Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

środa, 15 lipca 2015

O Srebrnej zimą, a jesienią Złotej Górze



mały fragment byłego miasteczka

Jedną z gmin Partnerstwa Sowiogórskiego są Stoszowice, rozległa wieś w rozległej równinie, u stóp Gór Sowich otwierająca drogę do historycznego miasta – Ząbkowice Śląskie. Bez wątpienia prawdziwym klejnotem tej gminy jest Srebrna Góra. Gdybyśmy dziś nadawali nazwę tej miejscowości nie od rzeczy byłoby zamienić to srebro na złoto.

Warto więc powrócić na chwilę do miejsca, które nie wymaga szczególnej rekomendacji, właśnie do Srebrnej Góry (po niemiecku Silberberg), głośnej we  wszelkiego rodzaju mediach. Właściwie napisano i powiedziano o niej już prawie wszystko. Mam przed sobą znakomity album „Srebrna Góra  -  spojrzenie w przeszłość” z 2005 roku Jacka Grużlewskiego i Tomasza Przerwy, którzy ze zbieranych mozolnie przez lata dawnych pocztówek i fotografii sporządzili barwny i bogaty obraz byłego miasteczka. Rzecz jest zajmująca, pokazuje przeszłość położonej w przełęczy górskiej maleńkiej osady (w 1536 roku  - prawa miejskie), która skutkiem wielkiej inwestycji militarnej w XVIII wieku, stała się sławna w całej Rzeszy. Wiadomo, że chodzi o zbudowaną w latach 1765-1777 potężną twierdzę wojskową, położoną na szczycie wzniesienia zamykającego pasmo Gór Sowich, powyżej miasteczka, uważaną za nie do zdobycia.

Jeśli zdecydowałem się napisać o Srebrnej Górze, to wyłącznie z tego przekonania, że stanowi ona znakomity przykład, jak wiele mogło się zmienić na dobre w ciągu kilkunastu lat, po przemianach ustrojowych. Pod koniec PRL-u Srebrna Góra była w stanie agonalnym. Wydawało się, że nie ma siły, która byłaby w stanie uratować ten klejnot historyczny, architektoniczny i przyrodniczy. Miasteczko zdegradowane do wsi umierało w stagnacji i beznadziei. Najliczniejsze zastępy harcerzy nie były w stanie ruszyć z posad tej zrujnowanej bryłę. Srebrna Góra broniła się tylko jednym, to tutaj znajduje się zabytek w skali europejskiej jeśli nie światowej, a otaczająca wieś bujna przyroda i urzekające krajobrazy nie ulegają ustrojowym zawirowaniom.

Do Srebrnej Góry jedziemy z Wałbrzycha tak samo jak na Przełęcz Jugowską lub Woliborską, tylko w Woliborzu na skrzyżowaniu skręcamy w prawo do Ząbkowic Śląskich. Przez Nową Wieś Kłodzką krętą drogą przedzieramy się w górę Przełęczy Srebrnej (568 m. npm.). Już na wierzchołku wzniesienia pojawiają się pierwsze zabudowania byłego miasteczka, dziś niestety,  wsi  -  Srebrna Góra. Położona w otoczeniu malowniczych krajobrazów Przełęcz Srebrna rozdziela pasmo Gór Sowich od pasma Gór Bardzkich. Srebrna Góra to ostatnia z miejscowości  w południowej części Gór Sowich.
Dolne zabudowania Srebrnej Góry leżą na wysokości  360-370 m. To właśnie tutaj znajduje się zasadnicza część miasto-wsi z archaicznym ryneczkiem, zabytkowymi świątyniami i kamieniczkami, przypominającymi górskie miasteczka Sycylii. Nieopodal rozciągają się w rozległej dolinie zabudowania dużej wsi rolniczej – Budzowa, jeszcze dalej Stoszowic, a w pobliżu majaczą we mgle kontury wysoko położonego, zabytkowego rynku Ząbkowic Śląskich.


jest pieknie


Nie potrafię powstrzymać się od osobistych refleksji. Jestem pewien, że są one zbieżne z wrażeniami wielu przyjeżdżających tu podróżnych. Będąc pierwszy raz w Srebrnej Górze, a było dawno, chyba gdzieś w latach 60-tych, pamiętam tylko, że oniemiałem z zachwytu nad rozległymi widokami górskimi i atrakcyjnym położeniem miasteczka. Zastrzegam się, że będę w odniesieniu do Srebrnej Góry używał  określenia – miasteczko, bo ze wsią nie ma ona nic wspólnego.

Po zejściu z góry, gdzie zwiedzaliśmy z wycieczką szkolną fortyfikacje, na dole w samym miasteczku miałem łzy w oczach. To skutek tzw. mieszanych uczuć, z jednej strony oszołomienie niezwykłą, zadziwiającą zabudową centrum, a z drugiej jej zaniedbaniem, spustoszeniem, brudem i powszedniością. Nie mogłem pojąć, dlaczego tak fenomenalnie położona, atrakcyjna miejscowość turystyczna stała się nieomal bezpańska, opuszczona, pozostawiona samej sobie. To wrażenie utkwiło w mej świadomości, a kolejne pobyty utrwalały je jeszcze bardziej. Po każdym z nich odnosiłem wrażenie, że widzę postępującą agonię Srebrnej Góry, cacka architektury i perły krajobrazowej, nie mówiąc o bezcennym zabytku w postaci twierdzy srebrnogórskiej. W każdym cywilizowanym, szanującym się kraju, tak mi się wydawało i wydaje do dziś,  taki bezcenny skarb otacza się opieką i ochroną tak, aby nigdy nie stracił na wartości, a zainwestowane środki zwracają się wtedy w dwójnasób.

Srebrna Góra na szczęście nie umarła, znaleźli się ludzie, którzy własnym sumptem postarali się odbudować jej walory turystyczne, a w chwili obecnej daje się zauważyć systematyczny proces dźwigania się w górę. Srebrna Góra staje się piękniejsza skutkiem renowacji budynków własnościowych i publicznych, a także dzięki nowym inwestycjom. Powstały pensjonaty i pojawiły się miejsca noclegowe, rozwinęła się baza rekreacyjno-sportowa, a w ślad za tym coraz lepiej funkcjonująca sieć gastronomiczna i handlowa. Odnosi się wrażenie, że miasteczko znajduje się wciąż w budowie, ale widać tego efekty, bo staje się piękniejsze i atrakcyjniejsze dla przybywających coraz liczniej gości.

Srebrna Góra dba o swoją renomę, co roku odbywają się tutaj imprezy kulturalno-rozrywkowe przyciągające turystów i różnego rodzaju uczestników i widzów. Nadal jest ważnym miejscem dla harcerzy jako stała baza dla obozów harcerskich i corocznej „Akcji Srebrna Góra”. Od pewnego czasu stała się też atrakcyjnym poligonem treningowym dla lotniarzy.

to tam u góry widoczn kontury twierdzy srebrnogrskiej


To miasteczko posiada niezwykle ciekawą historię, brzemienną w wydarzenia dużej miary. Szczególnie interesujące są dzieje monumentalnej twierdzy wzniesionej tutaj decyzją króla pruskiego Fryderyka II, stanowiącej ważne ogniwo w łańcuchu fortec od Kostrzynia po Koźle, zabezpieczających  południową granicę Śląska od strony Austrii. Budowa twierdzy stanowiła punkt zwrotny w rozbudowie miasteczka. Całość prac pociągnęła kolosalne wydatki, szacowane na 1 668 000 talarów, co było najdroższą inwestycją wojenną w dziejach Prus. W szczytowych okresach pracowało przy budowie twierdzy około 4 tysiące ludzi, poddawanych rygorom wojskowym. Po zakończeniu budowy w roku 1777, obsadzono ją garnizonem wojskowym liczącym137 oficerów i 2386 żołnierzy. Twierdzy tej nie udało się zdobyć wojskom francuskim w 1807 roku, dowodzonym przez księcia Hieronima Bonapartego, dzięki czemu zyskała ona nazwę „śląskiego Gibraltaru”.

Jest rzeczą interesującą, że właśnie na Dolnym Śląsku w Sudetach Środkowych miały miejsce dwie największe w dziejach Niemiec inwestycje militarne. Pierwszą z nich, to właśnie twierdza srebnogórska, a zaś drugą, to kompleks „Riese” w Górach Sowich w czasach II wojny światowej.

W krótkim z natury rzeczy blogu nie chcę rozwijać wątków historycznych, ani też współczesnych, o których jak już wspomniałem wiele napisano, również w wymienionym na wstępie albumie, a także na stronach internetowych. Zachęcam do odwiedzin Srebrnej Góry, zwłaszcza teraz latem lub jesienią. Potrafi ona odwdzięczyć się swym wyjątkowym pięknem.
Pomimo trudnych losów, szczególnie w okresie powojennym, Srebrna Góra powraca do dawnej świetności. Dziś w blasku lipcowego słońca można śmiało powiedzieć, że jest nie tyle srebrna, co złota, bo promienieje jak złota tarcza rycerska.

Dodam jeszcze, że w nowo wydanym albumie „Twórcy Partnerstwa Sowiogórskiego”, o którym piszę w poprzednich postach, jest akcent srebrnogórski w postaci Zbigniewa Szermera, muzyka, aktora, wokalisty, laureata Festiwalu Opolskiego w 1976 roku. To nietuzinkowa osobowość świadcząca dobrze o bogactwie kulturalnym tej miejscowości.

Fot. Andrzej Szermer ze Srebrnej Góry

3 komentarze:

  1. :))Trafił Pan tym tekstem w 10.?
    www.stoszowice.pl/?module=tresc&id=892

    "Śląski Gibraltar"tak zwano tą warownię górską,która nigdy nie była zdobyta.50 tys.turystów rocznie przyciągała ta imponująca budowla.Gości od 1900 r.dowoziła Kolej Sowiogórska,
    którą przejażdżka była dużym przeżyciem.
    Gdy Srebrna Góra zyskiwała na popularności,w górach zaczęły powstawać schroniska/gospody.
    Jednym z pierwszych było Clausbaude(Walther Claus).Obok powstało drugie Land-und-Wanderheim,które przejął W.Claus.
    Oba schroniska już nie istnieją,tylko została Polanka Klauza.
    W G.Sowich między Gołębią(803)a Gąsiorkiem(Hahnenkoppe 773) w pobliżu Budzowskiej Koloni
    uruchomiono gospodę Hahnenkoppebaude lub Hahnvorwerkbaude.Gospodą zarządzał Robert
    Kowallik.Po drugiej wojnie św.zabudowania popadły w ruinę.Dzisiaj ten teren zwie się Budzowską
    Polanką.
    Agnes Thiel,która urodziła się w murach twierdzy srebrnogórskiej postanowiła wybudować schronisko górskie na łagodnym zboczu Gąsiorka.Wzniosła niewielki drewniany obiekt w ciągu...
    10 dni.Do Hahnenkoppebaude chętnie zaglądali turyści,ponieważ wokół roztaczały się wspaniałe
    widoki na Przedgórze Sudetów.Schronisko znajdowało się na wysokości 755 m n.p.m.Pani Thiel słynęła z dobrej kawy i bardzo ciekawie opowiadała o twierdzy sebrnogórskiej.
    W okolicy było wiele tras biegowych i skocznia narciarska.
    Po 1945 roku rodzina gospodyni opuściła G.Sowie,a schronisko popadło w ruinę.

    Po wojnie twierdza i miasteczko Srebrna Góra w nienaruszonym stanie przeszły w polskie ręce.
    Od tego czasu srebrnogórska warownia zaczęła ulegać powolnej dewastacji.Przyczyniły się do tego grabieżcze zapędy naszych rodaków,jak też brak właściciela.
    Obiekty twierdzy zaczął zarastać las i krzewy.A ponieważ twierdza była symbolem pruskiego
    militaryzmu,władze polskie o fortecę nie dbały.

    Problemy ochrony twierdzy są wyjątkowo skomplikowane,trudne,bardzo kosztowne
    i pracochłonne.Problemem jest specyficzny klimat górski,intensywne opady,budulec i technologia,
    w której wzniesiono twierdzę.Destrukcja budowli jest w większej części nie do zahamowania
    w obecnej sytuacji gospodarczej regionu.
    Po demilitaryzacji twierdzy część zniszczeń pochodzi od prób dział oblężniczych i skuteczności
    wysadzeń bawełną strzelniczą.
    Materiał budowlany zastosowany do budowy twierdzy jest nieodporny na destrukcyjne działanie
    wody.Do budowy pozyskano materiał ze ścięcia wierzchołka góry na której zbudowano twierdzę.
    Użyto słabego wapna.Nie stosowano sięgaczy kotwiących oblicówkę w jądrze murów.
    Mury twierdzy są przez to pozbawione prawie całkowicie oblicowań.
    Las także jest ogromną siłą destrukcyjną i jest największym zagrożeniem dla przetrwania warowni.
    Ogromne wartości kulturowe i krajobrazowe Twierdzy Srebrnogórskiej zostały otoczone specjalną
    formą ochrony,która chronić będzie zespół i teren do niego historycznie należący-
    jako Forteczny Park Kultury.Prowadzi to do lepszego zagospodarowania i wyeksponowania,
    oraz uchroni w Srebrnej Górze"przemysł turystyczny",który da utrzymanie i dobrobyt mieszkańcom.Srebrnogórska twierdza staje się najatrakcyjniejszą twierdzą w regionie.
    Pomyślność i przyszłość twierdzy srebrnogórskiej zależeć będzie od rozwoju turystyki.
    Ten kościół uratowano!
    vimeo.com/16414140
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za ten znakomity komentarz - cenne rozwinięcie mojego postu, jak również obydwa ciekawe linki.Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Trwa kolejna edycja konkursu"Piękna Wieś Dolnośląska 2015".

    O tym dniu nie wiedziałem:"Dzień Otwartych Domów Przysłupowych 2015"
    -ostatni weekend maja.
    Bajkowy przykład słowiańskiego budownictwa:
    arkadiuszkucharski.blogspot.com/2015/06/dzien-otwartych-domow-przysupowych-2015.html
    -mieszkałem w takim domu:)
    :)

    OdpowiedzUsuń