Urocze grafomaństwo
Są takie chwile, kiedy zachodzi
potrzeba by jakieś ważne wydarzenie, jakąś rocznicę, uroczystość, osobę,
uczcić tak zwaną „mową wiązaną”, czyli
wierszem. Jeśli napisze się o tym do
rymu, brzmi to okazalej, donioślej, milej. Najczęściej takie tekściki pachną grafomaństwem,
zwłaszcza jeśli nie ma w nich czegoś innego od zwykłej paplaniny, a rymy są zbyt
proste. Mówi się, że są to rymy „częstochowskie”, ale dlaczego, nie wiem. Jest
bardzo niewyraźna granica pomiędzy grafomaństwem, a prawdziwą sztuką poetycką,
często trudna do uchwycenia. Dotyczy to
zresztą nie tylko słowa pisanego, ale i malarstwa, i muzyki, i innych dziedzin
sztuki.
Dla zwykłych „zjadaczy chleba”
myślę, że ważne powinno być tylko jedno kryterium, czy mi się to podoba, czy
też nie. I tym powinniśmy się kierować czytając z zainteresowaniem tekst
pisany, słuchając muzyki, czy też
wieszając jakiś obraz na ścianie. Jeśli dokonujemy jakiegoś wyboru tylko dlatego,
bo ktoś nam powiedział, że to jest dzieło sztuki - to
jest to snobizm. Tego powinniśmy unikać. Nie powinniśmy też narzucać swoich
upodobań innym odbiorcom.
Sztukę uprawia się po to, by
uczynić świat piękniejszym, bliższym człowiekowi, zarozumialszym. Sprawą twórcy
jest umiejętność trafienia do odbiorcy, ale też świadomość, że nie uda się
trafić do każdego.
Na ten weekend proponuję moje z
lekka grafomańskie „dzieła sztuki”. Czy Wam się spodobają, czy też nie, rzecz
gustu. Ale spróbować można.
Na początek przytoczę wiersz „Modlitwa
niepoprawnego idealisty” zamieszczony przed dziesięciu laty jako epilog „świątecznego
koszyka satyrycznego” p.t. „Kwiaty wałbrzyskie” w „Tygodniku Wałbrzyskim”.
Wydaje się, że jego aktualność wcale nie minęła:
Niebo nad nami rozpal w łunę,
uderz nam w piersi pięścią Ali,
otwórz nam serca jak piorunem
rozdzielasz strugi rwącej fali.
Daj nam uprzątnąć gmach rodzinny
z sprzedajnych graczy i pieniaczy,
niech stanie się jak ptak
niewinny
dla ludzi prostych, nie krętaczy.
Nich będzie skromny, ale czysty,
nasz dom wałbrzyski, sercu
bliski.
Miastu, gdy z szlamu się oczyści,
obudzi śpiące ideały
- daj rządy ludzi wolnej myśli
twardych dla prawdy niczym skały.
Bramy starostwa i ratusza
otwórz dla takich demokratów,
dla których ważną czysta dusza,
a nie interes kumów, swatów.
Niech liczy się społeczne brawo,
a nie splendory i pieniądze,
niech w samorządzie rządzi prawo,
a nie partyjne żądze.
Pozwól odnaleźć w zgliszcz
popiele
cząstki błyszczące jak ornament,
by przestał być dla radnych celem
„złoty interes”, miast diament,
wiekuistego ładu zaranie!
A teraz dla odmiany coś mniej
patetycznego, bardziej frywolnego. A jest to tekst rymowany z okazji
głuszyckiego Festiwalu Pstrąga w Łomnicy 12 sierpnia 2007 roku:
Żona ciągle mi urąga,
ty byś chciał jeść tylko pstrąga,
odkąd serwują w Łomnicy
pstrąg najlepszy w okolicy
na Łowisku „Złota Woda”,
nawet stówy ci nie szkoda.
Dzień w plenerze nam umila
pstrąg z cytrynką, z masłem, z
grilla,
piwko towarzyszy rybie,
bo pstrąg lubi pływać w piwie,
słonko śmieje się do ciebie,
czujesz się jak w siódmym niebie.
Wielką dumą pierś ci wzbiera
na cześć Jurka
- wizjonera,
który nawet stąd z Łomnicy
trafił do TVN w stolicy.
Dość będzie w Głuszycy wrzawy,
jak przyjadą tu z Warszawy,
zjedzą wszystkie z rzeki pstrągi,
bo to chłopy, same drągi
oprócz politycznej kliki,
ochraniarze - „borowiki”.
Będziesz potem dzielny Jurku
robił Festiwal Ogórków !
Lecz na razie pstrągów sporo,
nie zabraknie do wieczoru,
chociaż chłopów ze wsi wielu
wycieńczonych po turnieju,
każdy z werwą połknie rybę,
politykom - na pohybel
!
Na estradzie gra orkiestra
z pstrągiem piwko całkiem ekstra,
z rondla się uśmiecha ryba:
zapraszamy na Festiwal !
Do miłego zobaczenia na Łowisku
Pstrąga u Jurka Rudnickiego w Łomnicy ! Miłego weekendu!
Panie Stanisławie, widział Pan to:
OdpowiedzUsuńhttp://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,12247768,Na_wakacje_zapraszaja_w_rejon_Walbrzycha__10_powodow.html
:)))
Tak, to efekty działalności wałbrzyskiego LOT-u. jest też w sieci film promujący ziemie wałbrzyską (z moim skromnym udziałem). Coś wreszcie ruszyło z miejsca, co napawa optymizmem. Dużo dobrego dzieje się w zamku Książ. Wałbrzych się zmienia nieomal z dnia na dzień, a wokół Wałbrzycha kwitnie turystyka. No i wyszło mi prawie że do rymu. Serdecznie pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńOj Stasiu, Stasiu, Ty niepoprawny idealisto. Jak to miło, że są jeszcze tacy ludzie, którzy chcą słowem zmienić świat... Gorące ucałowania! J. Sz.
OdpowiedzUsuń