niewiele jest w Polsce miast mogących zachwycić tak  urzekającym krajobrazem. Ani Jelenia Góra, ani Kłodzko, ani Bielsko-Biała również położona w pięknym, podgórskim obszarze krajobrazowym Beskidów nie umywają się do wałbrzyskiej enklawy.

Każda z dzielnic Wałbrzycha jest inna, ma swoją specyfikę, swoje atuty, lepsze i gorsze strony. Każda z nich mogłaby z powodzeniem pełnić rolę odrębnego miasteczka lub wsi, tak jak to miało miejsce wcześniej, albo tuż po wojnie z dzielnicą Biały Kamień, gdzie do początków lat pięćdziesiątych funkcjonowało osobne miasto. Już w okresie międzywojennym nastąpiło wtopienie większości otaczających śródmieście osiedli w jeden organizm miejski przy czym dużą rolę odgrywało łączenie poszczególnych szybów węglowych w duże kompleksy kopalniane. Okoliczne wsie - Rusinowa, Kozice, Poniatów, Konradów, Lubiechów  wchodziły zaraz po wojnie w skład wiejskiej gminy Wałbrzych, dopiero z upływem czasu z postępująca utratą  charakteru rolniczego przekształciły się w dzielnice miejskie.
Dla ilustracji tego co powiedziałem wyżej spróbujmy prześledzić mapę Wałbrzycha rozpoczynając naszą penetrację od Podzamcza (na południu miasta) do Podzamcza (na północy). Okazuje się, że Wałbrzych ma dwa Podzamcza.
To pierwsze położone w pobliżu dworca kolejowego Wałbrzych Główny, zawdzięcza swą nazwę Górze Zamkowej, na której możemy dziś obejrzeć ruiny dawnego zamku Nowy Dwór. Ta niewielka, przedwojenna dzielnica łączy się bezpośrednio w górę z Glinikiem Nowym i Starym, a w dół z Podgórzem, większą już dzielnicą u stóp odrębnego masywu górskiego Niedźwiadków.

 To drugie Podzamcze, to zupełnie nowa dzielnica mieszkaniowa, położona w pobliżu Książańskiego Parku Krajobrazowego z zamkiem Książ. Mało tego  -  to największa dzielnica Wałbrzycha, zwarte skupisko wielopiętrowych bloków w kształcie kola, którego linię stanowi  asfaltowa obwodnica okalająca zespół miejski. Mogłoby Podzamcze z powodzeniem wybić się na osobne miasto, bo liczy kilkanaście tysięcy mieszkańców, ale zdecydowana większość z nich jest  związana z miejscami pracy w innych częściach Wałbrzycha. Nie bez kozery nazywają niektórzy tę dzielnicę „sypialnią Wałbrzycha”.

Powróćmy jednak do Podgórza, by spokojnie prześledzić ciąg niezwykle urozmaiconego miasta.
Gdybyśmy z Podgórza skręcili na wschód ulicą Świdnicką dojeżdżamy do głównej drogi z Nowej Rudy, Głuszycy, Jedliny-Zdroju do Wałbrzycha. Tu właśnie napotykamy kolejną dzielnicę Wałbrzycha  -  Rusinową, a jeszcze dalej na wschód  -  Kozice, w obu przypadkach dawne wsie, które rozrosły się w miarę upływu lat w osiedla rzemieślniczo-usługowe i mieszkaniowe. Za Kozicami w Nowym Julianowie docieramy do wałbrzyskiej wschodniej obwodnicy, skąd szeroką dwupasmówką przecinamy tereny Wolnej Strefy Ekonomicznej z całym szeregiem nowo zbudowanych zakładów przemysłowych. Tą drogą dojeżdżamy do Szczawienka, dużej dzielnicy Wałbrzycha, a dalej do Podzamcza, zamykających miasto Wałbrzych od północy. Możemy też z Kozic pojechać do Poniatowa, kolejnej dzielnicy powstałej z dawnej wsi, docierając do Piaskowej Góry, nowoczesnej dzielnicy bloków mieszkalnych i handlowo-usługowych, jednej z piękniejszych dzielnic Wałbrzycha.
W ten opisany powyżej sposób docieramy do północnych dzielnic Wałbrzycha omijając centrum miasta. Zdecydowanie częściej mieszkańcy południowych dzielnic jadą do centrum główną drogą przez miasto, pozostawiając na zachodzie poboczne dzielnice  -  Gaj (przy drodze do Mieroszowa) i Sobięcin ( przy drodze do Boguszowa-Gorc ), a na wschodzie Nowe Miasto, dzielnicę bezpośrednio przylegającą do dawnego śródmieścia, czyli centrum Wałbrzycha.

 Mijamy położony w dole rynku Plac Tuwima i Aleją Wyzwolenia (jedną z reprezentacyjnych ulic miasta) docieramy do Placu Grunwaldzkiego, a stąd możemy jechać bezpośrednio do dzielnicy Biały Kamień, tam skręcić w kierunku masywu Chełmca by obejrzeć piękne kamienice i domki jednorodzinne w dzielnicy Konradów, i dalej  podjechać do bajecznego Szczawna-Zdroju. Możemy też z Placu Grunwaldzkiego jechać w kierunku Dworca Miasto do historycznej dzielnicy Stary Zdrój. Mijamy dawną przemysłową część Wałbrzycha z hutą szkła  i docieramy na Piaskową Górę, albo też jedziemy dalej  bez skręcania w lewo  -  do Szczawienka, a jeszcze dalej na książańskie Podzamcze. Warto jeszcze zwrócić uwagę na Lubiechów, najdalej wysuniętą w kierunku północno-wschodnim dzielnicę Wałbrzycha, też w niedalekiej przeszłości wieś, pięknie położoną w pobliżu uroczego jeziorka Daisy .
Uzbierało się jak widać sporo części składowych Wałbrzycha, dużego zwłaszcza pod względem obszaru podsudeckiego miasta.
Rzut oka na mapę Sudety Środkowe, Okolice Wałbrzycha, na której zaznaczone są kolorem części zabudowane miasta z głównymi drogami pozwala dostrzec sylwetkę stojącego na tylnich nogach konia (to drogi z Rybnicy Leśnej i Jedliny) z przednimi kopytami (Biały Kamień i Szczawno) oraz łbem końskim (Podzamcze). Część łonową tego monstrum stanowi śródmieście i to się zgadza, bo tutaj się to wszystko zrodziło.
Dobrze by było, aby ten wałbrzyski koń stał się koniem trojańskim w podboju kasy unijnej, która pozwoliłaby dawnemu górniczemu miastu odzyskać świetność i urodę harmonizującą z pięknem otaczającego je krajobrazu. 

Fot.  Blog "Moje Klimaty" ikropka@gmail.com   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz