Sport bez medali
Oglądam Olimpiadę głównie z tego
powodu, że nie ma w TV nic lepszego do oglądania. Robię to bez entuzjazmu, z nadzieją,
że może jednak stanie się jakiś cud, że wśród polskich sportowców pojawi się prawdziwa
gwiazda, która zabłyszczy na firmamencie medialnym, chociażby tak jak przed
Olimpiadą Australijka, Michelle Jenneke, w biegu na 100 m. przez płotki. Wzbudziła
ona zainteresowanie i zachwyt
internautów na całym świecie. Czym? Oczywiście urodą. Ale nie tylko. Ta biegaczka
pojawiła się na starcie wesoła, uśmiechnięta, tryskająca radością, w dodatku
przed startem wykonała kilkanaście ruchów tanecznych, rozluźniających i
pobiegła jak pantera na tym krótkim dystansie biegowym, pozostawiając swe
konkurentki daleko w tyle. A na mecie uśmiechała się równie pięknie. Ale Michelle
nie pojechała na Olimpiadę, spóźniła się ze swoimi wynikami. Być może zobaczymy
ją jeszcze na jakiś zawodach wysokiej rangi lub w mityngach lekkoatletycznych,
gdzie będzie zapraszana, bo stała się gwiazdą internetową na całym świecie.
A pisze o tym, bo coraz mocniej
odnoszę wrażenie, że ze sportem wyczynowym dzieje się coś niedobrego. Presja
sukcesu za wszelką cenę, magia medalu olimpijskiego, poczucie honoru, bo
przecież reprezentujemy cały kraj, nacisk władz sportowych, kibiców, widzów,
tego co się nazywa opinią publiczną, jest tak wielki, że sportowcom puszczają
nerwy. Stają na starcie z zaciśniętymi zębami. Liczy się tylko wynik. Wynik za
wszelką cenę. Nasza wioślarka zemdlała z wysiłku na mecie, a potem jeszcze parę
razy traciła przytomność. Dziennikarka jednak nie miała litości, koniecznie
chciała rozmawiać z nią bezpośrednio na mecie, bo przecież zdobyła medal dla Polski. Spalił się zupełnie Marcin Dołęga,
zawiodła Agnieszka Radwańska, Izabela Gruchała, Otylia Jędrzejczak i w ogóle cala
nasza ekipa pływacka.
No i co, należałoby usiąść i
płakać. Przedolimpijskie rachuby na 19 medali stają się coraz bardziej odległe.
Chyba że nasi siatkarze się odnajdą dziś w meczu z Rosją. Gdyby zdobyli medal,
a policzylibyśmy te medale osobno dla każdego, to wiadomo, że 19 medali
osiągamy łatwo.
Siatkówka, to gra zespołowa.
Poziom drużyn jest wyrównany. Nic dziwnego, że każda z drużyn miała już w
eliminacjach jakąś wpadkę. Będzie pięknie jeśli nasi siatkarze wygrają mecz ćwierćfinałowy
z Rosją. Zasłużyli na to wcześniej w lidze światowej. Gdy im się nie powiedzie,
nie będę rozdzierał szat. I nie chcę oglądać więcej w TVN-ie Kamila Durczoka
jak z zaciętym wyrazem twarzy atakuje polskich sportowców, bo Polska ma 40
milionów ludzi, a nasi reprezentanci mają mniej medali od Jamajki. Tak jest
panie Kamilu, liczą się tylko medale. Bez medali to Polska przepadnie. A może
trzeba było rzucić ciepły fotelik w telewizji, wziąć się za sztangę i pojechać
tam do Londynu - po medale. Sport nie ma przecież sensu bez medali !
Na pocieszenie dla malkontentów
przypomnę, że amerykański łazik „Curiosity” dotarł na Marsa. Dokonuje tam
koniecznych pomiarów. Być może są tam warunki do życia. Pojawia się więc szansa
dla tych, co nie mogą sobie znaleźć miejsca na ziemi.
Fot. z mojego ogródka dla poprawy humoru.
świat jest piękny także bez medali |
no mnie tez ta olimpiada nie pasjonuje, nbie wiem ale jakoś nie czuje magii, z Euro było inaczej, ale ta olimpiada to nuda
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Mam to samo odczucie. Za wiele szumu, a efekty nie sprawiają satysfakcji. Z Euro 2012 było inaczej. Zawiedli piłkarze, ale przynajmniej organizatorzy i widzowie nie zawiedli. A to przecież odbywało sie u nas i w sąsiedniej Ukrainie. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńA ja nawet gdybym miał TV, to olimpiadą głowy nie zawracałbym sobie... To tylko pretekst do korporacyjnych zysków, zarabiania na "telewizornianych" reklamach i rozwijania laboratoriów chemicznych, bo "na czysto" konkurować ciężko. Flaga? Czym jest dzisiaj flaga przy nazwisku? Osiągnięciem menedżera sportowego, bo w wielu przypadkach nie kraju, w jakim reprezentant wyrastał, świadcząc o kondycji systemu sportowego. Jedyną ostoją prawdziwego sportu jest poziom szkolny czy gminny, gdzie nie trzeba kupczyć, mataczyć, kontraktować czy "doładowywać się" - oczywiście bez swojej wiedzy i zgody! Stokroć większą przyjemność sprawia mi przyglądanie się kopiącym na podwórku chłopakom jak oglądanie jakiegokolwiek profesjonalnego sportu. Może za wyjątkiem siatkówki...
OdpowiedzUsuńCzy w Głuszycy są jakieś lokalne drużyny sportowe?
P z W!
Podzielam w całej rozciągłości to, co napisał mój Anonimowy Czytelnik. Sport wyczynowy stał się instytucją fiskalną i służy gromadzeniu pieniędzy i wielkim interesom tzw. działaczy. W Głuszycy można mówić o sporcie szkolnym, ale są też kluby dla młodzieży w piłce siatkowej i kulturystyce, no i funkcjonuje sekcja piłkarska MK "Włókniarz", wszystko bez szczególnego zainteresowania i poparcia władz samorządowych i mieszkańców.
OdpowiedzUsuń