Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

sobota, 14 kwietnia 2012


Spacerkiem po Ścianie


panorama miasta Mieroszów, z tyłu Mieroszowskie Ściany

Leśne zbocza Mieroszowskich Ścian
 Moje odkrywanie miejsc niezwykłych, wartych bliższego poznania w wolnym czasie weekendowym koncentruje się głównie na regionie wałbrzyskim. Staram się trzymać tego co obiecałem w nagłówku mojego blogu. Wprawdzie nie omieszkałem zrobić parę wyjątków, zachęcając na wycieczki nieco dalej poza ten region, ale wszystko się mieści w obszarze Sudetach Środkowych, choć ta nazwa jest bardziej umowna niż geograficzna. Mam na uwadze przede wszystkim jednodniowe wypady weekendowe samochodem do punktu, z którego można się wybrać na pieszą przechadzkę w góry.
Dziś proponuję wycieczkę do Mieroszowa, ale nie chodzi mi o graniczne miasteczko, które samo w sobie zasługuje też na bliższe poznanie. Zależy mi bardziej na otaczających je górskich krajobrazach. Miejsce, do którego chcę Państwa zaprosić należy do mało popularnych i niedostatecznie wypromowanych, choć władze miejskie Mieroszowa robią wszystko, co mogą, aby je uczynić atrakcją turystyczną.
Z lakonicznego tytułu dzisiejszego postu bardziej obeznani turyści domyślają się  o jakie miejsce chodzi. To końcówka rozległego łańcucha górskiego o nazwie Zawory, części Gór Kamiennych, gór w ogóle bardzo ciekawych i urozmaiconych. Zawory otaczają od wschodu Kotlinę Krzeszowa z Chełmskiem Śląskim i Krzeszowem. Niewielka ich część zakręca w kierunku południowo – wschodnim, tworząc odrębne pasmo górskie o nazwie Mieroszowskie Ściany. Istotnie  zasłania ono od zachodu kotlinę Mieroszowa i stanowi  coś w rodzaju wysokiej, porośniętej lasem ściany. Widać to bardzo wyraźnie z wieży na Ruprechtickim Szpicaku, a także z innych miejsc widokowych na przeciwległych wierzchołkach Gór Suchych. Podobnie jak przez Szpicaka, tak samo wzdłuż Mieroszowskich Ścian ciągnie się granica państwowa z Czechami, z tym że granica ta w tej części jest mocno falująca.
krajobraz Mieroszowa

rynek w Mieroszowie
Po niemiecku  Die Buche, po polsku  -  Mieroszowskie Ściany, ciągnące się na południe od drogi z Mieroszowa przez Różaną do Łącznej, od  wierzchołka, Rogala (639 m. npm.) do znajdującej się już po czeskiej stronie Bukowej hory (638 m. npm.), opadają w dolinę Ścinawki, nad którą rozpościera się stare, poniemieckie miasto Friedland, obecnie  -  Mieroszów. Pod Rogalem pasmo Mieroszowskich Skał przecina ścieżka rowerowa do czeskiego Zdonova, a stąd już  bardzo blisko do czeskiej atrakcji Gór Stołowych, Adrspachu i Teplickich Skał, miejsca które powinien poznać każdy mieszkaniec ziemi wałbrzyskiej by mieć pojęcie jakie dziwy potrafi stworzyć natura,  w jak niezwykle pięknym i atrakcyjnym świecie przyszło nam żyć. A jest on tuż koło nas, na wyciągnięcie ręki.
Grzbietem Mieroszowskich Ścian prowadzi graniczny szlak zielony z Golińska do Okrzeszyna przez przełęcz Strażnicze Naroże, gdzie krzyżuje się z żółtym szlakiem z Łącznej do Chełmska Śląskiego.
Pieszą wędrówkę przez Mieroszowskie Skały najlepiej rozpocząć w Mieroszowie z ulicy Kościelnej obok kościoła parafialnego pod wezwaniem Świętego Michała Archanioła. Na końcu ulicy znajduje się cmentarz ze zbiorowym grobem więźniów i jeńców z miejscowego obozu, filii Gross Rosen z czasów wojny. W 1984 roku odsłonięto tu pomnik „Bohaterom o Wolność i Demokrację” w formie obelisku. W 1944 roku powstał w Mieroszowie jeden z większych obozów pracy, mieścił się w północnej części miasta zwanej po wojnie Victoria. Składał się z dwóch części, w których na stale przebywało ok. 300 Żydów i 400 Polaków, Rosjan, Czechow. Więźniowie pracowali w miejscowych zakładach przemysłowych przystosowanych do produkcji wojennej. Prawdopodobnie mogli oni też pracować przy budowie podziemnych sztolni z przeznaczeniem na podziemną fabrykę zbrojeniową.
Dalsza wycieczka szlakiem granicznym Mieroszowskich Ścian to zaskakujące przeżycie, bo dostarcza niezwykłych wrażeń w związku z roztaczającymi się przepięknymi widokami na miasto i otaczające je przeciwległe pasma Gór Suchych i  z drugiej, czeskiej strony  - Stołowych z Adrspachem i Teplicami nad Metuji. Jest to szlak górski, jak już wspomniałem, bardzo słabo znany, rzadko odwiedzany przez turystów i może właśnie dlatego bardzo ciekawy. Idąc w kierunku południowym tym szlakiem schodzimy z Bukowej hory na stronę czeską, skąd bardzo blisko nie tylko do Skalnego Miasta, ale też do atrakcyjnych Teplic nad Metuji. Warto poświęcić w tym roku więcej czasu na bliższe poznanie tej części naszego górskiego krajobrazu.

Fot. z galerii miejskiej Mieroszowa.

2 komentarze:

  1. Nawet Stasiu nie prawdopodobnie a na pewno więźniowie Żydzi byli używani czy zatrudniani do budowy sztolni z obozu w Miroszowie-Friedland.Jak możesz przypuszczać nie doczekali końca wojny.Obóz był pilnowany przez algemeine SS.Więc nikt z cywili niemieckich nie mógł tam wejść.Lecz prócz tych strasznych wspomnień Miroszów jawi się szalenie atrakcyjnie jako taka idylliczna kraina zagubiona w tych górach.Koleina interesująca lokacja w Twoim "almanachu" miejscowości Dolnego Śląska wartych zobaczenia.Pięknie dziękuję za ten opis i przybliżenie miejsca.P.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje pomysłu. Bardzo ciekawy opis. Szkoda tylko że podpis pod zdjęciem rynku jest błędny. To z pewnością nie rynek w Mieroszowie. Myślę,że zdjęcie przedstawia rynek w Broumowie, ale mogę się mylić.

    OdpowiedzUsuń