Który to już raz? Zgubiłem rachubę.
Wiem, że w 2004 roku ukazał się pierwszy tomik wierszy Marka Juszczaka „Łowienie czasu”, wydany przez Miejską Bibliotekę
Publiczną w Głuszycy i już wtedy mieliśmy możliwość spotkać się z knurowskim
górnikiem piszącym liryczne wiersze o swoim „kraju lat dziecięcych”. W trzy
lata później pojawiła się na naszym firmamencie kolejna gwiazdka. To także
wywodząca się z Głuszycy polonistka w Brzegu nad Odrą, Romana Więczaszek. Okazuje się podobnie jak Marek poetka i tak samo
mocno związana uczuciowo ze swoim miejscem urodzenia. Romana zachwyciła nas
misternymi klejnocikami w tomiku wierszy „Krąg” wydanym przez jedną z opolskich
drukarni z pomocą finansową Klubu Literackiego ZNP w Brzegu nad Odrą. Wcześniej
jej wiersze pojawiły się w pięknie wydanym Almanachu tegoż właśnie Klubu.
A potem pojawiły się kolejne tomiki
wierszy zarówno Romany jak i Marka, a my rokrocznie mogliśmy się spotykać z
nimi na wiosennych i jesiennych spotkaniach z poezją. Romana i Marek goszczą u
nas częściej niż dwa razy do roku i za każdym razem mamy możliwość korzystać z
ich dobrej woli by spotykać się w szkołach z dziećmi i młodzieżą, a także z
coraz szerszym kręgiem ich przyjaciół w Centrum Kultury. Mottem przewodnim
wszystkich spotkań jest przywiązanie do
swojego „gniazda rodzinnego”, podziw dla piękna krajobrazów i przyrody miasta
nad Bystrzycą, a także nostalgia za
latami dzieciństwa i młodości, które niestety prysły jak bańka mydlana.
No i właśnie nadchodzi pora by spotkać
się z nimi na kolejnych, chyba tym razem jubileuszowych, bo dziesiątych „jesiennych spotkaniach z poezją”. Centrum
Kultury i Miejska Biblioteka Publiczna zapraszają nas w czwartkowe popołudnie,
20 października o godz. 17.00 na spotkanie z Romaną i Markiem. I znów przemówią do nas wierszem, opowiedzą o
swojej twórczości, o pasjach i zainteresowaniach, które im towarzyszą w
codziennej egzystencji, o tym jak wspominają i jak widzą obecnie nasze miasto.
W tegorocznym popołudniu z poezją
wspomnimy również zmarłego niedawno, naszego kolejnego Rodaka i poetę, Natana
Tannenbauma.
A towarzyszyć nam będzie duet gitar klasycznych Agnieszki i Witolda
Kozakowskich, gwarantujący porcję dobrej muzyki.
A teraz dla zachęty wybrane przeze mnie
wiersze Romany i Marka, które usłyszymy z ust autorów na tegorocznych
„jesiennych spotkaniach z poezją”, na które gorąco zapraszam do CK wszystkich
chętnych. Wstęp wolny.
Romana
Więczaszek
Czekoladowa
choinka
Nieruchomo
w świetle słodszym
od
dziesięciu czekolad
patrzę
na strojną choinkę
Na
gałązkach - czekolady
obok
na półkach napuszone kryształy
Jestem
Kopciuszkiem
w
obcym domu pełnym pychy
Patrzę
w głąb lat
w
mieście włókniarzy
pełnym
pracy i biedy
-
Mamo, chcę iść na urodziny
-
Na czekoladę nie mam pieniędzy
powiedziała
mama wtedy
-
Nie jestem wróżką…
Dziś
uśmiecham się
Patrzę na pierwszą gwiazdkę
Moja
choinka jak z baśni
zawsze
pachnie głuszyckim lasem
Na wiecznie
zielonej łące
Gdy
w szumie życia
moje
ręce opadają
wraz
ze zmierzchem dnia
słyszę
ciepły głos
znad
dębowej dzieży:
-
Rozsuń chmury myśli
wiatr
głaskany po ramionach
zaraz
uśnie w kątku przy piecu
Zrobi
się cicho i przytulnie
I
ojciec robi znak krzyża
Będzie
dobry chleb
W
głosie szukam ukojenia
wkrada
się w moje serce
otula
melodią ciszy
Gdy
w szumie życia
odchodzę
jestem
pełna zapachu chleba
i
rumianków znad Bystrzycy
Marek
Juszczak
* * *
Tu zostawiłem swoje
serce
między górami a dolina,
łapałem wiatr jak
czyjeś serce
- może to Twoje były
dziewczyno?
Puszczałem łódki do
rwącej wody,
by z marzeniami płynęły
w dal,
Bystrzyco – rzeko
ciągłej przygody,
czy je zaniosłaś tam
gdziem chciał ?
Nocą gdy księżyc
oświetla rowy,
a w rowach świerszcze
cykają dysząc
na góry spływa cień
Wielkiej Sowy
jak sen nad uśpioną
Głuszycą.
Na stawach raki i
gwiazdy w wodzie,
strumień, wodospad i
słodka cisza,
lubiłem tam przychodzić
co dzień,
czasem płakałem, gdy
nikt nie słyszał.
Szumiące świerki,
dzwony kościoła,
od tego świata nie chcę
więcej.
Znad gór tęsknota do mnie woła:
tu zostawiłeś swoje
serce.
Nie
wiedziałem.
Nie wiedziałem, że
można o niej
pisać wiersze i rymy
układać,
nie wiedziałem, że
można tęsknić,
że nie można pamięci
zakazać.
Nie wiedziałem, że
można widzieć
takie piękno w niej,
taki spokój,
nie wiedziałem, że
można się dziwić
małej łzie, co błyszczy
w oku.
Nie wiedziałem jak
można zachwycać
się górami, chmurami i
deszczem,
przecież to tylko
Głuszyca,
ale już wiem, gdy
odszedłem…
Fajna sprawa te kolejne spotkania kulturalne w Głuszycy.A wiersze p.Juszczaka też niczego sobie.Ja natomiast wolę Twoją twórczość epicką i liryczną.No cóż każdy ma swoje upodobania.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń