Głuszyckie refleksje
Tym razem to nie będą moje
refleksje. I bardzo dobrze, bo wszystko o czym ja pisze może być traktowane jako
produkt o zabarwieniu subiektywnym. Nasze miasteczko ograbione z tego, co
stanowiło fundament jego rozwoju, z funkcjonujących tu ponad sto lat fabryk
włókienniczych, odwiedziła p. Ewa z
Wrocławia, autorka znakomitego blogu „Moje klimaty”, w którym zamieszcza od
lat interesujące relacje z różnych stron Polski, relacje wzbogacone w serie
kolorowych fotografii, wykonywanych własnoręcznie, co stanowi dodatkową wartość
jej blogu.
P. Ewa zamieściła w swym blogu
trzy kolejne relacje, z Głuszycy Górnej i czeskich Janoviczek, z Głuszycy miasta, a także
ze znajdującej się na pograniczu Głuszycy i Jedliny-Zdroju gospody nazwanej „Oberżą
PRL”.
To trzeba koniecznie zobaczyć.
Kilkadziesiąt znakomitych, artystycznych zdjęć i ciekawe, osobiste refleksje p.
Ewy, która już niejedno widziała, bo zjeździła Polskę wzdłuż i wszerz. To jest
zupełnie nieznane mi przeżycie, oglądać moje miasteczko oczami osoby z
zewnątrz, potrafiącej odsłonić to, czego na co dzień nie dostrzegamy i czytać
refleksje, co do których nie można mieć zastrzeżeń o tendencyjność, o zamiary
reklamowe lub promocyjne.
Zapraszam i zachęcam gorąco
Czytelników mojego blogu, zajrzyjcie koniecznie do „Moich klimatów” p. Ewy. To
nie będzie czas stracony. Warto pospacerować wraz z nią po Głuszycy.
Nie mamy zbyt wiele okazji, by
oglądać Głuszycę okiem kamery fotograficznej i dowiedzieć się jak ja widzą
inni.
Zapraszam też do zamieszczenia swoich komentarzy o głuszyckich refleksjach p. Ewy, albo bezpośrednio w jej blogu, albo na mojej blogowej stronie.
Zapraszam też do zamieszczenia swoich komentarzy o głuszyckich refleksjach p. Ewy, albo bezpośrednio w jej blogu, albo na mojej blogowej stronie.
Wystarczy wystukać adres: www. ikoopka.blogspot.com
I już jesteśmy w niezwykłym
świecie , o którym myślimy, ze go znamy na co dzień i że nic nowego nie może
nas w nim zaskoczyć
Fot. „Moje klimaty” ikroopka.blogspot.com
Sprawdziłam. Imponujące opisy miast, ich uliczek i zabytków, okraszone pięknymi zdjęciami, autorstwa P. Ewy, zachęcają do odwiedzania polecanego, przez Pana bloga.
OdpowiedzUsuńJako urodzone Głogowianka często odwiedzałam Wrocław, czy Legnicę ( tę raczej służbowo). Ciekawa jestem opisu innych, ciekawych miejsc Dolnego Śląska. Pozdrawiam
Aniu, dziękuję i zapraszam nieustająco:)
Usuńja Głogowa nie znam, niestety, choć to tak niedaleko, wciąż ta przyjemność przede mną;)
Panie Stanisławie, dziękuję za rekomendację i cieszę się, że Pana nie rozczarowałam!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wrócę w te strony inną porą roku i zobaczę to, czego teraz mi się zobaczyć i 'zapisać na matrycy' nie udało.
Dziś zapraszam na Ruprechtický-ego Špičáka;)
Przyłączam się do słów uznania dla Ani, ona często jest pierwsza, ale to zrozumiałe, skoro jest to "Aniaskakanka"! Oczywiście zapraszam do Głuszycy, może być po drodze Głogów i Legnica.
OdpowiedzUsuńA Ewa kolejny raz mnie zaskoczyła, bo myślałem, że Ruprechticki Spicak zostawi sobie na zaś. A tu jest kolejna seria fotografii i lapidarnych opisów, które mogą zachwycić nawet najbardziej odpornych na piękno utrwalone na kliszy.
Jakoś tak pięknie otworzył się tegoroczny marzec. W dodatku dziś oszałamia słońce. Do spokojnej egzaltacji tym, co znajduje się w blogu "Moje klimaty" wrócę pod wieczór, bo słońce osłabia obraz na ekranie monitora. I jestem pewien, ze to nie będzie ostatni raz. Bierzcie ze mnie przykład, oglądacze mojego blogu. Zachęcam !
Byłem, widziałem, czytałem, polecam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też byłem i zobaczyłem zachęcające opisy tras rowerowych zielonego Mazowsza. To chyba najświższe dzieło ZielonejMili,bo urosło w tym roku. Wyobrażam sobie rozkosz podróżowania rowerem w Puszczy Kampinowskiej lub Solskiej. "Piękna nasza Polska cała", przypominam sobie strofę wiersza z podstawówki. Milo mi, ze ZielonyMila zagościł też na naszych dolnośląskich blogach. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDrogi mi p.Stasiu.To właściwa rekomendacja co się zowie.Myślę że z oddalenia sprawy,miejsca,wydarzenia zwykle widać ostrzej.Przykłady przenikliwości spojrzenia autorki bloga są ciekawe,narracja zajmująca przyznaję.Ale ja jednak cenię pańskie opisy,świat widziany przez pana p.Stasiu jest równie ciekawy.Naturalnie autorka ma spora wiedzę której jej nikt nie odmawia,słowem miło było tam a jednak pozostanę tu z rozlicznych do prawdy powodów.P.
OdpowiedzUsuń