O prawdziwym cudzie
wieża kościoła w Sierpnicy |
Dzieją są wokół nas prawdziwe
cuda, których nie dostrzegamy lub pomijamy milczeniem. Cichutko, bez rozgłosu,
bez fanfar i werbli remontowana jest wieżyczka z dzwonnicą w zabytkowym
kościółku Matki Boskiej Śnieżnej w Sierpnicy. Nie słychać o tym wydarzenie w
środkach masowego przekazu, nie pisze się w gazetach, nie ogłasza w radiu,. nie
chwali się tym miasto i gmina Głuszyca na swej stronie internetowej. Może dlatego,
że cała rzecz odbywa się bez jej udziału.
Nawet w samej Sierpnicy nie wzbudza to szczególnego zainteresowania wiernych.
Być może po cichu cieszą się, że znalazły się krasnoludki, które wzniosły
rusztowania wokół kamiennej wieży i coś tam grzebią w górnych partiach kopuły.
O tym kościółku pisałem już parę razy w moim blogu. Kościółek MB Śnieżnej w Sierpnicy
należy do najcenniejszych zabytkowych obiektów w Górach Sowich. Jest to jedyny
na tym terenie i jeden z nielicznych w Sudetach kościołów drewnianych. Wzniesiony w latach 1548-1564 dla
ewangelików, od 1654 roku służył i służy katolikom do chwili obecnej.
Kościółek przynależny do parafii
w Głuszycy Górnej od dawna był zmartwieniem księży proboszczów, którzy zdawali
sobie sprawę z potrzeby ratowania sypiącej się wieży, niektórych elementów
konstrukcyjnych i elewacyjnych świątyni, ale brakowało na to pieniędzy, sami
zaś parafianie nie byliby w stanie ponieść tych ciężarów.
Co więc takiego się stało, że
mogę dzisiaj pisać z optymizmem o tym, co się dzieje w kościółku? Otóż stał się prawdziwy cud. Zaznaczam wyraźnie - cud prawdziwy, cud na jawie, a nie w śnie.
Takim nadzwyczajnym zdarzeniem
stało się to, ze pojawił się we wsi
Andrzej Indrian, były właściciel fabryki, znanej w kraju i na Zachodzie
firmy „Indriana”. Tu właśnie w Sierpnicy stawiał on przed laty pierwsze kroki w
branży włókienniczej. Swego czasu
zakupił w gminie grunty i budynek dawnej
świetlicy wiejskiej, gdzie uruchomił produkcję kołder i poduszek. Zakład się
rozwijał, popyt na produkty rósł, trzeba było szukać większej powierzchni
produkcyjnej. Andrzej Indrian przeniósł fabrykę do Kolc, a następnie do
Głuszycy, gdzie funkcjonuje do dziś, ale już pod skrzydłami angielskiego producenta.
Obok budynku dawnej fabryczki,
gdzie już wcześniej zagospodarował teren pod stawy rybne Andrzej Indrian
postanowił teraz wybudować pensjonat. W tym celu założył własną firmę
budowlaną. Buduje więc od dwóch lat okazały obiekt wypoczynkowy, jeszcze trochę
czasu i zostanie on oddany do użytku.
miejsce do odpoczynku |
Andrzej Indrian należy do ludzi,
którzy nie zamykają się tylko i wyłącznie w kręgu własnych interesów. Już wcześnie
zwrócił uwagę na starzejący się kościółek w Sierpnicy. Własnym sumptem wykonał
kilka koniecznych robót budowlanych przy kościółku, a po drugiej stronie drogi, uzyskując wsparcie finansowe Funduszu Regionu Wałbrzyskiego,
utwardził i zagospodarował teren pod parking dla przyjeżdżających tu turystów i
wiernych na niedzielne nabożeństwa. Zdawał sobie sprawę, że to jest tylko
kropla w morzu potrzeb dla ratowania bezcennego zabytku. W najgorszym stanie
znajdowała się wieżyczka bezpośrednio przynależna do nawy kościelnej, a nawet
stanowiąca przedsionek wejściowy do kościoła. W porozumieniu z księdzem
proboszczem Janem Syrylakiem udało
się przedeptać wszystkie ścieżki formalne w gminie, powiecie i u konserwatora
zabytków, by móc przystąpić do remontu wieży. Oczywiście, teraz trzeba było
zabiegać o pieniądze. Część środków udało się pozyskać z Urzędu
Marszałkowskiego, z wydatną pomocą pośpieszył Prezes Funduszu Regionu Wałbrzyskiego, Józef Gruszka, który przyjechał tu
osobiście, obejrzał kościółek i zdecydował się przekonać Zarząd do celowości
wsparcia finansowego tej inwestycji. Trzeba było poszukać i wyłonić wykonawcę z
uprawnieniami do prowadzenia robót wysokościowych. Roboty szacowane na kwotę.
60 tys. zł. wykonuje Legnicka Spółka „Elios”. Lada dzień inwestycja zostanie
zakończona, a zaangażowany całym sercem w prace remontowe ksiądz proboszcz
parafii w Głuszycy Górnej zamierza uczcić ten fakt uroczystą Mszą Św. być może
z udziałem biskupa świdnickiego Ignacego Deca. Będzie to również okazja, by
podziękować ludziom, którzy z dobrego serca przyczynili się, że ten prawdziwy
cud w kościółku w Sierpnicy ma rzeczywiście miejsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz