Być Włodarzem
na dalszym planie masyw Włodarza |
część miasta Głuszyca u stóp masywu Włodarza w Górach Sowich |
W taką niedzielę jak niedziela
wielkanocna jeśli już pisać, to tylko o czymś wzniosłym, górnolotnym,
niebotycznym. Myślę, że tym kryteriom odpowiada władca niewielkiego, odrębnego
masywu górskiego w Górach Sowich, o pięknej, staropolskiej nazwie – Włodarz. O Włodarzu chciałem już pisać
wcześniej, ale postanowiłem zostawić ten temat na szczególna okazję. I robię to
właśnie dziś. Ongiś była to góra mniej znana, niż obecnie. Nie panoszy się ona wyraźnie ponad wszystkimi
innymi górami masywu, nie króluje tak wyraźnie jak chociażby Waligóra w Górach
Suchych. I tak jest do dzisiaj. Włodarz tonie wśród otaczających go
wierzchołków gór pokrytych lasami i tylko
wytrawni wędrowcy, obserwując z dala jednolite pasmo górskie potrafią wskazać,
który to jest Włodarz, a który Mniszek lub Jaworek., a która Jedlińska Kopa.
Dawniej szczyt Włodarza (811 m.
npm.), zwanego po niemiecku Wolfsberg, zwieńczony drobnymi skałkami, uchodził
za dobry punkt widokowy na położone po obu stronach masywu miejscowości, od
zachodu - Głuszycę, a od wschodu -
Walim. Dziś zarastają go lasy świerkowo-bukowe, więc widoczność jest
ograniczona.
To, że Włodarz stał się
najważniejszy, to nie tylko skutek tego, że jest w tym masywie najwyższy i jego
nazwa posłużyła do nazwania całego masywu
- masywem Włodarza.
Włodarz okazał się górą
szczególnie ważną w planach militarnych III Rzeszy, których celem była budowa
podziemnego labiryntu wykutych w skale
sztolni i hal, znanych pod kryptonimem „Riese”, to znaczy „Olbrzym”. Pod Włodarzem możemy dziś obserwować najbardziej
zaawansowany zakres robót wiertniczych i górniczych, z których pokaźna część
została zagospodarowana turystycznie i udostępniona do zwiedzania. Tam pod
Włodarzem miało się znajdować centrum podziemnego miasta, najważniejsze
pomieszczenia całego kompleksu. Miał się on łączyć pod ziemią z pozostałymi
czterema wejściami drążonymi z różnych stron masywu ( Osówka, Soboń, Jugowice, Rzeczka). Pod
Włodarzem znajdujemy cztery sztolnie o długości 180-240 m. połączone ze sobą
systemem korytarzy i hal o łącznej długości 3000 m. Budowa została
przerwana w maju 1945 roku, Niemcy postarali się utrudnić dotarcie w głąb
masywu, część wyrobisk jest zawalona, część też wypełnia woda i dziś zwiedzanie
tych sztolni odbywa się łodziami, co zresztą podnosi ich atrakcyjność Powyżej wejść podziemnych znajdujemy resztki
budowli naziemnych, baraków, magazynów, urządzeń technicznych i zaopatrujących w
wodę, a także torowiska specjalnej kolejki z Olszyńca, która z Jawornika
wspinała się zakosami po zboczu do
wylotu sztolni. Jeden z większych obozów pracy znajdował się u podnóża Włodarza
na granicy Jawornika i Dołków.
Dobrze się stało, że znalazł się
prywatny inwestor, który w porozumieniu z władzami gminnymi Walimia
zagospodarował miejsce z wejściami do podziemi pod Włodarzem i z początkiem nowego
tysiąclecia udostępnił je do zwiedzania. Wraz z lochami podziemnymi pod górą Ostrą w Rzeczce i Osówką w Głuszycy stanowią one jeden z
najciekawszych powojennych obiektów militarnych w Polsce, świadczących o
niesamowitych planach zbrojeniowych III Rzeszy Adolfa Hitlera.
ścieżki leśne w naszych górach |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz