Miejsca
niezwykłe - Sokolec
To jedna z najpopularniejszych
wsi letniskowych w Górach Sowich, piszą o Sokolcu autorzy „Słownika geografii
turystycznej Sudetów. Cz. 11 Góry Sowie.” pod redakcją Marka Staffy.
Co do tej popularności można się
spierać, zwłaszcza w ostatnich czasach, natomiast to, że Sokolec jest jedną z
najpiękniej położonych miejscowości w Górach Sowich i stanowi niezwykle
urokliwą i atrakcyjną enklawę górską, to jak sądzę, nie budzi kontrowersji.
Położony nad Sowim Potokiem na
wysokości 530-751 m
npm., w niewielkiej przełęczy pomiędzy głównym grzbietem Gór Sowich z Wielką
Sową, a masywem Włodarza z Sokołem (862 m. ) i Niczyją (858 m.) oraz Wzgórzami
Wyrębińskimi z Gontową (723 m.),
a więc otoczony zewsząd górami był od lat wsią, która przyciągała turystów i
wczasowiczów.
Z Wałbrzycha do Sokolca najlepiej jest jechać przez
Walim, mijając po drodze atrakcyjne wejścia do podziemnych sztolni, dalej w
górę przez Rzeczkę (popularny ośrodek sportów zimowych) do Przełęczy Sokolej,
która karkołomną serpentyną w dół otwiera drogę do ciągnącej się na przestrzeni
ok. 2 km.
wsi letniskowej. Wieś otaczają głównie łąki, skrawki pól uprawnych i przede
wszystkim lasy bukowo-świerkowe, zalegające boczne ściany wzgórz. Na terenie
wsi jest kilka ośrodków wczasowo-kolonijnych, prywatnych pensjonatów i
gospodarstw agroturystycznych. Formalnie do wsi należy schronisko „Orzeł”,
położone wyżej na trasie turystycznej do Wielkiej Sowy.
Przez Sokolec prowadzi lokalna
droga do Ludwikowic Kłodzkich i Nowej Rudy, a także jej malownicze odnogi do Jugowa i Pieszyc,
skąd rozpościera się znakomity widok na Przełęcz Jugowską ze Schroniskiem
„Zygmuntówka” i otaczającymi ją Wzgórzami Wyrębińskimi, fragmentem Gór Sowich,
Wzgórzami Włodzickimi, a nawet Górami Suchymi. W ogóle Sokolec, to bezcenna
baza wypadowa do pieszych wycieczek górskich, przede wszystkim na Wielką Sowę. Turyści wrażliwi na piękno
przyrody górskiej i krajobrazów odnajdą tutaj nadspodziewaną, obfitą ilość
miejsc widokowych i atrakcji turystycznych.
Jedną z największych atrakcji
turystycznych jest jeden z kompleksów „Riese”, czyli „Olbrzym”, znanej już
szeroko inwestycji militarnej III Rzeszy, budowanej niezwykłym nakładem sił
ludzkich i pieniędzy w Górach Sowich pod koniec wojny. Chodzi oczywiście o
budowę podziemnych sztolni i hal rękami początkowo jeńców wojennych, a
następnie więźniów pobliskiego obozu koncentracyjnego Gross Rosen k. Strzegomia. W Sokolcu, a ściślej w pobliżu
jego dolnej części zwanej Sowina, na
zboczach góry Gontowa, znajdujemy
niezagospodarowane turystycznie, otwarte wejścia do podziemnych sztolni.
Wprawdzie są one zagrodzone stalowymi kratami i mają tablice ostrzegawcze, ale
dla odważnych żądnych mocniejszych przeżyć turystów, nie mówiąc o grotołazach,
czy poszukiwaczach skarbów, nie stanowi to żadnej przeszkody. Część podziemna
kompleksu składa się co najmniej z dwóch zespołów wyrobisk, leżących na różnych
wysokościach.
Pierwszy zespół w pobliżu Sowiny
posiada dwie równoległe sztolnie o wlotach leżących na wysokości około 640 m n.p.m. Pomiędzy nimi
rozbudowano system wyrobisk chodnikowych i komorowych, łączących się ze sobą i
sztolniami pod kątem prostym. W obu sztolniach, w odległości około 60 m od wlotów, wydrążono
częściowo po dwie, leżące naprzeciw siebie, komory prawdopodobnie na wartownie.
Wszystkie wyrobiska są w stanie surowym, niektóre posiadają obudowę drewnianą.
Część powiększono do rozmiarów hal. Wyrobiska są zawilgocone na skutek
wycieków.
Drugi zespół wyrobisk
zlokalizowany jest na wschodnich zboczach góry. Składa się z dwóch sztolni o
wlotach leżących na wysokości około 580 m n.p.m., oddalonych od siebie około 250 m. Obecnie są niedostępne ze względu na zawały
przy wlotach. Jeden z nich wywołany został sztucznie w końcu lat
czterdziestych.
W pobliżu obydwu zespołów
wyrobisk znajdujemy jeszcze do dziś wiele śladów torowisk, placów
przeładunkowych, magazynów, a nawet stosy zastygłych worków cementu. Dla
turystów z fantazją stanowi to szczególny powód do uruchomienia wyobraźni.
Gontowa jest najmniej zbadanym i
opisanym kompleksem ze wszystkich siedmiu, z jakimi mamy do czynienia w Górach
Sowich. W ostatnich latach ta sytuacja ulega poprawie. Podjęto prace nad
zagospodarowaniem turystycznym kompleksu położonego w pobliżu znanego już na
Dolnym Śląsku hotelu i restauracji „Harenda” przy drodze do Ludwikowic
Kłodzkich. Uruchomienie kolejnych, czwartych już w Górach Sowich podziemnych
sztolni kompleksu „Riese” może się przyczynić do znacznego ożywienia ruchu
turystycznego w tym miejscu, a co za tym idzie
- odkrycia Sokolca dla turystów i
podróżników poszukujących miejsc niezwykłych, dotąd jeszcze niezupełnie
odkrytych i wypromowanych.
Zapraszam do blogu: klimaty.blox.pl (październik 2011). Znajdziemy tam serię znakomitych fotografii i refleksji p. Ewy z wycieczki do Sokolca.
Zapraszam do blogu: klimaty.blox.pl (październik 2011). Znajdziemy tam serię znakomitych fotografii i refleksji p. Ewy z wycieczki do Sokolca.
Fot. Viola Torbacka, zdjęcia podziemnych wejść na Gontowej z internetu.
Bardzo ciekawy opis miejsc znajdujących się w Górach Sowich.
OdpowiedzUsuńZachwyca mnie Pana wrażliwość na piękno natury. Ziemi wałbrzyskiej przydałaby się solidna reklama. Ziemie te są jakby omijane przez turystów, choć ja będąc na wakacjach w Kotlinie Kłodzkiej, zwiedziłam także Kompleks Riese.
Pozdrawiam
Podziemia, niestety, nie dla mnie, pani Klaustrofobia nie pozwala;(
OdpowiedzUsuńA Sokolec jest od lat naszym ulubionym miejscem - stąd albo krótko do góry do schroniska i na Sowę, albo dłużej, Drogą Półkorcową.
gdyby Pan chciał zerknąć, to zapraszam, wystarczy
TU KLIKNĄĆ
;)
Ance dziękuję za miły dla mnie (jak zwykle) komentarz. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńEwo, Twój post to wręcz fenomenalne wizualne rozwinięcie tego, co nie potrafiłem napisać. Dobre fotografie robią to zupełnie przekonywająco. Pozwoliłem sobie dopisać zaproszenie do Twojego blogu. Wstyd mi, że tego wcześniej nie spostrzegłem. Pozdrawiam !
Bardzo się cieszę;)
OdpowiedzUsuńmuszę wnieść drobną poprawkę, ten adres - stary - brzmi inaczej:
klimaty.blox.pl
Pozdrawiam z deszczowego Krakowa, i.
O Sokolcu napisano i powiedziano już wiele ale stale nie dość z uwagi na jego drugo wojenne tajemnice.Sprawa sztolni (stollen) jest intrygująca dla wielu.Niemal w każdym numerze miesięcznika "Odkrywca" który prenumeruję poświęca się sporo miejsca tzw.eksploracjom w kompleksie riese.Ja napiszę tylko iż p.Heiz mówiła kiedyś że część sztolni wysadzał Wehrwolf zaraz po wojnie i ostrzegali Niemców cywilnych by tam nie chodzić bo zaminowane.Ona sama nie chodziła by weryfikować te informacje,zajmowała się walką o przeżycie rodziny pod rządami Rosjan.Wówczas jak mi mówiła bywało iż w niektórych sztolniach ukrywali się po kapitulacji niemieccy żołnierze którzy z resztkami rozbitych oddziałów w małych grupach starali się przedrzeć do Niemiec i tam spędzali dnie wychodząc w nocy by nawiązać kontakt z niemieckimi cywilami i zdobyć żywność oraz informacje.To były trudne czasy.Napewno jednak nie odkryto jeszcze wszystkich tajemnic i to jest już magnesem samym w sobie by odwiedzić Sokolec ale naturalnie nie tylko jego.Pozdrawiam P.
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńNie mogę dodać do tego opisu niesamowicie ważnej rzeczy, kolega który śledzi artykuły w "odkrywcy" też o tym nie pisze. od 2 lat trwają prace przy udostępnianiu jednej z zasypanych sztolni. Będzie to nie lada atrakcja turystyczna, być może odkopanie i odgruzowanie tej sztolni pomoże badaczom historii wyjaśnić wiele nurtujących pytań na które do dzisiaj nie znamy odpowiedzi. Artykuł wraz z filmikiem można zobaczyc u mnie na stronie : www.karus-troter.cba.pl
Abstrahując od podziemi Sokolec to pięknie położona osada a trasy turystyczne są bardzo malownicze. W tym roku nasze Koło turystyczne organizuje do Sokolca IV Głuszycki Rajd Jesienny, już dziś serdecznie zapraszam.