Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

czwartek, 2 sierpnia 2012


O prawdziwym cudzie



wieża kościoła w Sierpnicy
  Dzieją są wokół nas prawdziwe cuda, których nie dostrzegamy lub pomijamy milczeniem. Cichutko, bez rozgłosu, bez fanfar i werbli remontowana jest wieżyczka z dzwonnicą w zabytkowym kościółku Matki Boskiej Śnieżnej w Sierpnicy. Nie słychać o tym wydarzenie w środkach masowego przekazu, nie pisze się w gazetach, nie ogłasza w radiu,. nie chwali się tym miasto i gmina Głuszyca na swej stronie internetowej. Może dlatego, że cała rzecz odbywa się bez jej  udziału. Nawet w samej Sierpnicy nie wzbudza to szczególnego zainteresowania wiernych. Być może po cichu cieszą się, że znalazły się krasnoludki, które wzniosły rusztowania wokół kamiennej wieży i coś tam grzebią w górnych partiach kopuły.

O tym kościółku  pisałem już parę razy w moim blogu. Kościółek MB Śnieżnej w Sierpnicy należy do najcenniejszych zabytkowych obiektów w Górach Sowich. Jest to jedyny na tym terenie i jeden z nielicznych w Sudetach kościołów drewnianych. Wzniesiony w latach 1548-1564 dla ewangelików, od 1654 roku służył i służy katolikom do chwili obecnej.

Kościółek przynależny do parafii w Głuszycy Górnej od dawna był zmartwieniem księży proboszczów, którzy zdawali sobie sprawę z potrzeby ratowania sypiącej się wieży, niektórych elementów konstrukcyjnych i elewacyjnych świątyni, ale brakowało na to pieniędzy, sami zaś parafianie nie byliby w stanie ponieść tych ciężarów.
Co więc takiego się stało, że mogę dzisiaj pisać z optymizmem o tym, co się dzieje w kościółku? Otóż stał się prawdziwy cud. Zaznaczam wyraźnie  -   cud prawdziwy, cud na jawie, a nie w śnie.

Takim nadzwyczajnym zdarzeniem stało się to, ze pojawił się we wsi Andrzej Indrian, były właściciel fabryki, znanej w kraju i na Zachodzie firmy „Indriana”. Tu właśnie w Sierpnicy stawiał on przed laty pierwsze kroki w  branży włókienniczej. Swego czasu zakupił w gminie  grunty i budynek dawnej świetlicy wiejskiej, gdzie uruchomił produkcję kołder i poduszek. Zakład się rozwijał, popyt na produkty rósł, trzeba było szukać większej powierzchni produkcyjnej. Andrzej Indrian przeniósł fabrykę do Kolc, a następnie do Głuszycy, gdzie funkcjonuje do dziś, ale już pod skrzydłami angielskiego producenta.

Obok budynku dawnej fabryczki, gdzie już wcześniej zagospodarował teren pod stawy rybne Andrzej Indrian postanowił teraz wybudować pensjonat. W tym celu założył własną firmę budowlaną. Buduje więc od dwóch lat okazały obiekt wypoczynkowy, jeszcze trochę czasu i zostanie on oddany do użytku.


miejsce do odpoczynku 
 Andrzej Indrian należy do ludzi, którzy nie zamykają się tylko i wyłącznie w kręgu własnych interesów. Już wcześnie zwrócił uwagę na starzejący się kościółek w Sierpnicy. Własnym sumptem wykonał kilka koniecznych robót budowlanych przy kościółku, a po drugiej stronie drogi, uzyskując wsparcie finansowe Funduszu Regionu Wałbrzyskiego, utwardził i zagospodarował teren pod parking dla przyjeżdżających tu turystów i wiernych na niedzielne nabożeństwa. Zdawał sobie sprawę, że to jest tylko kropla w morzu potrzeb dla ratowania bezcennego zabytku. W najgorszym stanie znajdowała się wieżyczka bezpośrednio przynależna do nawy kościelnej, a nawet stanowiąca przedsionek wejściowy do kościoła. W porozumieniu z księdzem proboszczem Janem Syrylakiem udało się przedeptać wszystkie ścieżki formalne w gminie, powiecie i u konserwatora zabytków, by móc przystąpić do remontu wieży. Oczywiście, teraz trzeba było zabiegać o pieniądze. Część środków udało się pozyskać z Urzędu Marszałkowskiego, z wydatną pomocą pośpieszył  Prezes Funduszu Regionu Wałbrzyskiego, Józef Gruszka, który przyjechał tu osobiście, obejrzał kościółek i zdecydował się przekonać Zarząd do celowości wsparcia finansowego tej inwestycji. Trzeba było poszukać i wyłonić wykonawcę z uprawnieniami do prowadzenia robót wysokościowych. Roboty szacowane na kwotę. 60 tys. zł. wykonuje Legnicka Spółka „Elios”. Lada dzień inwestycja zostanie zakończona, a zaangażowany całym sercem w prace remontowe ksiądz proboszcz parafii w Głuszycy Górnej zamierza uczcić ten fakt uroczystą Mszą Św. być może z udziałem biskupa świdnickiego Ignacego Deca. Będzie to również okazja, by podziękować ludziom, którzy z dobrego serca przyczynili się, że ten prawdziwy cud w kościółku w Sierpnicy ma rzeczywiście miejsce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz